Krótko (no dobra, troche dłużej ) o sobie :
"Treningi" rozpocząłem w pierwszej klasie szkoły średniej (wzrost 190, waga 72 kg, magiczne 50 kg "na klatkę" i obwód ramienia około 30 cm), ogromna chęć poprawienia sylwetki i siły, jednakże brak konkretnej wiedzy i niedosyt sprzętu. Pół roku minęło, zanim ogarnięty szałem robienia na początku 5 później 4 x w tygodniu zestawu dyskotekowego , zauważyłem, że to jednak nie o to chodzi Próby ułożenia pierwszych planów (naturalnie przeładowanych jednakże to i tak był krok w przód) dalsze kompletowanie sprzętu, i pierwsze przeczytane posty na sfd. Tak minął rok i powoli powoli do przodu, kompletując sprzęt i regularnie czytając forum zacząłem korygować swoje błędy treningowe, zwracać uwagę na kwestie odżywiania itd. Generalnie, pisząc dzisiaj ten post, ważę
103 kg, mam za sobą 3 cykle suplementacyjne kreatyną , 125 kg w WL ( przysiad i martwy bede sprawdzał za jakis czas,) . I wszystko byłoby pięknie, gdyż z miesiąca na miesiąc krok po kroku jakieś postępy robie Jednakże (przechodząc w końcu do sedna) rzuca się w oczy niedorozwój ramion w stosunku do reszty ciała.
38,5 w "łapie, i obwód ten nie zmienił się zbytnio przez ostatnie pol roku. Generalnie miałem za sobą ostatnio suplementację CP+mono, trening to był split, oparty na rozpisce procentowej pod WL (2xw tygodniu klatka ) ( wt- klatka barki, czwartek - nogi, plecy , sobota- drugi trening klatki + triceps+biceps ) . Z tego treningu byłem bardzo zadowolony , siła w WL poszła jakies ~~10 kg, w każdym innym ćwiczeniu również spory wzrost siły, widoczna poprawa pleców, klatki i nóg ( których niestety kiedys nie trenowałem) , jednakże obwód ramienia... niecałe 0,5 cm na + .
Wracając do meritum - moja ,,strategia treningowa" od ostatniego roku to przeplatanie ze sobą planów typu SPLIT i FBW . Aktualnie jestem w trakcie HST (drugiego w moim życiu, pierwszy wspominam bardzo miło) jednakże planując kolejny plan dzielony na okres wakacyjny, nie wiem jak podejść do kwestii ramion które są po prostu niesamowicie oporne .
Czytałem wiele różnych artykułów, o metodach takich jak ARMAGEDDON, oraz o takich mówiących że biceps jako bardzo mała partia mieśniowa pracuje dostatecznie przy wiośle, podciąganiu i wystarczą do tego najwyzej 2 ćwiczenia izolowane w tradycyjnym SPLICIE .
Sami wiecie że strategii, podejść i różnorakich filozofii treningowych jest wiele, jednakże jestem zdesperowany, chciałbym w koncu ,,ruszyć" moje ramiona nie zaniedbując przy tym reszty ciała, i w natłoku różnych strategii i informacji nie wiem co wybrac i na czym się skupić .
Stąd też moje pytanie, kierowane w szczególnosci do osob które miały podobny problem (najlepiej wysokich xD) i ludzi z konkretnym stażem treningowym, którzy wiedzą co poradzić mi w doborze nastepnego cyklu treningowego.
I z góry przepraszam za przydługi tekst xDD Po prostu jestem ciekaw co poradzicie, a będąc niezarejstrowanym użytkownikiem przejrzałem już naprawdę dużo postów.
Zmieniony przez - little_b w dniu 2010-05-23 13:19:29
Zmieniony przez - little_b w dniu 2010-05-23 13:31:06