Do niedawna miałem w swym jadłospisie 100g bloku z piersi indyka firmy "indykpol". COs mnie podkusiło i postanowiłem sprawdzić u źródeł proporcje makro składników w 100g tej wędliny. Zacząlem tak jak powinno się zacząc, czyli zadałem pytanie przez formularz kontatkowy na stronie domowej firmy. Tydzień minął i brak odpowiedzi. Nie dając za wygraną postanowiłem zadzwonić do BOK tej firmy. Dodzwoniłem się,ale skierowano mnie do kierownika produktu, gdzie oczywiście zadzwoniłem.... Tyle że przez 2 dni nie odbierał tam nikt. Więc spowrotem do BOK. Tam dano mi numer do osoby która będzie się bardziej orientowała w CENTRALI w Warszawie . Owszem pan odebrał zadal mi kilka pytań, wyjaśniłem mu całą sytację i znaczenie słowa makroskładnik, bo tego słowa też nie znał...
. POrozmawialiśmy sobię ze 3 minutki i suma sumarum wyszło, że aby uzyskać tego typu info, musze sie pisemnie zwrocić do firmy, albo skorzystać z elektronicznej formy, czyli z formularza kontatkowego...
Więc nota bene wróciłem do punktu wyjścia.
Od tej pory nie kupuje już ich wyrobów, bo po pierwsze zdałem sobię sprawę, że nie jestem pewny co sie tam znajduje, a po drugie, bardzo mi się nie podoba sposób w ajki tratują klientów (mimo tego mam świadomość, że jestem maluczkim... tak sie nie postępuje. Być może jest spowodowane chęcią ukrycia czegoś...
Uznałem, że lepiej wrzucić w to miejsce 100g cycka...