Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Cześć,
Mam do Was takie pytanko, jak rozłóżyć makro by się nie zalać? Mój typ budowy ciała podchodzi pod endomorfika, około 10% bf. Wyliczyłem, że aby utrzymać swoją wagę (73kg i 182cm) potrzebuje 2600kcal (ponieważ gram w piłkę i siłka). Aktualnie spożywam około 2900 kcal (bd zwiększał co tydzień o 50kcal). Aktualnie prezentuje się to w ten sposob b-2g t-1g w-ok. 5,3g na kilogram ciała.
Czy aby na pewno wszystko dobrze rozpisałem sobie? No i czy dobrze robię, że nie zaleję się tłuszczykiem za bardzo?
Szacuny
3421
Napisanych postów
8469
Wiek
48 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
407869
Nie dowiesz się dopóki nie sprawdzisz. Białko można obniżyć. Nie ma czegoś takiego, jak dodawanie kalorii co tydzień (abstrah**ąc od tego, że 50 kcal to w warunkach laboratoryjnych można dodawać, nie w normalnym życiu, bo to błąd pomiaru). Dajesz te 2900 i obserwujesz - roisz pomiary obwodów, co tydzień i patrzysz, czy jest progres, czy jest za dużo i na tej podstawie dodajesz/odejmujesz kcal.
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
Szacuny
3421
Napisanych postów
8469
Wiek
48 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
407869
Ale co odejmować, skoro to ma być masa? Nie rozumiem idei zamiany ww na tłuszcze - skoro kalorii miałoby być tyle samo. Można podbijać tłuszcze, jeśli nie daje się rady "przejść" ww.
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
deja vu
Zobacz jak Ci się uda ułożyć jadłospis, żeby nie jeść na obiad samego ryżu z odrobiną mięsa
Kiedy ja właśnie uwielbiam suchy ryż bez sosów żadnych i kurczaczka w takiej przyprawie z prymasa do grilla z warzywkami (zazwyczaj kalafior, marchewka) :p
Zmieniony przez - Soberko w dniu 2018-07-19 19:38:16
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.
Szacuny
1717
Napisanych postów
27216
Wiek
29 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
516400
Aby się nie ,,zalać'' trzeba w odpowiedni sposób regulować podaż kalorii, nie same w sobie makroskładniki. Czy nadwyżka będzie pochodzić w głównej mierze z tłuszczów czy z węglowodanów to nie ma znaczenia, chodzi o całokształt. Przecież nikt Ci nie odpowie czy dana podaż kalorii zwiększy ryzyko otłuszczenia, gdyż każdy organizm jest inny i składa się na to szereg czynników.