moja własna rencistka z krwi i kości uderzyła mnie parasolką
do tego kazała mi jechać samochodem po rodzinnej imprezie , gdzie przez całą drogę słyszałam ze jestem nieodpowiedzialna,po czym kazała mi się zatrzymać i wysiadła
poza tym jak kiedyś spaliłam jej czajnik,bo wstawiłam go bez wody,to mi nie dała kasy na urodziny
że jest moją własną babcią to nic jej nie powiedziałam.
ALE
innym bym chyba te twarze pourywała
nie lubie tych bab w baronowych futrach co ida do kościoła sie pokazać,co mają niebieski cień az pod powieki i obwieszają się złotem.
nie lubie tez tych co siedzą w oknach i szukają taniej sensacji.
ani tych które stoją mi pod oknem o 5tej rano i nap*****lają o innych babach.
i tych które ida na targowisko leśne bo tam bułka tarta jest tańsza o 6 groszy niż w spoemie.
ja mam na nie awersje poprostu