ja mam podobna ilosc fatu do zrzucenia. Jakies 55-60kg.
Diete i sport mam od poltora miesiaca.
Polecialo mi juz 15kg no ale przy takiej nadwadze to normalka.
Poniewaz juz 2x zrzucalem po ok 30kg i waga mi wracala (+ maly bonus) to jestem bogatszy o pewne doswiadczenia
Ja uzywalem przez 2 tygodnie dziennika viatlii, zeby sprawdzic co jem, ile jem i jak sie maja sprawy z mineralami, witaminami itd.
Zauwazylem ze mam braki w zelazie wiec dokupie nasiona sojowe i bede jadl tofu (bo lubie :)
Kupilem wage kuchenna i kazdy przyjmowany posilek wazylem.
Troche z tym roboty ale warto z 2-3 tygodnie tak zrobic, zeby wiedziec jak sie sprawy maja.
Ja jestem na diecie niskocurkowej.
Nie jem ziemniakow, ryzu, makaronow, chleba i owocow.
Jem za to miesa (glownie kure, ale tez wolowine, czy wieprzowine) ryby, duze ilosci warzyw, orzechy (glownie wloskie ale tez orzeszki ziemne i siarna slonecznika, musze siemie lniane dokupic)
Ale nie za duzo tak po 5-10g dziennie kazdego z nich.
Pije jedno bialko matrix z mlekiem (500ml mleka + 30g bialka).
Duzo herbat: zielona, hibiskus, rooibush
Do tego sport 5-6x w tygodniu
3-4x areoby w domu na orbitreku (obciazenie dobiera komp przez opaske polar na klatce)
1-2x w tygodniu HIIT na basenie.
Jem co 3 godziny. Np dzisiaj moje posilki wygladaly tak:
Sniadanie 8:00
Twarozek wiejski + tuna w puszce we wlasnym sosie + jajko 1 na twardo + lyzeczka (5g) oliwy z oliwek + kapsulka omega3 + talerz warzyw (2 male pomidory + rzodkiewka + szczypior + kapusta czerwona poszatkowana)
Po takim sniadniu po 1,5h bylem na basenie celem strzelnia hiita.
Zaraz po basenie okolo 11:00 wypilem shake'a bialkowego + zjadlem 1,5 orzecha wloskiego i 0,7l wody
O 13:30 obiad: szczupak morski 120g + micha salatki (pekinska, kapusta czerwona, pomidory, rzodkiewka, marchewka surowa, sos do salatki to 2 lyzki oliwy z oliwek + 1 lyzka soku z cytryny + 1 lyzka wody + ziola greckie) Popijam wszystko 250ml maslanki
O 15:30 (za chwile) mam drugi taki sam obiad (miche salatki dziele na pol)
O okolo 18:00 w domu zjem dzis salatke z surowych pieczarek i krewetek (wrzucalem przepis na kuchnie sfd)
W tzw miedzyczasie pije wode, herbaty.
Nie chodze w ogole glodny, dobrze funkcjonuje.
Przyjmuje dziennie srednio jakies 2100-2200 kalorii (wedlug dziennika vitalmax)
Waga leci ladnie, sylwetka sie poprawia, ja nie chodze glodny.
W ogole mnie to nie meczy. Jedyne czego nie lubie to sonsabicza HIITa :) Jak wychodze z basenu to mi sie nogi uginaja i migocze mi przed oczami.
Jak zejde do 130kg zaczne cwiczenia silowe
Jak zejde do 115kg zaczne HIITa robic biegajac (narazie oszczedzam kolana na orbitreku).
Po tej miesiecznej diecie widze poprawe kondycji. Nie sapie tak jak wejde po schodach.
Podczas cwiczen na orbitreku mam puls w okolicach 135 a nie jak na poczatku 180-190 :)
Jest progress, ale wiem ze najgorsze bedzie utrzymanie wagi, choc w sumie niby dlaczego?
Okolo 2 lat bedzie potrzebowal organizm zeby sie przyzwyczaic do mniejszej wagi wiec tyle trzeba, chocby gowna z nieba lecialy, utrzymac wage.
Zamierzam tak to osiagnac, ze 2-3 w tygodniu wazenie sie. Jak tylko 1-2kg za duzo to znow dieta. To ja bede decydowal ile mam wazyc. Tak go "dziada" przetrzymam, az sie przyzwyczai.
Zamierzam wprowadzac z czasem dobre wegle Jak ciemny ryz czy pieczywo pelnoziarniste.
Od 1,5 miecha nie napilem sie coli ani nie zjadlem zadnego slodycza. Wczoraj po raz pierwszy zjadlem cos "niezdrowego". Hamburgera w restauracji, ale popilem czysta woda :)
Jak chcesz mozemy sie wzajemnie motywowac w tym watku.
Wydaje mi sie, czytajac Twoje niektore wpisy, ze za czesto pozwalasz sobie na tzw taryfe ulgowa. Przychodza kumple z piwem? Spoko, ja pije wode albo herbate zielona. Nie mam z tym problemu.
Po prostu szybciej osiagniesz cel a spadajaca waga motywuje :)