W grudniu ubiegłego roku przydarzyła mi się poważna kontuzja prawego kciuka, która całkowicie wyeliminowała mnie z ćwiczeń i nie było pewne czy odzyskam sprawność dłoni (prześwietlenia nic nie wykazywało, nie pomógł ortopeda, chirurg ręki ani magnetron). Dopiero długi czas przerwy i maść przepisana przez znajomego lekarza (diagnozował mnie przez net

Poniżej wklejam 3 grupy zdjęć:
1) zdjęcia z 18-go lutego, z chwili wznowienia ćwiczeń,
2) zdjęcia z 8-go kwietnia, czyli w trakcie "masowania",
3) z chwili obecnej, czyli końca sierpnia 2006.
Ćwiczyłem cyklami 6-tygodniowymi (potem następował tydzień przerwy i kolejna 6-tygodniówka) a z supli budujących masę zastosowałem jedynie 1 puchę jabłczanu kreatyny Olimpu oraz 1 puchę klasycznego Xpanda (relacja z jego testu - myślę, że dość ciekawa i obfitująca w zdjęcia, psychodeliczne wizyty u wicemistrza Polski w kulturystyce AD 2006, efekty specjalne w postaci pękających spodni i takie tam

Nie ukrywam, że mając ogromny głód ćwiczeń, mocno się sprężyłem i postanowiłem na serio powalczyć o masę, zachowując przyzwoite proporcje i pozbywając się zarazem nadmiaru tłuszczu. Przez pól roku odpuściłem chyba tylko 1 trening (na skutek naciągnięcia pleców). Efekty oceńcie sami. Z pozowaniem jest u mnie cienko, ale naprawdę się starałem. Oto zdjęciowy zapis pełnej determinacji walki o masę człowieka, dla którego zdobycie i utrzymanie kilograma mięśni było dotychczas szczytem możliwości.
Przy robieniu zdjęć nie został wykorzystany efekt pompy potreningowej, domowej ani strażackiej. Nie ucierpiały również żadne zwierzęta (pyton nie udusił się w slipach

PS. Proszę poczekać z komentarzami, dopóki nie wkleję całego zestawu, o czym dam znać przy ostatnim zdjęciu.
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY -> http://www.body-factory.pl/showthread.php?t=97