Jakiś czas temu postanowiłem wziąć się za siebie i zacząłem ćwiczyć na siłowni, bez diety, bez większego planu (udało mi się zrobić jednak redukcję, schudłem z 80 do 70kg). Teraz nadszedł czas zmianę i robienie masy mięśniowej, ćwiczenia są 4 razy w tygodniu rozplanowane na każdą partię mięśniową.
Staż: pół roku (wcześniej się też zdarzało, ale nie liczę tego)
Wiek: 28 lat
Waga: 70 kg
Zwracam dużą uwagę aby nie jadać syfu więc moja przykładowa dieta wygląda tak:
Śniadanie 3 jajka na twardo, sałata, ogórek.
Drugie śniadanie: twarożek wiejski x 2 lub pomidor z jogurtem naturalnym,
Obiad: dwie piersi z kurczaka z warzywami (tj. Papryka, fasola, groch, marchew, pieczarki, oliwki czarne,czosnek) - wszystko gotowane na parze.
Podwieczorek: To samo co na obiad
Kolacja: To samo co na obiad hehe
Inna kombinacja:
Śniadanie : Makrela wędzona
Drugie śniadanie: banan z jogurtem naturalnym (zazwyczaj szejk)
Obiad Tatar z polędwicy wołowej
Podwieczorek: Szejk białkowy
Kolacja: twaróg chudy ze szczypiorkiem
Wyłączyłem z diety wszystkie wysoko przetworzone produkty oraz brak jest potraw smażonych czy też pieczonych. Staram się dostarczać jak najwięcej białka z chudego mięsa, węglowodanów z warzyw, brązowego ryżu oraz tłuszczu z ryb morskich, jajek oraz oliwek.
Odstęp czasowy między posiłkami to mniej więcej 2-3 godziny. Trening zawsze jest przed obiadem, dodatkowo po treningu piję białko.
Odżywki: BCAA przed i po treningu oraz magnez i cynk.
Jem na 80%, jeżeli czuję że zaraz będę pełny, odsuwam jedzenie i podchodzę do niego za jakiś czas jak zgłodnieje.
Pytanie brzmi: Czy przy takiej diecie można liczyć na efekty w postaci masy mięśniowej?