Szacuny
93
Napisanych postów
17167
Wiek
41 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
56957
Myzyka najważniejsza - jednak dla mnie ważniejsi są ludzie i nie potrafię tak po prostu pominąć niewłaściwego ich traktowania - to jest to co troszeczkę mnie zniechęca do artystów rockowych, metalowych i nie tylko. Trzeba mieć zasady, to wyrabia charakter - ludzi którzy korzystaja ze wszystkiego jak idzie, dopisując do tego płytką filozofię czerpania z życia pełnymi garściami przestaję traktować poważnie.
Termogenics and thyroid gland stimulators investor
Szacuny
93
Napisanych postów
17167
Wiek
41 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
56957
Dokładnie - u mnie w poznaniu jest pub w którym zbierają się tylko metalowcy - czuje się zażenowany gdy widże ich zachowanie, czułości na pokaz, po papierosach i alkoholu w miejscu które cuchnie - zastanawiam sie jak mozna cieszyć sie druga osoba w takiej atmosferze, jak można robic to w takim miejscu i to w dodatku na oczach wszystkich!
Będę szczery, brzydzę sie matalowcami i głupio sie czuję kiedy mnie z nii kojarzą, bo mimo tego ze w ich środowisku mozna spotkać ludzi wartosciowych, to jednak w większości są to OSOBY płytkie, nadrabiajace mrocznym wyglądem i ekscentryzmem swoją własna nieporadność, zagubienie i głupotę.
Termogenics and thyroid gland stimulators investor
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
A większość ma o metalu takie pojęcie jak ja o Regge - słuchają paru kapelek na pokaz - noszą koszulki z potworkami i są strasznie wielkimi Panami Metalowcami - a jak takiego jednego zzapytałem o jakieś starsze kapele - Possessed np. to w życiu nawet nie słyszał tej nazwy.
Szacuny
26
Napisanych postów
5958
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
27546
psycholog jakis by nam sie przydal na forum...
bunt, zaprzeczenie, wyparcie objawiajace sie w najdziwniejszy sposob....
------------------------------
"When you exercise, your goal isn't to burn fat, it's to become a fat burning machine"
-------------------------
TEXT TYGODNIA:
Jarek to mistrz, szef, krool, lord, gdyby istniał bóg troojboistów Jarek byłby jego cielesną inkarnacją, absolut siły, niedoścignione dążenie wszystkich innych marnych (w porównaniu z nim) troojboistów, kiedy ktoś, gdziekolwiek na świecie mówi prawdziwy troojboista - to tak naprawdę myśli Jarek - jego zdjęcie powinno być w encykklopedii sportu pod hasłem troojbooj i nie potrzeba już byłoby żadnego opisu.
Lucek
--------------------------
Doradca Trójboj
-------------------------
Twarda, syntetyczna, leniwa i d****na Efka
-------------------------