Aseptyczne zapalenie guzowatości kości piszczelowej zalicza się do grupy martwic kości. Co ciekawe dokładne przyczyny tej choroby nie są jeszcze znane. Występują przypuszczenia, że powodem problemu może być złamanie przeciążeniowe guzowatości kości piszczelowej. Możliwymi powodami problemu określa się również różnego rodzaju mikrourazy, infekcje, czy procesy degradacyjne więzadła rzepki. W wyniku oderwania się fragmentu kości piszczelowej, do którego przymocowane jest więzadło rzepki, dochodzi do silnego stanu zapalnego. Z czasem kość ulega regeneracji, jednak powstaje zgrubienie, które powoduje występowanie dokuczliwych problemów z funkcjonowaniem.
Aby zdiagnozować chorobę, należy udać się do lekarza, który zleci wykonanie badania RTG. Na podstawie jego wyników określi, czy widać zgrubienie guzowatości. Następnie zaleci leczenie, polegające na odciążeniu nogi i rehabilitacji, która będzie podstawą dojścia do pełnej sprawności. W bardzo rzadkich przypadkach stosuje się zabiegi operacyjne.

Moderator działu Odżywianie
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
Sprawdź
Feel the pain and do it anyway...
Obecny dziennik: http://www.sfd.pl/[Stara_Gwardia]_Saida_2014-t993979.html

a co do głównego pytania - cóz możemy poradzić tylko : lekarz
XXX Boofi XXX
Hard Core Straight Edge
"Blood and Guts bro , thats the way it goes !!" - lifter ?
Nie dyskutuj z d****em. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem.
Zmieniony przez - złoty102 w dniu 2006-01-02 22:53:18
muszę przyznac, że jest to okropne skorzenie,które utrudnia mi życie...nawet jeśli chodzi o chodzenie po głupich schodach:/
Jeśli ktoś tu jeszcze zajarzy i wie coś na temat przewlekłości tej choroby, przeszedł operację czy może mi coś doradzic...to bardzo proszę o odpowiedz.
co najwyżej masz to co tam ktoś wcześniej napisał, ale mówienie że "mam guzowatość kości piszczelowej" to chyba troche nie halo

"Ten tylko jest wolny,
kto na wysokość wstępuje bez uciech,
a schodzi z niej bez żalu..."
BTW: jestem "ona"

"Ten tylko jest wolny,
kto na wysokość wstępuje bez uciech,
a schodzi z niej bez żalu..."
I nie ma co rezygnować ze swoich hobbystycznych zainteresowań, nie mają one większego wpływu na dalsze rokowanie choroby. W leczeniu przedewszystkim wykorzystuje się NLPZ oraz zabiegi fizjoterapeutyczne.
Ważna jest także rozgrzewka podczas na przykład jazdy rowerem do tego zastosuj opaski rozgrzewające, a po treningach odpoczynek i okłady z lodu.
Promotor zdrowia z fizjoterapią.
No problem w tym, ze ból jest zbyt wielki żeby na cokolwiek sobie pozwolic...bo jeden dzień jazdy rowerem czy np.intensywnego tańczenie na studniówce równa się kolejnym 2 tygodniom okropnego bólu i trudności w normalnym chodzeniu;/ Niestety tak jak mówiłam jestem wyjątkiem, któremu nic do tej pory nie pomaga...okłady,opaski,żele...nic...
Jestem na 80% pewna, że to sie skończy zabiegiem.
Ale jak już będę coś więcej wiedziała to dam znac i objaśnie na czym moja "wyjątkowość:/" polega. ( a że guzki na piszczelach ma każdy oczywiście wiedziałam,rzecz potrzebna do tłumacznia innym tego,co mi dolega.Nie umiem jednak wysławiac się tak fachowo.Dobrze, że Wy jesteście

Pozdrawiam.