Doradzać CZY NIE- oto jest pytanie? Dylemat.

widzisz chyba kazdy z nas na forum czytał ten artykuł po kilka razy ...

Predyspozycje? co ty mowisz predyzpozycje maja mezo a uwierz mi ze ci ludzie to zwykleosoby kochajace ten sport.
Domyslam sie o czym mowisz slyszalem opinie rehabolitantow na temat mc, i ever cos wspominal, co nie zmienia faktu ze mc to cwiczenie na ktorym wychowaly sie pokolenia ktore o dziwo sa zdrowe, bardziej moga ci stawy walnac po pelnych przysiadach niz mc.
Pozatym czym zastapisz mc? opadami tulowia? to cwiczenie jedynie rehabilitacyjne.
Pozatym nie podoba mi sie okreslenie ze komu kolwiek przytakuje.
Nie znam knifa, mam gdzies czy jest modem czy nie- mowi madrze to popieram- zachowujac jednoczesnie swoje zdanie.
Wiec bez takich insynuacji.

Co wiecej powolujesz sie na jakiegos xyz rehabilitanta ktory moze okazalac sie naczelnym Mh, zarzuciles komus brak wiedzy medycznej - ja czekam az sie popiszesz swoja.

pilot84 chyba sie walnales z linkami bo bez kitu nie wiem jak to co tam napisane odnosi sie do tego tematu

niestety MC nie da się niczym zastąpić hehe no chyba że noszeniem skrzynek ale to na to samo wychodzi.
Widzę że niektórzy mają problem z odnalezieniem wiadomości więc cytuję:
Pamietajcie ludzie, (bo potem znajdzie sie znowu jakis obronca martwego ciagu i zwali wszystko na technike...) pamietajcie, ze nie kazdy (a w zasadzie chyba to nikt) idzie do lekarza przed podjeciem wysilku. A nawet jesli pojdzie to moze byc potraktowany niedokladnie. Mozecie zachowac 100% dobra technike, uzywac malego ciezaru i narobic sobie problemow. Dlaczego? Bo mase ludzi jest chorych, tylko o tym nie wiedza.
Wiec litosci, jesli juz macie takie problemy ujawnione, pomyslcie o swoim zdrowiu, o rodzinie (a moze nie chcecie miec rodziny, bo niestety i impotencja jest jedna z konsekwencji problemow z kregoslupem) i tym co chcecie naprawde robic w zyciu. W rzeczywistosci dla polowy z Was silownia nie jest esencja zycia. Choc moze teraz sie Wam tak wydaje. Ja tez myslalem, ze ten sport to wszystko a musialem zrozumiec, ze nie dla kazdego. I teraz wygladam kiepsko, siedze w piwnicy i podnosze smiesznie male ciezary i robie dziwne cwiczenia, ktore polowe z Was rozbawilyby. Ale ja nie wierze w zasade "nie wazne kto umrze pierwszy, wazne kto wiekszy". Ja mam w zyciu inne cele.
Przepraszam za ten wywod, ale po prostu braklo mi juz nerwow. Do cholery, zdrowie jest najwazniejsze.

jedno mnie cieszy jest tutaj ciekawa wymiana pogladow i tyle ilu jest ludzi tyle jest opinii, moim zdanie MC jest kontuzjogeny ale jest niezbednym cwiczenie i niesety nie ma innego zeby go zastapił, sadze ze mozna bardzo dobrze przystosowac plecy do wysilku w ten sposob...


ps to jest tzw dmuchanie na zimne

Zmieniony przez - szczuplin w dniu 2006-10-06 22:03:52

pilot84: to samo jest napisane w tym temacie; Ciebie napadlo z drugiej strony: za wszelka cene negujesz MC; skup sie i przeczytaj Galla; ma rozsadne podejscie bo pokazuje ze wszystko jest od czegos zalezne; Ty popadasz w skrajnosc (w dodatku sie nosisz jakby Cie ktos personalnie atakowal a poki co tylko Ty wyjezdzasz z docinkami)

A o czym ja pisze i knife i inni?

Technika!!
Dobor ciezaru!

to klucz do cwiczen kontuzjogennych.
Jak ktos tego nie rozumie nie powinien isc woogle na silownie bo bez dobrej techniki i umiejetnosci dobierania ciezaru by wiekssc seri robic z zapasem mozna na silowni zrobic sobie krzywde na kazdym przyzadzie.
Nawet robiac rozpietki.

Panie seba! krzywdę można sobie zorbić mając dobrą technikę i ćwicząć małym ciężarem (dajmy na to 50-70%). Wyjaśnię to z naukowego punktu widzenia. Wystarczy że któryś z kręgów jest minimalnie przesunięty rzędu milimetra. Wyobraź sobie że podczas podnoszenia nawet takiego względnie małeg ciężaru ucisk na dysk jest ogromny, ile kg to nie wiem, wyliczeń dokładnych nie robiłem, ale to jest rzędu kilkuset kilogramów. Mając prawidłową budowę kręgosłua, mając dobrą technikę i stosując duży ciężar nie może nic się stać. Ale jeżeli chodź trochę symetria ułożenia kręgów jest zaburzona to kontuzja wyjdzie prędzej czy później. Jest nierównomierne rozłożenie działających sił. I dlatego mówię że nie każdy może robić te ćwiczenie. Żeby trenować trójbuj obowiązkowo trzeba zrobić prześwielenie i dokładnie zbadać czy osoba się nadaje i czy nie zrobi sobie krzywdy. Wyciskanie czy inne ćwiczenia nie wymagają takich badań bo nie są tak niebezpieczne. Statystycznie rzecz biorąc ponad 60% ludzi nie nadaje się do tego ćwicznia gdyż ma jakieś wady kręgosłupa. Jednak te ponad 60% może ciężko ćwiczyć na siłowni i mieć dobre efekty ale napewno nie w MC!

pilot84 -ja mam dyskopatię chyba we wszystkich możliwych kręgach/pomiędzy nimi- dla ścisłości/ a robie martwy ciąg od lat i to dobrze wiecej/czasami niż 200kg./, uważam bardzo na technikę to fakt/jesli czuję że coś jest, albo nawet może być nie tak- przerywam/
wyciągam wnioski popełnianych błędów, najczęsciej koordynacji ruchów i ustawień ciała.

a tak na marginesie to moje najczęstsze i najgroźniejsze kontuzje mojego kręgosłupa zawdzięczaLem/niewinnie wygłądającym czynnościom- pracy -prawie codziennej/
gorsze jest bowiem dla kręgosłupa powolne zmeczenie mięśni go stabilizujących aniżeli nawet dość duże przeciążeniea, ale nie trwające zbyt długo.

Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2006-10-06 22:32:46

Po pierwsze - z pytań które wcześniej zadawał pilot84 jasno wynika, że nie jest on lekarzem. Więc ja równie dobrze mogę sobie pisać. Co nieco czytałem artykułów lekarzy, rozmawiałem z nimi. Wielu z nich to oszołomy, a wynika to z ... braku elementarnej wiedzy dotyczącej sportu, suplementacji itp. W wielu przypadkach STANOWCZO ODRADZAJĄ WSZELKIE SUPLEMENTY (w tym całkiem niewinną serwatkę białkową - WPC), wszelkie ćwiczenia na stojąco. W ogóle najlepiej jakby pacjent wolnym krokiem 20 minut dziennie robił spacer - bo reszta jest taka niezdrowa.

Co do martwego ciągu - robiły i robią go tysiące ludzi. Jakoś żyją.

Jak próbujesz pyskować i obrażać pilocie - to podaj badania naukowe które jasno wykażą korelację między urazami pleców, a robieniem martwego ciągu. Z przyjemnością poczytam.