Pomyśle nad tym co napisałeś
...
Napisał(a)
Widzę jeden problem.
Do GROMU przyjmują ludzi, którzy myślą SAMI i sa rozgarnięci.
U ciebie z tego, co widzę krucho z jednym i z drugim.
"tak chce rodzine założyć :D"
Kup LEGO będzie łatwiej i jak juz Sie do Gromu dostaniesz to będziesz mógł ją zabierać ze sobą na kilku miesięczne misje i tygodnie na poligonie.
Nie będą tęsknić i zastanawiać się czy wrócisz sam czy w opakowaniu.
Jakaś masakra z tymi młodymi. Tylko Grom, Grom, Grom.
Jest masa dobrych i za***istych jednostek w wojsku, a oni tylko do Gromu.
Do tego sami nie potrafią poszukać odpowiedzi na swoje pytania. Strach mieć takich żołnierzy w najlepszej Polskiej jednostce.
Gotowi wysłać posta na forum:
"Chłopaki, na szkoleniu sie nie przykładałem, myślenie tez mi słabo idzie, ale wiecie mam problem. Jesteśmy w terenie na misji i otoczyła nas niezliczona liczba wrogich żołnierzy. Co mam zrobić?"
Na wszystkie pytania, które tu są zadawane jest odpowiedź, którą możecie sami znaleźć, nie zajmie to wam więcej niż kilka minut. A dodatkowo można dowiedzieć się innych ciekawych rzeczy.
Strony typu www.mon.gov.pl nie gryzą. A tam jest cała ta magiczna wiedza na temat tego, co potrzeba do dostania się "gdzieś tam". Sa numery telefonów, adresy. WSZYSTKO TAM JEST.
Wystarczy ruszyć głową, czytać rozporządzenia itd. Wiem ze większość ludzi w szkole przeczytała z jedną książkę i czytać nie umie, ale jest to potrzeba umiejętność, która się w życiu przydaje. Aby nie zadawać głupich pytań, na które możemy uzyskać sami odpowiedź w 5 minut.
Do GROMU przyjmują ludzi, którzy myślą SAMI i sa rozgarnięci.
U ciebie z tego, co widzę krucho z jednym i z drugim.
"tak chce rodzine założyć :D"
Kup LEGO będzie łatwiej i jak juz Sie do Gromu dostaniesz to będziesz mógł ją zabierać ze sobą na kilku miesięczne misje i tygodnie na poligonie.
Nie będą tęsknić i zastanawiać się czy wrócisz sam czy w opakowaniu.
Jakaś masakra z tymi młodymi. Tylko Grom, Grom, Grom.
Jest masa dobrych i za***istych jednostek w wojsku, a oni tylko do Gromu.
Do tego sami nie potrafią poszukać odpowiedzi na swoje pytania. Strach mieć takich żołnierzy w najlepszej Polskiej jednostce.
Gotowi wysłać posta na forum:
"Chłopaki, na szkoleniu sie nie przykładałem, myślenie tez mi słabo idzie, ale wiecie mam problem. Jesteśmy w terenie na misji i otoczyła nas niezliczona liczba wrogich żołnierzy. Co mam zrobić?"
Na wszystkie pytania, które tu są zadawane jest odpowiedź, którą możecie sami znaleźć, nie zajmie to wam więcej niż kilka minut. A dodatkowo można dowiedzieć się innych ciekawych rzeczy.
Strony typu www.mon.gov.pl nie gryzą. A tam jest cała ta magiczna wiedza na temat tego, co potrzeba do dostania się "gdzieś tam". Sa numery telefonów, adresy. WSZYSTKO TAM JEST.
Wystarczy ruszyć głową, czytać rozporządzenia itd. Wiem ze większość ludzi w szkole przeczytała z jedną książkę i czytać nie umie, ale jest to potrzeba umiejętność, która się w życiu przydaje. Aby nie zadawać głupich pytań, na które możemy uzyskać sami odpowiedź w 5 minut.
Niebo woła, ziemia przyciąga.
...
Napisał(a)
Kazdy z Was ma duzo racji ale ja uwazam troche innaczej. TeoMaster pytaj ile wlezie, kombinuj sam i przyjmuj krytyke.Dzialania w Gromie to praca w teamie. Malym, duzym nie wazne. Generalnie praca z ludzmi. Jezeli faktycznie masz 18 lat to jest to wiek ksztaltowania osobowosci. Poszukaj kogos kto Cie pokieruje w zyciu. Np. seneseja. Jestes na AWF-ie we Wroclawiu. Pod reka masz Sylwka Sypienia i wielu innych. Szkole oficerska tez. W sprawach merytorycznych tak jak napisal kolega wyzej - telefon do jednostki i masz info z pierwszej reki. Nie pisze poczytaj na stronie bo pewnie to robisz i od uzytkowinkow forum oczekujesz czegos o czym nie mozna tam poczytac. Wg mnie wyznaczaj sobie cele z gornej polki i daz do nich na serio. Nie uda się to trudno. I tak bedziesz o krok dalej niz rowiesnicy. Zaliczenie rekrutacji/selekcji to lajcik do tego co jest pozniej. Ta robote trzeba kochac. Nie sluchaj porad typu odpusc bo za cienki jestes itp. Tam sa normalni ludzie nie supermeni. No moze prawie Systematyczne treningi czynia cuda. Na niektorych stanowiskach wymaga sie wrecz zony/meza/dzieci i wieku po 36, czyli czasu masz duzo. Co do psychologa to na poczatek standard. Testy na koncentracje, sondowanie osobowosci, inteligencje itp. Jak masz 100 pytan na czas to rob co dasz rade. Potem wracaj do tego co nie wiesz. Na koncentracje spokojnie na maxa. Kazde jedno po kolei bez pospiechu. Najwazniejsze nie robic bledow wiec lepiej odpowiedziec mniej a wszystkie dobrze niz chaotycznie. Inteligencja spokojnie - robisz co wiesz nic wiecej. Nie musisz wszystkich bo sa coraz trudniejsze. Jak zrobisz 80/100 to norma. Przy testach prawda/falsz sa pytania i zadanie do wylosowania. Rob zadanie bo jest warte wiecej niz pytania. Jak starczy czasu to reszte. I pamietaj nie kombinuj, nie klam. To nie CV-ka. Jak pytaja na rozmowie np. czy cpales a zdarzylo Ci sie przypalic to sie przyznaj. Klamac nauczysz sie potem.
KYOKUSHIN 4life
...
Napisał(a)
Slaweck dzięki za tego posta a co do tego
"Jak pytaja na rozmowie np. czy cpales a zdarzylo Ci sie przypalic to sie przyznaj. Klamac nauczysz sie potem. "
Nie nie ćpałem :)
Jeszcze raz dzięki za posta
"Jak pytaja na rozmowie np. czy cpales a zdarzylo Ci sie przypalic to sie przyznaj. Klamac nauczysz sie potem. "
Nie nie ćpałem :)
Jeszcze raz dzięki za posta
...
Napisał(a)
"W sprawach merytorycznych tak jak napisal kolega wyzej - telefon do jednostki i masz info z pierwszej reki."
Właśnie o to mi chodziło w moim poście.
Bo lepiej jest uzyskać info z pierwszej ręki niż od ludzi z forum, których wiedzy nie jesteś w stanie zweryfikować, bo nie wiesz skąd oni ja mają.
Jak napisał Slaweck69, pytać można, ale pytać o cos, na co juz były odpowiedzi w innych tematach, które mam nadzieje przeczytałeś to już jest wg. mnie nieporozumienie.
Właśnie o to mi chodziło w moim poście.
Bo lepiej jest uzyskać info z pierwszej ręki niż od ludzi z forum, których wiedzy nie jesteś w stanie zweryfikować, bo nie wiesz skąd oni ja mają.
Jak napisał Slaweck69, pytać można, ale pytać o cos, na co juz były odpowiedzi w innych tematach, które mam nadzieje przeczytałeś to już jest wg. mnie nieporozumienie.
Niebo woła, ziemia przyciąga.
...
Napisał(a)
A co do rodziny to w tego typu jednostkach jest ona nawet bardzo pozadana. Grom czy inne jednostki specjalne w ktorych praca zwiazana jest z ogromnym stresem i emocjami nie potrzebuje bohaterow i indywidualistow. Twardzieli ktorzy wyjada na misje za granice na 2 lata i nic po nich nie bedzie widac. Zmeczenie psychiczne przyjdzie z czasem :) A facet ktory ma zone, dzieci jest bardziej ulozony, ma do czego wracac, jak wraca to sie wycisza, i no.. ma sie do kogo przytulic
MMA, MT i piwo ze Spiża
Chleb ze szmalcem ktory dodaja juz niekoniecznie.. Dietka :)
...
Napisał(a)
A facet ktory ma zone, dzieci jest bardziej ulozony, ma do czego wracac, jak wraca to sie wycisza, i no.. ma sie do kogo przytulic
kwestia sporna
jedni że tak powiem trafią z żoną,inni nie,jedni żyją szczęśliwie do końca inni rozwodzą się,kłócą,sądzą itp a chyba nie musze mówić jak to moze wpłynąć na prace...
w każdym razie żona i dziecko nie są niczym ani dyskwalifikującym ani decydującym o przyjeciu do służby
Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2009-08-06 17:41:45
kwestia sporna
jedni że tak powiem trafią z żoną,inni nie,jedni żyją szczęśliwie do końca inni rozwodzą się,kłócą,sądzą itp a chyba nie musze mówić jak to moze wpłynąć na prace...
w każdym razie żona i dziecko nie są niczym ani dyskwalifikującym ani decydującym o przyjeciu do służby
Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2009-08-06 17:41:45
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
...
Napisał(a)
...nie no chyba będziecie musieli zrobić zrzutę na studio tatuażu bo od czytania tych bredni to mi wszystkie dziary pospływały
Jedynie Puchatek83 wykazuje w miarę racjonalne podejście.
"Twardzieli ktorzy wyjada na misje za granice na 2 lata "
taa to bardzo ciekawe przy 6cio miesięcznych kontyngentach
Nie bez powodu czas rotacji na PKW przypada mniej więcej co pół roku psycholodzy są zgodni że taki okres czasu nawet przebywania w warunkach silnego stresu nie powinien powodować uszczerbku psychicznego i minimalizować PTSD.
"A facet ktory ma zone, dzieci jest bardziej ulozony, ma do czego wracac, jak wraca to sie wycisza, i no.. ma sie do kogo przytulic"
Głupszej teorii jak żyje nie słyszałem
Czyli jak byłem w Iraku jako kawaler to zachowywałem się bardziej nierozważnie niż żonaci kumple? a teraz jak już jestem żonaty i dzieciaty to w Afganie ze schronu nie wyjde????
w każdym razie żona i dziecko nie są niczym ani dyskwalifikującym ani decydującym o przyjeciu do służby
prezes ma zawsze racje
A wracając do tematu test z walki wręcz podczas procesu rekrutacyjnego do 2305 ma na celu określenie podstawowych cech psychomotorycznych i działania w stresie a nie jest to turniej karate kid.Pozatym po "rozgrzewce" która wykonczyła by nie jednego triatlonistę i tzw.'jeździe obowiązkowej" do sparingów człowiek podchodzi na wpół żywy i oceniane jest zachowanie i dzialanie podczas sparingów a nie wynik i poprawność technik.
Jedynie Puchatek83 wykazuje w miarę racjonalne podejście.
"Twardzieli ktorzy wyjada na misje za granice na 2 lata "
taa to bardzo ciekawe przy 6cio miesięcznych kontyngentach
Nie bez powodu czas rotacji na PKW przypada mniej więcej co pół roku psycholodzy są zgodni że taki okres czasu nawet przebywania w warunkach silnego stresu nie powinien powodować uszczerbku psychicznego i minimalizować PTSD.
"A facet ktory ma zone, dzieci jest bardziej ulozony, ma do czego wracac, jak wraca to sie wycisza, i no.. ma sie do kogo przytulic"
Głupszej teorii jak żyje nie słyszałem
Czyli jak byłem w Iraku jako kawaler to zachowywałem się bardziej nierozważnie niż żonaci kumple? a teraz jak już jestem żonaty i dzieciaty to w Afganie ze schronu nie wyjde????
w każdym razie żona i dziecko nie są niczym ani dyskwalifikującym ani decydującym o przyjeciu do służby
prezes ma zawsze racje
A wracając do tematu test z walki wręcz podczas procesu rekrutacyjnego do 2305 ma na celu określenie podstawowych cech psychomotorycznych i działania w stresie a nie jest to turniej karate kid.Pozatym po "rozgrzewce" która wykonczyła by nie jednego triatlonistę i tzw.'jeździe obowiązkowej" do sparingów człowiek podchodzi na wpół żywy i oceniane jest zachowanie i dzialanie podczas sparingów a nie wynik i poprawność technik.
..."Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój moim honorem zwycięstwo jest
więc nie liczy się nic prócz przelanej krwi i dumy mych braci walczących by żyć..."
doradca C/S ze wskazaniem na combat
Następny temat
Ślub Agnieszki Wieszczek
Polecane artykuły