Hamill-Ortiz: Matt spokojnie wypunktował sobie byłego trenera. ortiz nie zrobił mu wogóle krzywdy. Szczególnie w parterze dostał mocno po mordzie. Najbardziej podobał mi się szacunek po walce. Hammer dobrze wypowiedział się o przeciwniku i to u niego lubię.
Schaub-Gonzaga: Dlaczego Gabriel nie chciał zejść do parteru to nie wiem... Trochę nudno podczas walki. W przeciwieństwie do walki...
Sanchez-Thiago: Powiem po prostu WOW Jedna z lepszych walk które ostatnio widziałem. Były ładne ciosy, G&P, grappling i próby poddania. Sanchez tym swoim obaleniem gdy krzyczał zrobił dobry materiał do różnych HL i do swojego własnego. Podobało mi się też jak Paulo ładnie raz przetoczył Diego. Ogólnie świetna walka i Diego wygrał dzięki świetnym uderzeniom w parterze.
Shields-Kampmann: hmm... Pewno będzie trochę dyskusji co do decyzji. Wg mnie Kampmann stracił wszystko w drugiej połowie 3 rundy. Mógłby ją wygrać 10-8 i wtedy decyzja byłaby inna, ale... Poczuł się zbyt pewnie. Zobaczył że Shields jest bez sił i ładnie go oklepuje to wpadł na dziwny pomysł zdominowania go w parterze... Była nawet gilotyna ale Shields jest doświadczony. Martin zgrzeszył pewnością siebie w tej rundzie. Za to Shields bez kondycji(może to przez to cięcie wagi). Ale jak chce coś zdziałać w UFC to musi to poprawić, chociaż to raczej pewne. Toczył już 5-rundowe pojedynki i kondycyjnie nie siadał.
O Brocku i Cainie nie będę się wypowiadał, jest odddzielny temat.
"Odwaga to przeciwstawianie się bojaźni, przezwyciężanie strachu, a nie brak lęku"
M.Twain