Szacuny
0
Napisanych postów
1
Na forum
2 lata
Przeczytanych tematów
17
Cześć
Wzrost: 186cm
Waga: 98kg
Wiek: 23 lata
25 października zacząłem swoją przygodę z redukcją. Od tego czasu moj bilans kaloryczny ustawiłem na 2500kcal 170B/70T/285W. Trenuje siłowo co drugi dzień bez opuszczenia żadnego treningu. W ciągu dnia pracuje po 12 godzin w handlu głównie praca stojąca/siedząca. Nie miałem jednego dnia gdzie przekroczyłbym bilans a mimo tego waga wogóle się nie rusza w dół. Codziennie rano ważę się na czczo i zazwyczaj jest to w okolicach 98,3-99,1kg. Wszystkie mięśnie widać że powoli rosną ale z brzucha i boków nie schodzi kompletnie nic. Czy coś robię nie tak ?
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12094
Napisanych postów
160556
Wiek
35 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1234910
Witaj. Przede wszystkim musisz pamiętać że właśnie takie oporne partie naszego ciała jak boczki, jak brzuch jak pośladki czy uda są to partie ciała które bardzo chętnie gromadzą tłuszcz i również tłuszcz z tych okolic w dalszej części redukcji będzie dopiero schodził. Także jest to coś normalne że narty w tracimy na wadze, później dopiero odkrywają się gdzieś górne partie naszego ciała czyli ramiona stają się bardziej żylaste, a w dalszej części redukcji gdzie będzie coraz trudniej dopiero będą odkrywać się te partie ciała na których nam zależy
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
33170
Napisanych postów
23248
Wiek
43 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
278247
Masz za niskie kalorie i tu może być główna przyczyną zastojów , średnio mężczyźni o twoich warunkach fizycznych trenujący 3-4 x w tyg mają zero kcal na poziomie 3100-3300 więc gdyby tyle mniej więcej wyglądało twoje zero prawidłowo wyliczone to redukcje pasuje zacząć od 2900/3000 a ty masz 2500 . Wiedz e to nie działa tak że im więcej utniesz tym lepiej będzie i szybciej . Wylicz poprawnie zapotrzebowanie najlepiej korzystając ze wzoru a nie z kalkulatora , jak chodzi o makro to daj tłuszczy 1g /kg masy ciała
Szacuny
29913
Napisanych postów
27250
Wiek
32 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
384534
Pierwsze co rzuca się w oczy to to, że możesz mieć za mało kalorii w diecie - coś niedoszacowałeś - przyjąłeś sobie od tak, czy liczyłeś wg jakiegoś wzoru/kalkulatora? Policz wg instrukcji podanej w tym linku: https://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne__jak_je_wyliczyć-t276436.html Jednak jeżeli Twoje zapotrzebowanie rzeczywiste jest w okolicach 3000kcal to ten progres i tak powinien być, przynajmniej na początku, więc tutaj pojawia się kolejna uwaga - czy mierzyłeś obwody ciała przed rozpoczęciem swojej redukcji i w trakcie? Waga jest słabym wyznacznikiem i może być bardzo myląca, więc kontroluj progres sprawdzając obwody ciała
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6278
Napisanych postów
76091
Wiek
39 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
755138
Przede wszystkim sugeruję skupić się na obwodach ciała mierzonych co jeden, dwa tygodnie rano na czczo i zapisywanych, a nie na codziennym ważeniu się. Masa ciała nie jest wyznacznikiem efektów kształtowania sylwetki i nie decyduje o tym, jak wygląda nasza sylwetka. Poza tym, raz w miesiącu zdjęcia sylwetki (przód, tył i bok). Ważne żeby były one wykonywane w tej samej pozie, odległości, bieliźnie i świetle. Wtedy dopiero można będzie stwierdzić jakie są efekty redukcji tkanki tłuszczowej. Do tej pory niestety nie.
Szacuny
3173
Napisanych postów
4131
Wiek
26 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
130088
Po pierwsze według mnie ważenie się codziennie to mocno wpływa na psychikę i nam ją niszczy , ustal sobie jakiś jeden dzień i zawsze naczco rób pomiary i zdjęcia (łatwiej będzie dostrzec efekty) , Mówisz że nie schodzi z brzucha i boczków no niestety , organizm nie jest stworzony tak żeby spalać z miejsc gdzie chcemy , u mężczyzn przeważnie ten efekt nastąpi dopiero w dalszej części redukcji a zeby dopalić końcówkę fatu na brzuchu to już trzeba troszkę przycisnąć :)
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
12094
Napisanych postów
160556
Wiek
35 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1234910
Dokładnie bazowanie na masie naszego ciała czyli wykonywaniu codziennie pomiarów tego czy coś schodzi z tej wagi czy nie schodzi bywa mocno drażniące. Czasem ilość kilogramów na wadze może wynikać na przykład z tego powodu że nie dostaliśmy za ciągnęliśmy więcej wody ciało troszkę jest bardziej napuchnięte i musi się zregenerować po treningu musimy wiedzieć że po treningu może nastąpić również większa kompensacja glikogenu glikogen również wiąże wodę po treningu występują stany zapalne i tak naprawdę w zależności od tego czy mamy dzień wolny czy Odpoczywamy czy trenujemy to waga może naprawdę się mocno wahać
Szacuny
11148
Napisanych postów
51569
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Przede wszystkim ppmoary robił bym raz w tyg max, chyba że codziennie kazdy posilek jest dokladnie taki sam, spożywasz taka sama ilosc sodu i wody to wtedy codzienny pomiar może być miarodajny. Jak Panowie wyżej wspomnieli, z miejsc które mamy najbardziej oporne zazwyczaj schodzi na końcu. Co do diety, najprościej wylicz zapotrzebowanie odejmij 300-400kcal od tego dodaj aktywności i obserwuj. Będzie stagnacja to lekka scinka lub dodanie aktywności i tyłe. Nie zawsze większy deficyt oznacza że szybciej przebiegnie cały proces.