Jak przekonac rodzicow do silki ??

kojot jak mamićka bedzie chciała żebyś jej słoik otworzył to powiedz że sił nie masz, że bez siłowni to ni hooja :P ja jak chodziłem i co jakieś 2-3 tyg mówiłem o coraz większych ciężarach to mama miała niezbyt przyjemną mine :D ale jak tata pracuje 24/24 no to słoiki kto otworzy :D ten kto na siłke chodzi :D pozdro i powodzenia :D a pomysł z kretą za***isty :D

do tej pory mam tam wstawione opakowanei bo jeszcze eni wyzucilem :P no ale kiedys bedzie trzeba wreszcie wyzucic je

Ja na szczęście nie miałem tego typu problemów - tatuś też trenował w młodości

Hehe juz tyle czasu minelo od zalozenia posta a ja nadal mam ten sam klopot noramlnie przegiecie juz w takich warunkach nie da sie rosnac bo zyje sie w ciaglym stresie a to ze zlapia mnie w trakcie brania krety a to ze zobacza ze na silke ide

ta mi tez starsza mówi ze juz za duzo a ja wiem ze to jest mic i mówie jej ze to popiero jedna dwudziesta tego co mam zamiar osiagnać

Dalej karmisz kompa kretą??

wes sie w garsc i przekonaj starszych wkoncu ze to jest "dobre"

hehe no dalej go karmie rodzicow nie da sie przekonac probowalem juz niejednokrotnie

****a kojot zal mi Ciebie serio pisze ale to musi byc*****owe masz swoja pasje i sie musisz z tym chowac po katach . Cos mi sie zdaje ze nie masz odpowiedniego charakteru by ten temat zalatwic masz juz rocznikowo 17 lat czas chyba zaczac podejmowac samemu pewne decyzje nie wiem dokladnie jak to wyglada u Ciebie ale ja jakbym mial taka sytuacje to w ostatecznosci zalatwilbym to tak: ,,cwicze i***** nic i nikt tego nie zmieni wy tez" i tyle pozniej bym w****ial jeszcze czesto z silka typu zostawial kartke ,,jestem na silownii wroce jak skoncze trening" albo rzucal ciuchy do prania i z tekstem do matuli ,,zobacz jaka mokre koszulka dzisiaj ostro dawalem na silce" kup sobie z allegoro ten syf kilo za 8 zl poloz na biurku w podelcu od kretki z 250 gram raz Ci wy***ia niby kretke pozniej tak jeszcze 3 zobacza ze ciezko bedzie ja wiem ze moze byc nie mila atmosfera przez kilka dni ale to zaakceptuja wrescie a mysle ze warto poswiecic kilka dni a tak wogle to oni wierza ze nie cwiczysz widzialem foto to ciagle rosniesz nie zauwazaja tego czy jak

Jak mnie widza na codzien to tego nie widac a niby chodze tylko raz w tygodniu sobie w piatek i o tym widza a tak to odrazu ze szkoly jak wracam niby ze autobus mam godzine pozniej albo ze lekcje duzej jak tak bym zrobil jak mowisz to pewnie mama by wpadla na silke i siary narobila kazac wracac do domu (u niej to mozliwe taki charakter) o odzywkach nawet nic nie mowie bo 2 miesiace ich przekonywalem do glukozaminy wkoncu mi kupili na stawy najgorzej z kasa cay czas musze sobie sam placic za slke a jak postawie tak sprawe to nei beda mi dawac na rozne rzeczy juz wogle kasy to nie bede mogl sobie uzbierac jeszcze 1,5roku moze wytrzymam jakos albo wkoncu dopna swego i przestane cwiczyc