Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
kiedys sprobowalem dickensa od tamtej pory trzymam sie z dala od klasyki
redhand - ty tu nam robisz overthinking calego procesu kuhwa, anki czy czytanie, sranie czy pierdzenie, rob jedno i drugie albo 6 miechow jedno a 6 miechow drugie, uczenie sie jezyka to lifelong zadanie, jak pomyslisz ze amsz jeszcze conajmniej 50 lat na nauczenie sie angielskiego to nieistotne wydaje sie co zrobie dzis byle by zrobic cos, nawet jezeli dzis wybiore mniej efektywna metode nauki czyli poczytam pasywnie, to nadal cos mi z tego zostanie, nadal jest to nauka, nadal moge za miesiac zaczac tylko wkuwac z anki, nie sralbym sie soobiscie miksuje metod kilka na raz a po powiedzmy 6-12 miesiacach jestem tak zmeczony danym aspektem ze niemal go porzucam i zajmuje sie innym, w tamtym roku listening robilem po 2-4 h dziennie a reszta to byly dodatki, teraz czytam mnostwo czasu i z 5 storn dziennie wskoczylem na 30-60 dziennie, a za rok moze to bedzie pisanie, i bede pisal posty po ang takie jak po Polsku, a moze wymowa i bede chcial brzmiec jak native, skoro mam cale zycie na nauke jezyka, to poprostu to robie a nie mysle nad tym za duzo, lubie o tym czytac, testowac rozne metody ale na koniec dnia istotne jest zeby 2-3 h dziennie cos robic i nie az tak istotne jak o ile cie to bawi co robisz
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
Szacuny
2
Napisanych postów
871
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
3223
no masz racje za duzo mysle, bo ja niemam 3 g dziennie na nauke :) i chce wiedziec duzo :) oczywiscie oprocz myslenia tez dzialam jak kawaler delawarde :) a to dluga historia , a jeszcze trudniej komus rozplanowac nauke na 50 lat jak ktos jak np ja mam obsesje na punkcie smierci i niwie czy do wkendu dociagnie...
Szacuny
40
Napisanych postów
8194
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
21398
“How in the hell could a man enjoy being awakened at 8:30 a.m. by an alarm clock, leap out of bed, dress, force-feed, shit, piss, brush teeth and hair, and fight traffic to get to a place where essentially you made lots of money for somebody else and were asked to be grateful for the opportunity to do so? ”
― Charles Bukowski
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
dobra Panowie
chcę wrócić do języków które kiedyś znałem: niemiecki i rosyjski, języki różne od siebie, jeden słowiański drugi Germański - ile czasu dzinnei radzicie na to poświęcić?
Szacuny
2
Napisanych postów
871
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
3223
no to postaraj sie rozdzielic jakos czas ktory masz..ciezko mi powiedziec bo nie jestem Leyusem hahahahahahaha :) on by poradzil ale napiernicza owerki pewnie tylko sie nie pucuje :)
w moim przypadku jest latwiej bo ja sie ucze tylko ang i hiszpanskiego, to na ang malo czasu przeznaczam pare slowek tygodniowo sie ucze max 10 na tydzien ale duzo czytam czasami po kilka h na dzien czytania po ang a z hiszpanskiego slowka, to wtedy 15 min starczy nawet ale lepiej jeszcze z 15 min dorzucic radio albo tv hiszpanskie. a jak jest z Twoja znajomoscia tych 2 jezykow?oba na niskim poziomie znasz czy jak?
a poza marginesem mowiac to wszystko trzeba samemu wypracowac jak i ile sie uczyc wiesz pod siebie tak jak Tobie odpowiada a nie jak ktos Ci gada.
i nalezy pamietac NAJWAZNIEJSZE ze nauka jezykow to HOBBY i PRZYJEMNOSC i tak ma byc, a nie meczarnia i smutny obowiazek uczenia sie bo tak to daleko sie nie zajedzi i tylko zmarnowany czas :)
Szacuny
11148
Napisanych postów
51564
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
angielskiego nie uczę się wcale bo nie muszę . staram się wyłapywać nowe słówka z dyskusji z Anglikami i czytam książki tylko po angielsku i to wszystko
choć czasem się zastanawiam czy nie popracować nad akcentem, bo już mnie drażnią pytania "where are you from" i zaczyna się zgadywanie, Niemcy, Hiszpania, Włochy, raz powiedziałem lasce że jestem Szkotem i uwierzyła