[...] mocno się urzeczywistniła. Jakakolwiek potyczka treningowa czy też zwykła życiowa bzdura, gdy zajmowała mi głowę - uciekałem w jedzenie. To nie jest tak, że nie liczyłem ile jadłem... liczyłem, jadłem dużo węglowodanów, a weekendami pizza i inne smakołyki. Siła na treningach była, ale chyba nie do końca mogę przyznać, że wydolność była równie [...]