Powoli do przodu: http://www.sfd.pl/Czaj_nik_walczy_dalej-t1082411.html#post8
Stary dziennik: http://www.sfd.pl/Entliczek,_pentliczek,_szczuplejszy_Czajniczek-t966109-s29.html
...
Napisał(a)
ładne spadki masz :)
...
Napisał(a)
Dzięki Czajniczku, zadziwia mnie to, w biodrach za każdym razem jak coś spadnie, szukam szerszego miejsca Tylko ciuchy zaczynają wisieć, a gotówki brak. Ale idą Święta, jest szansa na odrobienie braków w spodniach
Wczorajszy trening, znów na innej siłowni, więc były problemy z obciążeniami na maszynach, ale jakoś poszło. Za słabo chyba się rozgrzałam, bo przysiady zupełnie mi nie szły.
Efekt natomiast porażający - siadanie jest dziś męką, nie wspominając o gramoleniu się na stołek, żeby zetrzeć kurze
Dzisiaj DNT, więc tylko miska. Mało u mnie ryb - w Wigilię nadrobię.
Zmieniony przez - tylda w dniu 2013-12-21 23:16:40
Wczorajszy trening, znów na innej siłowni, więc były problemy z obciążeniami na maszynach, ale jakoś poszło. Za słabo chyba się rozgrzałam, bo przysiady zupełnie mi nie szły.
Efekt natomiast porażający - siadanie jest dziś męką, nie wspominając o gramoleniu się na stołek, żeby zetrzeć kurze
Dzisiaj DNT, więc tylko miska. Mało u mnie ryb - w Wigilię nadrobię.
Zmieniony przez - tylda w dniu 2013-12-21 23:16:40
...
Napisał(a)
Wczoraj - niedziela DT.
Miska praktycznie identyczna jak sobotnia, nie wrzucam.
Trening ostatni w tym cyklu, po Świętach zaczynam nowy. (nr2)
Strasznie bez siły i wymęczony, a do tego odezwał się bark - myślałam, że już wszystko z nim dobrze, ale przy wyciskaniu ból wrócił i jest cały czas, więc czeka mnie fizjo. Ze względu na to, przekładam rozpoczęcie nowego treningu na po świętach. Straszna i bezsensowna to pierdoła, ale strup na całym kolanie przeszkadza mi skutecznie w MC. Rozpiska poniżej.
Dziś DNT, więc tylko miska:
[Albo i nie, bo coś nie chce się wkleić. Jest w profilu.]
Jutro Wigilia (Amerykę odkryłam), więc raczej nie policzę miski. Nie planuję rzucać się na słodkie, ale ryb wchłonę spooooro. Postaram się, by było czysto. Podobnie w oba Święta, więc prawdopodobnie kolejna sensowna wypiska w piątek. Wesołych Świąt Dziewczyny!
Zmieniony przez - tylda w dniu 2013-12-23 22:50:09
Miska praktycznie identyczna jak sobotnia, nie wrzucam.
Trening ostatni w tym cyklu, po Świętach zaczynam nowy. (nr2)
Strasznie bez siły i wymęczony, a do tego odezwał się bark - myślałam, że już wszystko z nim dobrze, ale przy wyciskaniu ból wrócił i jest cały czas, więc czeka mnie fizjo. Ze względu na to, przekładam rozpoczęcie nowego treningu na po świętach. Straszna i bezsensowna to pierdoła, ale strup na całym kolanie przeszkadza mi skutecznie w MC. Rozpiska poniżej.
Dziś DNT, więc tylko miska:
[Albo i nie, bo coś nie chce się wkleić. Jest w profilu.]
Jutro Wigilia (Amerykę odkryłam), więc raczej nie policzę miski. Nie planuję rzucać się na słodkie, ale ryb wchłonę spooooro. Postaram się, by było czysto. Podobnie w oba Święta, więc prawdopodobnie kolejna sensowna wypiska w piątek. Wesołych Świąt Dziewczyny!
Zmieniony przez - tylda w dniu 2013-12-23 22:50:09
...
Napisał(a)
Siema po Świętach
Po kolei:
- Wigilia - aktywność rowerowa - dojazdy w dużej ilości. Miska nieliczona, ale wydaje mi się że rozsądna, spróbowałam sernika i piernika, na tym koniec, nie przejadłam się.
- 25.12 - aktywność zerowa. Miska nieliczona, bezciastowa, czysta, oparta o rybę po grecku.
- 26.12 - aktywność: squash 1h, intensywnie. Miska jak 25.12
- 27.12 - aktywność: squash 1h, intensywnie. Miska liczona, poniżej:
- 28.12 - aktywność: rower 40 km, częściowo w terenie, częściowo po drogach, jestem dooobrze zmęczona. Miska liczona z przestępstwem w postaci kabanosów pożartych w pociągu (przez to też przestrzeliłam tłuszcze...), podczas powrotu z pedałowania. Przynajmniej dobrej jakości były. Pasztet drobiowy mojej roboty, ale nie przeliczyłam, więc posiłkuję się gotowizną.
Mam ostatnio problem z brzuchem. Zdarza mi się go mieć wieczorem, jak w ósmym miesiącu ciąży, boli najpierw żołądek, potem ciąża. Zdarza się w ciągu ostatniego miesiąca średnio co drugi dzień, więc niepokojąco często... Czasem też ból żołądka występuje bez wzdęcia, ale w towarzystwie mdłości. Przechodziłam kiedyś zapalenie żołądka, ból jest podobny, ale okoliczności się nie zgadzają - wtedy bolało po każdym zjedzonym posiłku, teraz nagle, od czapy. Wczoraj na przykład po zjedzeniu omleta owsianego, po którym normalnie nic mi nie jest. (płatki owsiane, banan, jajka)
Próbuję, ale nie jestem w stanie połączyć tego z konkretnymi produktami, co najwyżej z porą dnia.
Czy w tym wypadku warto przejść na dietę eliminacyjną i poszukać co mi szkodzi? Póki co kupię enzymy i zobaczę czy jest poprawa, jeśli nic się nie zmieni, będę dalej kombinować.
Sugestie BARDZO mile widziane.
Zmieniony przez - tylda w dniu 2013-12-28 19:22:31
Po kolei:
- Wigilia - aktywność rowerowa - dojazdy w dużej ilości. Miska nieliczona, ale wydaje mi się że rozsądna, spróbowałam sernika i piernika, na tym koniec, nie przejadłam się.
- 25.12 - aktywność zerowa. Miska nieliczona, bezciastowa, czysta, oparta o rybę po grecku.
- 26.12 - aktywność: squash 1h, intensywnie. Miska jak 25.12
- 27.12 - aktywność: squash 1h, intensywnie. Miska liczona, poniżej:
- 28.12 - aktywność: rower 40 km, częściowo w terenie, częściowo po drogach, jestem dooobrze zmęczona. Miska liczona z przestępstwem w postaci kabanosów pożartych w pociągu (przez to też przestrzeliłam tłuszcze...), podczas powrotu z pedałowania. Przynajmniej dobrej jakości były. Pasztet drobiowy mojej roboty, ale nie przeliczyłam, więc posiłkuję się gotowizną.
Mam ostatnio problem z brzuchem. Zdarza mi się go mieć wieczorem, jak w ósmym miesiącu ciąży, boli najpierw żołądek, potem ciąża. Zdarza się w ciągu ostatniego miesiąca średnio co drugi dzień, więc niepokojąco często... Czasem też ból żołądka występuje bez wzdęcia, ale w towarzystwie mdłości. Przechodziłam kiedyś zapalenie żołądka, ból jest podobny, ale okoliczności się nie zgadzają - wtedy bolało po każdym zjedzonym posiłku, teraz nagle, od czapy. Wczoraj na przykład po zjedzeniu omleta owsianego, po którym normalnie nic mi nie jest. (płatki owsiane, banan, jajka)
Próbuję, ale nie jestem w stanie połączyć tego z konkretnymi produktami, co najwyżej z porą dnia.
Czy w tym wypadku warto przejść na dietę eliminacyjną i poszukać co mi szkodzi? Póki co kupię enzymy i zobaczę czy jest poprawa, jeśli nic się nie zmieni, będę dalej kombinować.
Sugestie BARDZO mile widziane.
Zmieniony przez - tylda w dniu 2013-12-28 19:22:31
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Chciałam już pisać ładnie i trenować jak na babochłopa przystało, ale 1.01. obudziłam się z grypą i chyba jeszcze trochę mnie to cholerstwo potrzyma.
Z zaległości:
- 30.12, brak aktywności, miska:
- 31.12 - aktywność: 20 minut na intensywnym rowerowaniu + przymiarka w domu do wariantu A treningu nr2. Do dziś zakwasy, rozpiski nie daję, bo to było bardziej macanie, z resztą nie dysponuję godnym obciążeniem w domu, a na siłkę nie zdążyłam. Styrałam się niesamowicie, fajny trening .
Miska nieliczona. W ramach Sylwestra zrobiłam kulki jaglane rafaello z przepisu Jo (PYCHA). Z alkoholem nie poszalałam -> dwie lampki wina + 1 drink, koło 2 w nocy zjadłam 2 paszteciki z kurą i szpinakiem. Poza tym przepisowo.
- 1.01. - aktywność: smarkanie, serial, łóżko, herbatka. Co gorsza mój chłopak też chory (zaraził mnie..), więc leżymy i smarkamy razem. Jest wspaniale.
Miska niedojedzona, kompletnie nie mam apetytu.
Dziś tak samo jak wczoraj.
Zmieniony przez - tylda w dniu 2014-01-02 14:56:11
Z zaległości:
- 30.12, brak aktywności, miska:
- 31.12 - aktywność: 20 minut na intensywnym rowerowaniu + przymiarka w domu do wariantu A treningu nr2. Do dziś zakwasy, rozpiski nie daję, bo to było bardziej macanie, z resztą nie dysponuję godnym obciążeniem w domu, a na siłkę nie zdążyłam. Styrałam się niesamowicie, fajny trening .
Miska nieliczona. W ramach Sylwestra zrobiłam kulki jaglane rafaello z przepisu Jo (PYCHA). Z alkoholem nie poszalałam -> dwie lampki wina + 1 drink, koło 2 w nocy zjadłam 2 paszteciki z kurą i szpinakiem. Poza tym przepisowo.
- 1.01. - aktywność: smarkanie, serial, łóżko, herbatka. Co gorsza mój chłopak też chory (zaraził mnie..), więc leżymy i smarkamy razem. Jest wspaniale.
Miska niedojedzona, kompletnie nie mam apetytu.
Dziś tak samo jak wczoraj.
Zmieniony przez - tylda w dniu 2014-01-02 14:56:11
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Strasznie duzo osob choruje przez to, ze tak cieplo jest. Zdrówka życzę
Walczę, żeby nie zwariować...
http://www.sfd.pl/[FIT]veronia_p/str.100/_praca_nad_sylwetką_139.-t860867-s139.html
...
Napisał(a)
Dzięki Veronia, cieszę się, że zaglądasz u mnie cała rodzina teraz choruje...
Idę do Ciebie na podsumowanie
Idę do Ciebie na podsumowanie
...
Napisał(a)
Wygrzebuję się z otchłani drugiej strony i bardzo powoli też z choróbska. Gorączka wreszcie odpuściła, przeszło jak zwykle u mnie na zatoki. Trochę to jeszcze potrwa i trening musi zaczekać (chociaż nosi mnie niemożliwie, szczególnie jak widzę dziewczyny po konkursie).
Miska dziś:
warzywa: pomidory, sałata, ogórki kiszone
suplementacja: omega-3, witamina C
Miska dziś:
warzywa: pomidory, sałata, ogórki kiszone
suplementacja: omega-3, witamina C
Poprzedni temat
dieta dla kobiety 40-50 lat
Następny temat
Jak Olayya tłuszczyk spala !
Polecane artykuły