Szacuny
39975
Napisanych postów
45654
Wiek
46 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
225268
Haha
Ja w Macu tylko jem Big Mac i czasami kurczaki. Też staram się omijać Ale że 2 razy w miesiącu zjem tam.
Są dobre Lord Ale szczerze nie mam takie odczucia Wow jak Ty.
Wracając do kalorii lecę na minusie i raz w tygodniu zawsze jakiś cheaty. Łatwiej mi zachować kontrolę w ciągu tygodnia. Do zadnych się nie szykuje więc co sobie będę żałował.
Szacuny
5388
Napisanych postów
15407
Wiek
39 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
388240
ja mam to samo, tylko ja nie jem i nie cwicze juz w ogole a w maku bylem ostatni raz chyba wlasnie na teneryfie u nas np. nie widzialem tych frytek cienkich z serem i bekonem. a sposob jak mowisz jest bardzo dobry, czekasz sobie na czita i wiesz ze sobie mozesz pozwolic, to leb inaczej pracuje.
Szacuny
5388
Napisanych postów
15407
Wiek
39 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
388240
no tam jest wybor do kazdej kuchni prawie xD z hiszpanskiej mi np. w ogole nie podchodzi paella, a probowalem w 3 roznych miejscach, 1x kurczak(chyba tak to sie nazywa) i 2x dalem sie naciagnac na sprobowanie ryby ( seafood chyba ) i za kazdym razem takie srednie na jeza... pamietam jak wzielismy taki gar na 5 osob, zaplacilismy z 40 eu jak nie wiecej i bylo tam troche ryb i w ch** ryzu ten ryz to se moglem za 3 eu w takiej ilosci ugotowac
Szacuny
39975
Napisanych postów
45654
Wiek
46 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
225268
Wiesz jak to jest Trzeba wiedzieć gdzie jeść bo restauracje dla turystów to nie polecam. Mamy super wolowine i super ryby i owoce morza. Paella to na prawdę trzeba wiedzieć gdzie zjeść żeby była dobra Ale ja sam nie przepadam.
Szacuny
5388
Napisanych postów
15407
Wiek
39 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
388240
to samo mi moj kolega z roboty mowil(hiszpan), ze jak wiesz gdzie isc to hiszpanskie zarcie smakuje naprawde swietnie hehe ja czesto jestem w okolicach murcii, torrevieja dokladnie, bo mojej dziewczyny rodzice tam maja chate i calkiem spoko miejsce i jedzenie tez, no i ceny nie sa zaporowe, czesto chodzilem do brytyjskiej restauracji tam, bo masz od pon do piatku 30% off na wszystko a dobrze i smacznie zjesc i sie najesc do tego nawet piwko walnac to czasem taniej niz w polsce