DREAM 6 - dyskusja po gali

nie wiem czy dobrze widzę ale te kolana nie trafiły jakoś bezpośrednio w jajka

W przewidywaniach odnośnie walki przewidywałem dwa scenariusze:
1.Cro Cop wygrywa (argumentacja ->patrz do tematu odnosnie przed walką)
2.Przegrana CC równa się emeryturze.

Rozwiązanie którego nie brałem pod uwagę to No Contest.
Gadanie o tym że może symulował, że może kolano ,,nie siadło czysto” w krocze są niepoważne i godne pożałowania (a czytałem o ,,symulacji” na forach zachodnich i sugestie takie też widziałem w temacie). Owszem, technicznie jest możliwe kontynuowanie walki po odpoczynku (z Kongo kontynuował) ale uderzenie w krocze jest czymś na wzór knocdowna, dostać w jądra to tak jakby dostać w szczękę ( i w tym tkwiła m.in. przyczyna porażki w walce z człowiekiem o nazwisku kotliny afrykańskiej, większość z nas po kolanie od koksa powyżej 100 kg mogła by złożyć wniosek do ZUSU z tytułu pozbawienia zdolności płodzenia wiec naprawdę warto się chwilę zastanowić i nie czynić takich idiotycznych aluzji (popatrzcie chociażby na Yvela naprawdę twardy gość a po kopie w jaja od Wanda –który nie jest takim klockiem jak A.O - się nie podniósł ).Wina ewidentnie była po stronie Overeema ,powienien on zostać zdyskwalifikowany (nie było to jedno kolanko przecież),jak nie umie ich czysto zadawać to niech celuje w maskę a nie w środek miednicy.
Po drugie dziwi mnie wielość opinii odnośnie tego że Overeem na pewno by wygrał gdyby walka trwała dalej. No właśnie wielce problematyczne jest czy by wygrał (niezależnie od formy jaką prezentował CC).Dlaczego? Ano dlatego że holender powtarza pewien schemat w przeciągu całej swojej kariery. Świetnie się prezentuje przez pierwsze kilka minut a pózniej ,,siada”. Podobnie się działo z Shogunem, Chuckiem, a sztandarowym przykładem jest druga walka z Kharitonowem ,gdzie chlastał go przez parę minut lowami(zwłaszcza insidy) po udach non stop ,trafił parę cepów w kask , gdzie wydawało się przecież że go znokautuje ,ze już go ma, a tu du.pa zbita bo zaraz pózniej S.K go znokautował i drwienie z tego że Chorwat po walce powiedział że na pewno by wygrał nie jest do końca roważne biorąc pod uwagę jego kiepską kondycję(A.O). A ile trwała walka z Filipovicem? Po prostu była ZA KRÓTKA na formułowanie opinii typu ,,CC jest za stary/zmęczony/zmizerniały” bo z przebiegu tej walki można wysnuć niewiele. Choć owszem można było zauważyć kilka negatywnych rzeczy w postawie CC. Słaba obrona przed takedownami (skadinąd m.in z niej słynie) ,ten HK jakiś słaby się wydawał skoro holender tak łatwo go wyłapał ,obrona przed G&P o niebo słabsza niż ta w walce z Fiedzią ,oraz brak wykorzystywania tego co się nauczył w parterze (można było spokojnie założyć armbara albo trójkąta-próby były widoczne w walce z Cheickiem gdzie pokazał że potrafiłby ale nie umiał skonczyc , tutaj nie podjął nawet próby)
Pozatym zauważyłem że Miras zaczyna mieć kompleks afro-amerykańskich fighterów z ich klinczem tajskim w narożniku w którym co trzecie kolano jest wycelowane w genitalia

Ale pytanie zasadnicze jest takie: dlaczego Cro Cop nie kopał-> choć mógł kopać ->i gdyby kopał ->to by go (Overeema) zakopali (w domyśle z grobie)
CC pierwsze co powinien zrobić to poddać się psychoanalizie i do narożnika wziązć psychologa sportowego. Chorwat należy do grupy zawodników u których psychika/motywacja/hart ducha/serce do walki (niepotrzebne skreślić) odgrywa ważną rolę , podobnych przypadków można by spotkać kilka (np. Denis Kang - świetny zawodnik choć u niego akurat załamało się to po śmierci partnerki , podobnie zresztą miał Rizzo który swego czasu był postrachem w UFC a pózniej nagle coś się urwało z bliżej dla mnie nie nieustalonych przyczyn) .Co do formy zarzut miałbym co najwyżej do dynamiki, fizycznie dobrze wygladał (na pewno nie gorzej niż na OWGP –powiedziałbym nawet że wygladał tam słabiej). Ale na OWGP zobaczyliśmy coś czego CC nie robił wcześniej a mianowicie szedł do przodu - a jak wiadomo parcie do przodu z ówczesnym 100 kilogramowym cepownikiem który dodatkowo się nazywa Wand Silva nawet dla mnie było wtedy zaskoczeniem. Iskra,żar,wola walki – to wszystko sprawiło że gdyby na gali wtedy walczył Fedor to rosjanin miałby wielkie szanse zostać znokautowanym pierwszy raz,Chorwat musi ponownie to w sobie odnalezć gdy to uczyni znów będzie nie do zatrzymania.
Z naszego punktu widzenia (tj.fanów ) najlepiej by było gdyby walka się skończyła nokautem-obojętnie którego z fighterów- bo mielibysmy pewną jasność a tak niepotrzebnie domysły i spekulacje się mnożą.Moim zdaniem rewanż musi być.
Natomiast spostrzeżenia jakie mam odnośnie holendra to chyba takie że jedynie dobrze wyglądał .
Natomiast poprawiło mi humor jego przemówienie po walce gdzie w swojej szarży słownej określił się numerem 1 w Dream oraz żałował że nie mógł skonczyć CC .Ogolnie facetowi brak pokory,dobrze to obrazuje zachowanie odnośnie Ferdynanda przed walką gdzie przy wreczaniu kwiatów nie raczył nawet odwrócic głowy .W walce nie pokazał nic nowego , nic czego wcześniej bym nie widział ,w jego karierze nie obserwuję progresu (no chyba że za postęp uznamy rozwijajace się mięśnie).
Pozdro

Rogerio.M - swoją monumentalną wypowiedzią chyba zamknąłeś usta wszystkim gdybającym i twierdzącym, że CC symulował. IMO popieram Cię

Randlemen nie wiem czy zamknąłem wszystkim ale na pewno dałem im do myślenia .
Pozdro

Dales do myslenia ? , bzdura ... Jestes po prostu jednym z wielku zaslepionych dawna swietnoscia Croropka i tyle . Twoje argumenty sa z d... wziete , bo nie obiektywnie . Mysle ze nawet gdyby Ali. poslal Mirasa na deski to bys byl wiece niezadowolony z "nieuczciwego" wyniku walki . Crocop sie skonczyl i to na dobre , pisze to nie tylko ze wzgledu na to ze w ostatniej walce nie pokazal nic , ale dlatego ze odkad "Pride" padlo Miras nie pokazal NIC .

Vell - a oglądałeś pierwszą walkę Crocopa w UFC albo jego pierwszą walkę w DREAM?? Odrób pracę domową, bo choć walczył w obu tych walkach z zawodnikami z niższej półki to jednak trochę w nich pokazał. Obie te walki odbyły się po upadku PRIDE.

Jego walka z Sanchez/em to byl poczatek konca , juz wtedy bylo widac ze Miras "gasnie" . Owszem wygral ta walke , ale to juz nie byl Miras jakiego znalem z "Pride" . Jego przedostatnia walka , tego chyba nie trzeba komentowac , dostal "kelnera" i tyle . Lubie Mirka i zycze mu jak najlepiej , ale jestem realista i mysle ze Crocop taki jakiego go znamy sie juz skonczyl .

tak czytam wszystkie wypowiedzi i zauwazylem cos czego wczesniej nie dostrzegalem... na forum mamy KOBIETY !!..
no bo jak inaczej wytlumaczyc slowa faceta ktory uwaza ze po ciosie w krocze mozna kontynuowac walke ??.. tacy twardzi jestescie ??

"godne pozalowania" to jest twierdzic, ze opinia inna od wlasnej jest "godna pozalowania":]
Za bardzo niektorzy idealizuja Chorwackiego Gliniarza.
Ja nie jestem na 100% pewien, czy on za drugim razem dostal w jajka, czy w udo (jak widac na jednym z ujec kamery); po prostu poddaje to dyskusji. Ponadto nie zapominajcie, ze ochraniacz krocza troche jednak amortyzuje uderzenia...

Użytkownik Vell raczył powiedzieć: Dales do myslenia ? , bzdura ... Jestes po prostu jednym z wielku zaslepionych dawna swietnoscia Croropka i tyle . Twoje argumenty sa z d... wziete , bo nie obiektywnie
Ogólnie chłopie to :

Z userem o nicku Vell nie zamierzam polemizować bo już w innym temacie pokazał co ,,potrafi" , rób tak dalej człowieku a niedługo dadzą ci bana i się skończą twoje wypowiedzi na poziomie kultury 14 letniego blokersa. Posługuj się - uwaga tu trudne słowo: ARGUMENTAMI bo tymi typu ,,z du.py wziete” możesz się posługiwać w swoim gimnazjum a nie na poważnym forum.

Pridem zgadzam się z tobą w 100%. Bo chyba tylko kobiety nie są w stanie zrozumieć tego bólu..

Bikej –no musiałbyś po prostu się kiedyś bić i w trakcie walki dostać w jaja to może zrozumiesz co mam na myśli , bo np. mi zdarzyło się że ochraniacz nie ,,zamortyzował’’ uderzenia jak to ująłeś i każdy kto dostał w krocze , wie co mam na myśli. Dziękuję za uwagę.
P.S godne pożałowania są INSYNUACJE nigdy opinie.Sugerowanie że CC symulował jest insynuacją a nie opinią
Pozdro


Zmieniony przez - Rogerio.M w dniu 2008-09-29 14:30:27