Hej!
Doskonale wiem, że jestem kolejną osobą, która prosi o pomoc. Czytałam wiele artykułów na temat odchudzania, przeglądałam to forum jednak nie do końca umiałam znaleźć właściwe dla mnie rozwiązanie.
Moim problemem jest duża ilość tkanki tłuszczowej. Jeszcze nie wiem jaki dokładnie jest to procent w tej chwili, ale jakieś 2 lata temu było 27% . Planuję zbadać się w najbliższym czasie.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, ponieważ mam pracę biurową... jednak od ponad roku, a dokładnie od września 2012 roku regularnie ćwiczę 3-5 razy w tygodniu.
Co prawda trochę zmniejszyły się moje obwody od czasu, gdy zaczęłam ćwiczyć, jednak w dalszym ciągu mam dużo tłuszczu na udach i brzuchu.
Nigdy nie byłam grubsza. Zawsze wręcz szczupła - przy wzroście 166 cm ważyłam zazwyczaj 50-55 kg. Jednak podczas wakacji 3 lata temu przytyłam do 58 kg. Wtedy postanowiłam się odchudzać. Zrobiłam to oczywiście nieumiejętnie - dietą kopenhaska, czyli zwykłym głodzeniem się. Jadłam od 400 do 800 kalorii dziennie. Przepłaciłam to zdrowiem - połowa włosów wypadła mi z głowy, często chorowałam, nie miałam okresu. Bardzo tego żałuję i wszystkim odradzam. Oczywiście doświadczyłam też efektu jojo. Przytyłam ok. 15 kg i ważyłam około 65 kg. Do tej pory mam wrażenie, że mój organizm "histerycznie" reaguje na brak jedzenia i mam wrażenie, że cały czas próbuje sobie kompensować to wydarzenie. Teraz gdy nie zjem czegoś regularnie mam napady dzikiego wręcz głodu.
Dodam, że mam 26 lat. Przez około 7 lat byłam wegetarianką, ale po głodówkach organizm zaczął domagać się mięsa. Żeby było jasne - nigdy nie przepadałam za mięsem i dlatego go nie jadłam. W obecnej chwili jem mięso ok. 2 razy w tygodniu. Nie jestem w stanie zjeść dużo mięsa, a też nie mam zamiaru się zmuszać. Jeśli już opisuję swoją dietę to bardzo lubię słodycze. Zazwyczaj śniadanie i obiad muszę zjeść na słono, a kolację lubię na słodko. Czytałam jakiś czas temu o diecie zgodnej z grupą krwi i bardzo się to zgadza z moim gustem kulinarnym. Mam grupę krwi A i nie przepadam za mięsem, lubię warzywa - brokuły, szpinak, ale tylko od czasu do czasu lubię zjeść pomidora czy paprykę, które nie są wskazane dla mojej grupy krwi. Również moje smaki na słodkie popołudniu są zgodne z tą dietą. Nie lubię fastfoodów. Gotuję zazwyczaj w domu.
Jeśli chodzi o ćwiczenia lubię jogę i bieganie. Obecnie w moim klubie fitness nie ma fajnych zajęć porannych, więc nie chodzę już na Body Sculpt, który dość przypadł mi do gustu. Lubię pływać, chodzę od czasu do czasu na siłownię. Chodziłam też na pilates, ale trochę mi się znudził. Generalnie staram się być aktywna i zawsze coś przed pracą zrobić. Pracuję dla klientów amerykańskich więc pracę rozpoczynam o 14 i kończę o 23 z godzinną przerwą w trakcie. W związku z tym późno chodzę spać - ok. 1. Rano zazwyczaj wstaję o 9 lub o 8:30, czyli śpię dużo. Nie mam wtedy apetytu, natomiast rozkręcam się podczas dnia.
Nie biorę tabletek antykoncepcyjnych. Przed okresem moje ciało nabiera wody i mam wzmożoną ochotę na słodycze. Ogólnie ostatnio gorzej znoszę czas przed okresem. Czuję się opuchnięta i przemęczona. Potrzebuję więcej snu.
Mniej więcej opisałam mój styl życia. Proszę o pomoc! W jaki sposób zgubić zbędny tłuszcz i być zdrowym? Jak wyrzeźbić ładnie ciało? Wyszczuplić uda i brzuch?
Od razu mówię, że nie chcę przeliczać procentowego składu białka, węgli i tłuszczu w posiłkach. Po diecie kopenhaskiej mam dość ciągłego wyliczania - bardzo źle mi się kojarzy...
Maja
Doskonale wiem, że jestem kolejną osobą, która prosi o pomoc. Czytałam wiele artykułów na temat odchudzania, przeglądałam to forum jednak nie do końca umiałam znaleźć właściwe dla mnie rozwiązanie.
Moim problemem jest duża ilość tkanki tłuszczowej. Jeszcze nie wiem jaki dokładnie jest to procent w tej chwili, ale jakieś 2 lata temu było 27% . Planuję zbadać się w najbliższym czasie.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, ponieważ mam pracę biurową... jednak od ponad roku, a dokładnie od września 2012 roku regularnie ćwiczę 3-5 razy w tygodniu.
Co prawda trochę zmniejszyły się moje obwody od czasu, gdy zaczęłam ćwiczyć, jednak w dalszym ciągu mam dużo tłuszczu na udach i brzuchu.
Nigdy nie byłam grubsza. Zawsze wręcz szczupła - przy wzroście 166 cm ważyłam zazwyczaj 50-55 kg. Jednak podczas wakacji 3 lata temu przytyłam do 58 kg. Wtedy postanowiłam się odchudzać. Zrobiłam to oczywiście nieumiejętnie - dietą kopenhaska, czyli zwykłym głodzeniem się. Jadłam od 400 do 800 kalorii dziennie. Przepłaciłam to zdrowiem - połowa włosów wypadła mi z głowy, często chorowałam, nie miałam okresu. Bardzo tego żałuję i wszystkim odradzam. Oczywiście doświadczyłam też efektu jojo. Przytyłam ok. 15 kg i ważyłam około 65 kg. Do tej pory mam wrażenie, że mój organizm "histerycznie" reaguje na brak jedzenia i mam wrażenie, że cały czas próbuje sobie kompensować to wydarzenie. Teraz gdy nie zjem czegoś regularnie mam napady dzikiego wręcz głodu.
Dodam, że mam 26 lat. Przez około 7 lat byłam wegetarianką, ale po głodówkach organizm zaczął domagać się mięsa. Żeby było jasne - nigdy nie przepadałam za mięsem i dlatego go nie jadłam. W obecnej chwili jem mięso ok. 2 razy w tygodniu. Nie jestem w stanie zjeść dużo mięsa, a też nie mam zamiaru się zmuszać. Jeśli już opisuję swoją dietę to bardzo lubię słodycze. Zazwyczaj śniadanie i obiad muszę zjeść na słono, a kolację lubię na słodko. Czytałam jakiś czas temu o diecie zgodnej z grupą krwi i bardzo się to zgadza z moim gustem kulinarnym. Mam grupę krwi A i nie przepadam za mięsem, lubię warzywa - brokuły, szpinak, ale tylko od czasu do czasu lubię zjeść pomidora czy paprykę, które nie są wskazane dla mojej grupy krwi. Również moje smaki na słodkie popołudniu są zgodne z tą dietą. Nie lubię fastfoodów. Gotuję zazwyczaj w domu.
Jeśli chodzi o ćwiczenia lubię jogę i bieganie. Obecnie w moim klubie fitness nie ma fajnych zajęć porannych, więc nie chodzę już na Body Sculpt, który dość przypadł mi do gustu. Lubię pływać, chodzę od czasu do czasu na siłownię. Chodziłam też na pilates, ale trochę mi się znudził. Generalnie staram się być aktywna i zawsze coś przed pracą zrobić. Pracuję dla klientów amerykańskich więc pracę rozpoczynam o 14 i kończę o 23 z godzinną przerwą w trakcie. W związku z tym późno chodzę spać - ok. 1. Rano zazwyczaj wstaję o 9 lub o 8:30, czyli śpię dużo. Nie mam wtedy apetytu, natomiast rozkręcam się podczas dnia.
Nie biorę tabletek antykoncepcyjnych. Przed okresem moje ciało nabiera wody i mam wzmożoną ochotę na słodycze. Ogólnie ostatnio gorzej znoszę czas przed okresem. Czuję się opuchnięta i przemęczona. Potrzebuję więcej snu.
Mniej więcej opisałam mój styl życia. Proszę o pomoc! W jaki sposób zgubić zbędny tłuszcz i być zdrowym? Jak wyrzeźbić ładnie ciało? Wyszczuplić uda i brzuch?
Od razu mówię, że nie chcę przeliczać procentowego składu białka, węgli i tłuszczu w posiłkach. Po diecie kopenhaskiej mam dość ciągłego wyliczania - bardzo źle mi się kojarzy...
Maja