SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

News'y na wesoło i nie tylko ;)

temat działu:

Piłka Nożna

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 16160

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 7471 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 28473
Najlepsze cytaty sportowe 2008 roku

Dziennikarze „Polski” przygotowali zestawienie najciekawszych cytatów mijającego roku. Jedne rozbawiają do łez, inne tylko wkurzają, bo od razu przychodzą na myśl wspomnienia wpadek naszych reprezentantów na sportowych arenach. Nie wszystkie cytaty dotyczą wprawdzie piłki nożnej, za to większość z nich to najlepszy dowód na to, że czasem lepiej jest trzymać język za zębami. Zresztą, oceńcie sami.

Żeby zostać prezesem PZPN, to trzeba przynajmniej umieć czytać i pisać
(były selekcjoner Jacek Gmoch o kandydaturze Grzegorza Lato)

Piechniczek? A kto to jest? Dla mnie ten facet nie istnieje
(Leo Beenhakker o swoim przełożonym, zdobywcy medalu na mistrzostwach świata 1982)

Dla mnie najlepszy był ten bramkarz Borubar. I Perejro
(prezydent RP Lech Kaczyński po meczu Polski z Niemcami w finałach Euro 2008)

Witam trenera Benhauera
(wspomniany prezydent podczas wręczania trenerowi piłkarzy odznaczenia państwowego)

Jaki mam czas na sto metrów? Nie wiem, jakieś sześć sekund
(Michał Zieliński z Polonii Bytom, reprezentant Polski)

Dlaczego koledzy mówią na mnie Big Ben? Nie wiem, chyba widzieli mnie pod prysznicem
(piłkarz Lechii Gdańsk Ben Starosta)

Wcale nie jesteśmy gorsi od Niemców
(Leo przed pierwszym meczem na Euro 2008, znów przegranym)

Jak nie zdobędziemy więcej medali niż w Atenach, to odejdę
(prezes PKOl Piotr Nurowski w Pekinie, gdzie medali więcej nie zdobyliśmy, ale on wbrew obietnicom nie odszedł)

A co, może kwiaty miałem im kupić?
(trener kadry siatkarek Marco Bonitta pytany, czemu naubliżał po przegranym meczu zawodniczkom)

Dla mnie to nie jest trener, tylko kawałek gówna
(znakomita siatkarka Dorota Świeniewicz o Bonitcie, kiedy pominął ją w składzie na igrzyska olimpijskie)

Wielu ludzi w życiu nie zużyło tyle wody do kąpieli, ile ja wypiłem whisky
(były trener Złotek Andrzej Niemczyk, dwukrotny mistrz Europy)

Mówię Państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie noce spędziła poza wioską
(komentator Włodzimierz Szaranowicz o Otylii Jędrzejczak podczas igrzysk olimpijskich)

Mówili o mnie bytomski Pele? Jaki Pele? On grał tylko prawą nogą, a ja miałem i prawą, i lewą!
(wybitny gracz Polonii Bytom z lat 60. Jan Liberda)

Polacy, wyjdźcie z tych swoich drewnianych chatek!
(Leo Beenhakker o kraju, który udzielił mu gościny)

Polacy piją już od ósmej rano
(tenże Leo, charakteryzując zapewne jednego ze swych asystentów)

On jest pijany jak jego ojciec!
(Franciszek Smuda o jednym ze swoich zawodników, który jest synem prezesa Lecha Poznań)

Chciałbym reformować polski futbol
(Janusz W. w TVN 24)

Zamknąłem interes, gdyż szedł za dobrze
(Dariusz Kubicki, trener, o powodach zamknięcia swej szkółki piłkarskiej)

W feralnym dla mnie dniu wypiłem trzy lampki wina, po których poczułem się bardzo słabo i dlatego wyszedłem na zewnątrz budynku. Tam usiadłem na trawie, zapaliłem papierosa i dalej straciłem świadomość
(działacz PZLA Jerzy Sudoł w Pekinie o swym noclegu na trawniku w wiosce olimpijskiej)

Na treningach nie odstaję od Vágnera Love
(rezerwowy piłkarz CSKA Moskwa Dawid Janczyk o braku różnic między nim a wartym 18 mln euro Brazylijczyku)

Patrząc na historię Legii nie widzę powodu, żeby miała prawo do poczucia swej wyższości. Nie róbmy sobie jaj
(trener Jan Urban o swojej drużynie)

weszlo.pl

HALA MADRID !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 16209 Wiek 37 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 131096
Wielu ludzi w życiu nie zużyło tyle wody do kąpieli, ile ja wypiłem whisky
(były trener Złotek Andrzej Niemczyk, dwukrotny mistrz Europy)


dobre

Sponsorem nagród w XIII edycji Ligi Typerów jest Wydawnictwo SQN
Zapraszamy !! http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__XIII_Edycja-t920180.html

!!!<<< ARSENAL LONDYN >>>!!!
!! Pomyśl, jeśli potrafisz !!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 7471 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 28473
Przynajmniej facet się nie kryje...

HALA MADRID !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 5444 Wiek 12 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 67816
W feralnym dla mnie dniu wypiłem trzy lampki wina, po których poczułem się bardzo słabo i dlatego wyszedłem na zewnątrz budynku. Tam usiadłem na trawie, zapaliłem papierosa i dalej straciłem świadomość
(działacz PZLA Jerzy Sudoł w Pekinie o swym noclegu na trawniku w wiosce olimpijskiej)


A temu taka dawka zaszkodziła

Zmieniony przez - -kaczy- w dniu 2008-12-25 21:39:15
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 7471 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 28473
Nie każdy ma taki łeb, jak Andrzej

HALA MADRID !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 21 Napisanych postów 7937 Wiek 31 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 66836
Dlaczego koledzy mówią na mnie Big Ben? Nie wiem, chyba widzieli mnie pod prysznicem
(piłkarz Lechii Gdańsk Ben Starosta)
ten tez niezly dżokej
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 5444 Wiek 12 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 67816
Najwięksi kozacy i pierdoły - rok 2008 w pigułce


Jako że rok zbliża się do końca, a atmosfera Świąt Bożego Narodzenia jest tak słodka, że już nas powoli mdli, postanowiliśmy zrobić to, co lubimy najbardziej - poszydzić. Jeśli więc dość już macie śpiewania kolęd, oglądania "Kevina samego w domu" i "Śniętego Mikołaja", a także wkurza was siedzenie przy jednym stole z ciotkami, z którymi nie macie żadnych wspólnych tematów, zapraszamy do lektury.


Prawie największy upadek
Artur Boruc. W czasie mistrzostw Europy wymarzony zięć, ulubieniec telewizji śniadaniowych, ukochany przez prezydenta Borubar, heros, którego nic nie złamie. Potem jego image &#8222;trochę&#8221; się zmienił &#8211; alkoholik, wyrodny ojciec, dziwkarz, szmaciarz, pierdoła. Prawda jest taka, że nie był ani tak dobry, jak myślano o nim w czerwcu i nie jest tak zły, jak myśli się teraz. Ale jego droga w dół jest imponująca &#8211; zazwyczaj roztrwonienie takiego potencjału (sympatia społeczna) bez popełnienia jakiegoś hańbiącego czynu (typu &#8211; seks z 7-letnim chłopcem) zajmuje znacznie więcej czasu. Ciekawe, co wydarzy się w 2009 roku &#8211; upadku ciąg dalszy, stagnacja czy też nagłe odrodzenie?

Największy upadek
Radosław Matusiak. Ok, można zmienić klub na słabszy &#8211; to żaden wstyd, różne się sytuacje w życiu zdarzają, czasami taka kolej rzeczy. Można zrobić krok w tył, żeby się odbudować &#8211; to często pomaga. Ale polska druga liga (zwana mylnie pierwszą)?! To jak randka z Jolą Rutowicz albo Michałem Pirógiem. Matusiak &#8211; bohater jednej rundy &#8211; oczywiście nie traci rezonu i twierdzi, że mógł iść do czołowego klubu ligi austriackiej. Jasne Radku, na pewno mogłeś. Ty w ogóle jesteś wspaniały i możesz wszystko, nie grasz dla kasy itd. Ale na razie życzymy powodzenia w spotkaniach z Dolcanem, GKP Gorzów Wielkopolski i Kmitą.

Największe ofiary
Tomasz Zahorski i Michał Pazdan. To oczywiście ofiary Leo Beenhakkera. Gdyby nie chore teorie o &#8222;international level&#8221;, nikt by się ich nie czepiał &#8211; byliby zwykłymi średnio-słabymi ligowymi piłkarzami, jakich wielu. Ot, taki Arkadiusz Aleksander &#8211; czy ktoś mu liczy mecze bez gola? Albo Tomaszowi Moskalowi? Jasne, że nie. A na Zahorskiego wszyscy patrzą i wymagają więcej, bo to w końcu reprezentant. A przecież nie jego wina, że reprezentantem zrobił go ktoś najwyraźniej dla żartu. To trochę nam przypomina casus Kononowicza &#8211; zrobiono z niego kandydata tylko po to, by się z niego pośmiać.

Największy pracuś
Oczywiście Paweł Brożek. Nawet podczas wakacji udało mu się wskoczyć z &#8222;local level&#8221; na &#8222;international level&#8221;. W czasie gdy inni leniu****ą, on musiał pracować w pocie czoła. Jeszcze przed finałami mistrzostw Europy nadawał się do sprzedawania popcornu w Multikinie, a zaraz po nich genialny Leo Beenhakker dostrzegł w nim tę iskierkę talentu. Całe szczęście, że mamy Holendra, który doskonale wie, komu w porę należy dać szansę &#8211; nie za szybko, żeby się nie spalił i nie za wolno, żeby się jeszcze rozwinął.

Najlepszy trener
Leo Beenhakker. Dzięki niemu graliśmy z Niemcami jak równy z równym, potem zaliczyliśmy dobre 45 minut z Austrią. Niestety, pełnego sukcesu na Euro 2008 nie udało się osiągnąć na skutek nieporadnych asystentów &#8211; całe szczęście, że Leo w porę przegonił tych nieudaczników Dziekanowskiego, Kaczmarka i Nawałkę (to oni byli odpowiedzialni za wszystko, co złe) i teraz już może robić swoje. Gdyby nie fatalnie wyznaczona godzina ze Słowenią oraz czubek buta Boruca na Słowacji, moglibyśmy w ogóle udać ten rok za jeden z najlepszych w dziejach naszego futbolu.

Największy wędrowniś
Sebastian Przyrowski. Ostatnio znowu widziano go, jak szedł do Salzburga. Chodzi tam (Red Bull Salzburg to najlepsza drużyna w Austrii) &#8211; jeśli wierzyć mediom &#8211; co pół roku. Ale potem wraca. Niestety.

Najlepszy dyrektor
Mirosław Trzeciak. Dostrzega rzeczy, których inni nie widzą. Wybierał między Robertem Lewandowskim i Mikelem Arruabarreną i wskazał tego drugiego. Tylko wytrawny znawca mógł dokonać właśnie takiego wyboru. W ogóle Trzeciak dokonał rzadkiej sztuki &#8211; wziął trzech Hiszpanów, z których żaden nie nadawał się do gry. Prawdopodobnie metodą chybił-trafił, biorąc pod uwagę piłkarskie talenty Hiszpanów jako takich, miałby lepszą skuteczność. No i wyszłoby taniej. Teraz wprawdzie Trzeciak opowiada bajeczki, że Hiszpanie przyjechali to prawie charytatywnie i grają za grosze, ale radzimy mu nie wierzyć.

Najbardziej imponujący rekord
Leo Beenhakker ponownie. Dzięki mistrzostwom Europy na stałe zapisał się do historii futbolu i zapewne długo nie zostanie pobity. Otóż wyśrubował rekord meczów bez zwycięstwa na wielkich imprezach. Jest jedynym trenerem w dziejach, który dziesięć razy próbował wygrać mecz i ani razu mu się nie udało. Jeśli dane mu będzie poprowadzić Polskę w finałach MŚ w 2010 roku, zanosi się na ciąg dalszy tej zdumiewającej passy.

Najlepszy prezes
Michał Listkiewicz. Im bardziej realne stawało się, że jego następcą zostanie półgłówek, tym więcej osób twierdziło, że &#8222;Listek&#8221; wcale nie był taki zły. Pewnie, że nie! Był całkiem dobry &#8211; tylko źli ludzie wokół niego wykorzystali jego naiwność i za jego plecami rozpoczęli przestępczy proceder. Każdy działał na własną rękę &#8211; ustawienie meczów, defraudacje, lewe licencje. Tylko biedny Michał nic nie wiedział.

Największy transfer
Roger Guerreiro. Ale ten transfer dopiero przed nami. Wprawdzie dziwnie się opóźnia, ale w końcu musi nadejść. Przecież Roger strzelił na Euro 2008 jedną z 77 łącznie zdobytych bramek, z metra, ze spalonego. Do tego zanotował dwa lub trzy udane dryblingi, w tym jedną &#8222;ruletę&#8221;. To wszystko powinno sprawić, że wartość rynkowa legionisty sięgnie 10 milionów euro, no &#8211; najmniej 8. W ostatnich sześciu miesiącach Brazylijczyko-Polak przechodził już do dziesięciu drużyn ligi hiszpańskiej, jednej holenderskiej, dwóch greckich, trzech tureckich, dwóch rosyjskich, jednej niemieckiej, czterech francuskich i dwóch angielskich. Zainteresowania nie wyrazili działacze z Uzbekistanu. Oświadczyli, że na razie mają Rivaldo.

Największa zuchwałość
Maciej Skorża, który postanowił zbudować pierwszą w świecie drużynę bez bramkarza. Takie lekceważenie rywali nie zakończyło się zbyt miło &#8211; wystarczy rzut oka na ligową tabelę. Chociaż zastanawiająco dobrze idzie Franciszkowi Smudzie, który w Lechu obrał podobną drogą i uznał, że golkiper między słupkami to przeżytek.

Najlepszy ratownik
Henryk Kasperczak. Ratuje innych z opresji, głównie finansowych. Masz coś na sprzedaż &#8211; wciśnij to Kasperczakowi. Kupi średniego piłkarza za blisko dwa miliony (Robert Szczot), albo przygarnie piłkarza zapomnianego i niepotrzebnego (Paweł Strąk). Generalnie weźmie wszystko, byle drogo. Stare samochody, zepsute pralki, wątpliwej jakości ścienne malowidła, używana odzież &#8211; naprawdę wszystko. Podobno nawet prowadzi przydrożny skup palet. Przy okazji trenuje Górnika Zabrze, ale bez powodzenia, więc tym akurat się nie chwali.

Najbardziej hojny
Grzegorz Gilewski. Kiedy usłyszał, ile na niego ma prokuratura, to stwierdził: - Tyle to mógłbym dać na dom dziecka... Ale oczywiście nie dał. Każdy tak mówi, potem nie daje, a biedne dzieci czekają. Podobno Fijarczyk też akurat jechał do domu dziecka, kiedy zatrzymała go policja. Warte 100 tysięcy złotych koło zapasowe miało trafić właśnie w ręce porzuconych dzieciaków. Kręcina też ilekroć chciał coś wysłać na dom dziecka, to niechcący wysyłał do Widzewa Łódź.

Największy naiwniak
Euzebiusz Smolarek. Chłopak naprawdę sądził, że zrobi karierę w Premiership. Naiwnością dorównał mu tylko Jerzy Dudek, który jako jedyny na świecie nie wiedział, czy zagra w meczu z Barceloną. Oczywiście, że nie zagrał. Dla &#8222;Ebiego&#8221; mamy jednak dobrą wiadomość &#8211; gdziekolwiek teraz zaprowadzi go los, w brzydszym mieście niż Bolton już raczej (nie) grać nie będzie.

Największa bzdura
Było ich kilka &#8211; sami wybierzcie. Wawrzyniak do Juventusu, Grzyb do Anderlechtu, Jarka do Lazio, Kokoszka do Zenita, Janczyk do Udinese, Boruc do Chelsea... Jak dla nas najlepiej brzmi &#8222;Wawrzyniak do Juventusu&#8221; &#8211; zestawienie tych dwóch słów jest tak niedorzeczne, że na trzeźwo byśmy tego nie wymyślili, a i po pijaku pewnie nie. To tak jakby wysłać Jarosława Kaczyńskiego na centra do NBA.

Najbardziej zapomniany
Maciej Żurawski. Na Euro pełnił rolę kapitana, ale krótko, bo tylko w pierwszym meczu. Potem słuch o nim zaginął. Jeśli wiecie cokolwiek na temat miejsca, w którym może przebywać, bezzwłocznie skontaktujcie się z najbliższym posterunkiem policji.

Największy kozak
Artur Wichniarek, zwany też przez Beenhakkera "*******onym Wichniarkiem". Jako jedyny piłkarz miał odwagę powiedzieć głośno, że dziadziuś nadaje się do selekcjonowania piłkarzy tak samo, jak Weszło! do krzewienia dobrych obyczajów wśród młodzieży.

Najlepszy wychowawca
Stefan Majewski. Sam o sobie lubi mówić, że nie jest trenerem, tylko wychowawcą właśnie. I jak na dobrego pedagoga przystało, przemówił swoim podopiecznym do rozsądku &#8211; przekonał ich, że piłka im pieniędzy nie da i trzeba wracać do książek, zająć się czymś poważniejszym. Szkoda tylko, że jego nauki pozostawały w jawnej sprzeczności z interesami pracodawcy.

Najlepszy snajper
Marcin Chmiest. Jego ostatniego gola w polskiej lidze z żyjących osób przypomina sobie tylko pani Jadwiga z Pułtuska, ale jako że ma już 102 lata pamięta to jak przez mgłę &#8211; mówi, że Chmiest strzelił jakoś z bliska i chyba nogą. Rok po ostatnim trafieniu Chmiesta Rosjanin Borys Rosing skonstruował pierwszy na świecie kineskop. Sam Chmiest sądzi, że po tylu chudych latach jeszcze przyjdą tłuste &#8211; czyli że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.

Najgorszy Burkhardt
W tej kategorii Marcin pokonał Filipa. Filip jeszcze od czasu do czasu gdzieś gra, choć też chyba powoli kończy z piłką.

Największy wizjoner
Antoni &#8222;kim on jest?&#8221; Piechniczek. Ma pomysł na poukładanie polskiego futbolu, na początek miałby nadzorować ruchy Leo Beenhakkera. Ciekawe, czy Holender będzie mu się spowiadał? My czekamy, aż zgrzybiały Antek wyspowiadał się z opędzlowania meczu z Górnikiem Zabrze. I tak Obślizgło wszystko powiedział, można się już przyznać!

Najlepszy z najlepszych
Grzegorz Lato. Jego trzy szare komórki spotkały się we właściwym miejscu i we właściwym czasie, dzięki czemu zagwarantował sobie prawie 30 tysięcy miesięcznej pensji. Akurat po dyszce na każdą komórkę!

Najgroźniejszy zamach
Na Jacka Bąka, z użyciem szklanki wypełnionej sokiem pomarańczowym. W takich chwilach jesteśmy za przywróceniem kary śmierci!

weszło.pl
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 7471 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 28473
Ale się ****a uśmiałem

HALA MADRID !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 474 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3170
Najlepszy ratownik
Henryk Kasperczak. Ratuje innych z opresji, głównie finansowych. Masz coś na sprzedaż - wciśnij to Kasperczakowi. Kupi średniego piłkarza za blisko dwa miliony (Robert Szczot), albo przygarnie piłkarza zapomnianego i niepotrzebnego (Paweł Strąk). Generalnie weźmie wszystko, byle drogo. Stare samochody, zepsute pralki, wątpliwej jakości ścienne malowidła, używana odzież - naprawdę wszystko. Podobno nawet prowadzi przydrożny skup palet. Przy okazji trenuje Górnika Zabrze, ale bez powodzenia, więc tym akurat się nie chwali.


Racja

"Ze wszystkich nieważnych rzeczy na świecie PIŁKA NOŻNA jest najważniejsza!!!"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 34 Napisanych postów 14568 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 53165
weszło.com jest wyraziste, nie ma co

Sklep kibica www.ISS-sport.pl sponsorem Ligi Typerów! Zagraj z nami!
http://www.sfd.pl/Liga_Typerów__VII_Edycja-t567860.html

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening indywidualny

Następny temat

Jak rozbic sobie halowki ??

WHEY premium