Reakcje sa na pewno niezbyt dla Was przyjemne-ludzie sie obrażają,czuja się urażeni,czasem zaraz odpowiadaja,a ty też te swoje ćw źle robisz.
Jak ktoś was bardziej zna-czasem posłucha ale często bywa,że po jakims czasie przyjdzie do Was i powie-robiłem,jak mi prezentowałeś to ćw ale jakoś mi to nie pasuje nie wchodzi-robiłem to już 3 tyg i po prostu takie wykonanie jakos mnie nie pasuje.
Pewnie też pamietacie moje spotkanie,parę lat temu z Edwardem Benszem,kulturysta z dawnych lat,który mnie zaproponował swoje metody treningowe.
Wykonywałem tak tećw wg jego wskazuwek przez ponad 2 miesiące ale na końcu stwierdziłem,że wracam do swojego stylu,bo mnie ten trening nie bardzo wchodził,poza pierwszymi kilkoma.
Strasznie mnie męczył ten sposób treningowy i to nie miesniowo ale mentalnie :)
Dlaczego tak się dzieje?
Odpowiedzią są różnice jakie posiadamy w naszym układzie neurologicznym.
Dobry trener to dość szybko wyłapie,gorzej ,jak tego nie dostrzeże.
sami preważnie naturalnie sie dostrajamy do naszego układu nerwowego,chyba ,że trenujemy z kim innych,który wymusza na nas inny trening a my tak robimy,bo to uznany autorytet,dobry sportowiec albo zwyczejnie jest lepszy od nas i odruchowo to traktujemy jako drogę i do naszej poprawy.
O co to chodzi w takim razie-wyjasnienie w kolejnym poście :)

masti
"Mylony przez niektórych z prof Attilą"
http://www.sfd.pl/Masti_kulturystyczne_życie:plany,opinie,komentarze_-t1122200.html