zaburzenia odżywiania

no w sumie nie warto odkładać... dobrze, więc od jutra.

i zacznij od pozywnego śniadania
to naprawde podstawa
a na sniadanie nie jakis jogurcik tylko np. jajka
sycą, długo nie czuc po nich głodu i w czasie obiadu nie rzucisz sie na jedzenie

chcesz dobrze wygladać? jedz ! byle z głową
trzymam kciuki

ale spokojnie co lubisz jesc,ja zakladam ze ty nie bedziesz umial ulozyc zbilansowanej diety,chyba ze sie myle co lubisz jesc i jak wyglada twoj plan dnia

Tyje się własnie przez takie postanowienia: "Kilka dni do oporu, a od poniedzialku zaczynamy dietę". Właśnie te kilka dnie może być za każdym razem rujnujące dla naszej sylwetki.

Jak ci pomóc Kasiu?
Przede wszystkim jesz śniadanie. To pozwoli ći uniknąć ataków głodu w ciągu dnia. Już !NIGDY! nie postanawiaj sobie, że nic niezjesz następnego dnia. Wszystko jest w Twojej głowie. Musisz sobie uświadomić potrzebę zmiany oraz to, ze głodówki nic nie dają.

Mogę tylko życzyć z całego serca powodzenia i mam nadzieję, że będziesz informować nas o swoich postępach. POZDRAWIAM!!

nioe wiem czy moge zabrac glos ale zabiore:p
no ja tez uwazam ze nie mozna czekac do nowego roku
powiem szczerze ze tez sobie nie raz robilam postanowienia ze od jutra racjonlnie ale to nic nie daje co za róznica czy od dzisiaj czy od jutra;
jutro bedzie Ci sie wydawac ze od jutra itd naprawde nie warto i grunt to dobrze nastawiona psychika, wydaje mi sie ze nie mozna sie zastanawiac czy sie cos zle czy nie bo zazwyczaj to jest tak ze sie przegrywa niestety:(( trzeba miec wszystko dobrze zaplanowane
bo wszytsko to nasza podswiadomosc:d polecam ksiazke o niej josepha murphego "potęga podświadomości" w sumie to zazwsze dzieje sie tak jak chce nasza podswiadomosc wiec jak cos wydaje sie nam smaczne to w koncu i tak to zjemy:P wiem po sobie zwlaszcza jezeli chodzi o snickersy
chyba napisaas ze cos tam trenujesz pomysl sobie jak ze jezeli sie nieracjonalnie odzywiasz to w sumie po nic Ci treningi szkoda czasu:P
pozdrawiam
trzyamm kciuki bo sama mam czasem podobne problemy, jezeli upadamy to tylko poto żeby znów powstać:D

Kasia, gdzie mieszkasz, jeśli wolno spytać?

Zdrówki

Ja żeby nie rzucac sie na słodycze(moją rodzine jakas mania ogarnela,wszedzie sa ciastka ,pierniki,wafelki...)nie dopuszczam do głodu,jem bardzo regularnie(około co 3 godziny),kiedy sie najem to nie zjedzenie ciastka przychodzi z łatwoscia,gorzej jak jestes głodna,wtedy ciezko sie opanowac...

zaczynaj od sniadania zaraz po przebudzeniu, jadaj co 3-4h male porcje ale tak zeby nie czuc glodu, ukladaj jadlospisy i sie ich trzymaj
zacznij juz od teraz, nie warto czekac do nowego roku, to jeszcze ponad 2 tyg, przez ten czas mozesz sobie niezle psyche zryc

wczoraj mnialam taki atak lakomstwa nie wiem skad to sie bierze... prze tydzien jem wg racjonalnej diety ale raz w tygodniu mam atak nie potrafie sobie odmowic... kiedys mnialam to 56 razy w tygodniu i po atkach wymiotowalam puzniej udalo mi sie troche zapanowac nad tym... i ataki bylu 2-3 razy w tygodniu i bez wymiotow (w tym okresie strasznie prszytylam) teraz jest to okolo raz w tygodniu... choruje na nerwice i szczescia szukam w jedzeniu gdy mam atak leku drzenie rak itd. wszystko "mi wisi" i daje soiue upust ... najgorsze jest to ze po takim ataku mam straszne wyzuty sumienia zezmarnowalam tydzien swietnej roboty!!! i wpedzam sie w nerwice (bledne kolo)

Dieta to raz, ale to zaburzenie się leczy, zlikwidowałaś skutki, panujesz mniej więcej nad dietą, nie przeczyszczasz się jak szalona itd. Ale to co spowodowało Twoją nerwicę i bulimię nadal w Tobie siedzi.
Leczysz się niunia?

Pozdrawiam