Cześć,
Aktualnie drugi miesiąc mam przerwę, a przynajmniej bardzo lajtowo poczynam sobie na siłce. Powodem jest kurs na ratownika wodnego - skupiłem się na przygotowaniu kondycyjnym tzn. basen, bieganie.
Jedyne ćwiczenia siłowe, jakie wykonuję to pompki, podciąganie i troszkę na barki żebym nie miał spadków. W związku z takim zawężeniem ćwiczeń stwierdziłem, że warto by zacząć robić pompki i podciąganie na jednej ręce. Co do techniki i treningu nie mam problemu. Chodzi o częstość treningu, taką by osiągnąć maksymalne efekty w danym okresie czasu (przewidywane 2 miechy z hakiem).
I tu właśnie pojawia się problem. Kiedyś ćwicząc karate (typowa ogólno rozwojówka) robiłem pompki codziennie z dobrym skutkiem, tzn. pompki na jednej ręce nie były większym problemem. Podobnie z drążkiem największą ilość powtórzeń byłem wsanie wykonać ćwicząc codziennie. Po paru latach spędzonych na siłce kłóci się to jednak z moimi nowymi poglądami na temat częstości treningów. Jak to jest??? Czy robiąc dłuższe przerwy efekty będą lepsze? Oczywiście zaznaczam, że nie liczę w związku z takowym treningiem (ogólno rozwojowym) na jakiekolwiek przyrosty.
Aktualnie drugi miesiąc mam przerwę, a przynajmniej bardzo lajtowo poczynam sobie na siłce. Powodem jest kurs na ratownika wodnego - skupiłem się na przygotowaniu kondycyjnym tzn. basen, bieganie.
Jedyne ćwiczenia siłowe, jakie wykonuję to pompki, podciąganie i troszkę na barki żebym nie miał spadków. W związku z takim zawężeniem ćwiczeń stwierdziłem, że warto by zacząć robić pompki i podciąganie na jednej ręce. Co do techniki i treningu nie mam problemu. Chodzi o częstość treningu, taką by osiągnąć maksymalne efekty w danym okresie czasu (przewidywane 2 miechy z hakiem).
I tu właśnie pojawia się problem. Kiedyś ćwicząc karate (typowa ogólno rozwojówka) robiłem pompki codziennie z dobrym skutkiem, tzn. pompki na jednej ręce nie były większym problemem. Podobnie z drążkiem największą ilość powtórzeń byłem wsanie wykonać ćwicząc codziennie. Po paru latach spędzonych na siłce kłóci się to jednak z moimi nowymi poglądami na temat częstości treningów. Jak to jest??? Czy robiąc dłuższe przerwy efekty będą lepsze? Oczywiście zaznaczam, że nie liczę w związku z takowym treningiem (ogólno rozwojowym) na jakiekolwiek przyrosty.