co do odzywek(bedzie bolalo!)
prawda jest bardzo smutna...90% z nich nadaje sie do smieci-nie dziala!kreatyna jest jednym z tych supli,ktory udowodnil,ze moze byc inaczej.co wcale nie znaczy,ze bez niej trening jest bezsensu!
najwazniejsza byla zawsze... jest...i bedzie...CIEZKA,SYSTEMATYCZNA PRACA(stale zwiekszanie swoich osiagow w tych kilku bojach),poparte zbilansowana dieta(tu wcale nikt nie musi wpieprzac wagonow ryzu i piersi kurczaka!) oraz troche wiecej spokoju i odpoczynku,niz typowy kowalski z ulicy!
a przede wszystkim-ODPOWIEDNIE NASTAWIENIE!wiara we wlasne mozliwosci,walka z samym soba,pokonywanie wlasnych slabosci,wyznaczanie sobie realnych celow(wzgledem siebie-nie innych!zawsze bedzie ktos lepszy!),a nie-ciagle bedziesz zerkal tylko na tych lepszych,na elite tego sportu,porownywal sie do nich,utozsamial-daleko nie zajedziesz.na dzien dobry powiedz sobie jedno:
moze moje predyspozycje nie naleza do wybitnych(na 90% tak jest!)...i moze wcale nie chce podazac "ciemna strona"(co wczesniej,czy pozniej jest warunkiem nadrzednym),ale na pewno stac mnie na to,aby byc silniejszym i sprawniejszym czlowiekiem i cieszyc sie tym,do konca swoich dni!amen
PS.
a tak,mamy co?pacjenta,ktory niby podchodzi profesjonalnie do tematu.czyta "specjalistyczna" prase,wiec juz wie,jak trenowac,odzywiac sie i stosowac suplementy.rusza do ataku:cwiczy duzo i czesto(bo tak kazali),wydaje chore pieniadze na "dodatki"(bo tak trzeba!),..i...DUPA-budzi sie z reka w nocniku!
(moze troche przesadzam,ale to widac jak na dloni.wystarczy przejrzec posty...)pozdrawiam.
" LIVE AND DIE IN THE SQUAT RACK ! "