Guzowatość kości piszczelowej!!pomocy!!!!!

heh to ja powiem tak choruje już na martwice guzowatości kości piszczelowej 6 lat i lekarze mowią ze to juz nie jest wyleczalne w tamtym roku mialam szyne zalozona i spokoj na pol roku bolu niestety ostatnio znow sie odezwal potworny bol i dretwienie dokucza mi to strasznie w szczegolnosci gdy prowadze samochod i dostalam skierowanie od chirurga na lasery i do ortopedy, chirurg byl zdziwiony tym ze wczesniej mi nie dali skierowan ani na laser ani na fizykoterapie.. teraz czekam na wiztye u ortopedy zobacyzmy pomoze lub nie..

u mnie wykryto martwice jalowa obydwu piszczeli 12 lat temu. lekarz dal mi do wyboru gips na 3 miesiace albo pauza w uprawianiu sportow (za wyjatkiem plywania i roweru). gram w pilke nozna i niestety nie potrafilem sobie tego odmowic. i tak do tej pory gram bez przerwy. boli mnie tylko podczas kleczenia, natomiast nigdy nie odczuwalem bolu przy wchodzeniu po schodach. ciekawe czy w przyszlosci tego pozaluje.

Zyzo nom to niezle ...ja powiem tak ze mi tez dawali zwolnienia z wfu...lecz pozniej cwiczylam...i niestety wrocilo najgorsze tak jak pisalam jak jade samochodem i dretwieje wiec masakra...mi lekarz powiedzial ze nawet lasery nie dadza spokoju na zawsze bo to sie z czasem odezwie...grunt zeby miec spokoj z bolem na pewien czas... bo jak kazdy z nas wie strasznie przeszkadza to w zyciu codziennym...

a czym jest to spowodowane? znaczy ta choroba:/
bo ja mam duużo takich guzów na obu piszczelach ale to chyba od lowkickow... przynajmneij zawsze tak to sobie tlumaczylem

Mi się objawia tym ,że strasznie boli i kość piszczelową w lewym kolanie mam większą,a do tego jeszcze mi drętwieje i czasem brak czucia... ehh ale zdążyłam się już przyzwyczaić. Od poniedziałku chodzę na lasery i szczerze powiem ze mam ból okropny jak wracam do domku no ale cóż może chociaż to troszkę pomoże..

Ja mam ta chorobe od ok. 4 chyba lat,
jakos z tym zyje.
Lekarz przypisal mi zabiegi - jonoforeza, laser, wirówka, lampa i jakies magnetyzny materac czy cos takiego.
Gdy chodzilam na zabiegi kolano mniej bolalo, no ale teraz nie mam za bardzo czasu, wiec nie chodze, była też wspomniana kwestia gipsu... ale on za bardzo tez w role przy moich obowiązkach nie w chodzi w gre... jak narazie mam zwolnienia z wf'u i niedlugo wybieram sie tez po nastepne...
Niestety trzeba nauczyc sie z tym zyc, nie wiem czy dobrze zrozumialam, ale jak przestanie mnie to bolec to te wielkie guzy pod kolanami zostana mi do konc zycia?
Dodam, ze tez jestem dziewczyną. :)

ej,ja to miałam i nie miałam żadncyh guzów widocznych na zewnątrz. Co Wy z tymi kolanami robiliście,że Wam powychodziły guzy i tak długo się z tym męczycie?

Czy moglibyście opisać objawy jakie mieliście przy tej chorobie?
Ostatnio zaczełem biegać 2 razy w tygodniu po godzinie, po kilku treningach zaczeły mnie męczyć bóle kości piszczelowej. Najbardziej mnie boli od połowy tej kości w dół. Czasem po bieganiu mam takie, że dosłownie mnie skręca. Dzisiaj zaczełem sobie czytać w pracy o różnych chorobach i właśnie natknełem się na chorobę o której piszecie w tym temacie. Z góry dzięki za odpowiedzi.

up

Elo. Ja również mam ten problem. Mam guzowatosć kości piszczelowej od prawie 7 lat. Teraz to olałem bo lekarze nic nie robią tylko gadają. Ale wyjściem są ultradzwięki które rozbijają skostniałą narośl i ona zwyczajnie znika. Ja uzyłem innego sposobu-borykam się z tym już pare lat i postanowiłem się z tym pogodzic (a nie mogę przestać uprawiać sportu)Ja normalnie biegam skacze (choć to boli) ale w ten sposób się uodparniam. Więc moja rada jesli komus nie wyszło z rehabilitacją albo operacją itp. to radzę o tym zapomnieć i spokojnie uprawiać sport. Im wiecej będzie bolało tym bardziej się uodporni i stwardnieje. Moze to i głupio brzmi ale to serio prawda. Dzieki.