Pierwszy raz w życiu odchudzając się jestem w miarę systematyczna, ale coś mi nie wychodzi...
Ważąc się ponad miesiąc (połowa, koniec lipca) temu ważyłam 80 kg (nigdy w życiu tyle nie ważyłam).
Mam 177 cm wzrostu.
WYMIARY Z SIERPNIA:
Wzrost
177,0
Obwód bicepsa
31,0
Obwód biustu
103,0
Obwód uda
67,0
Obwód w talii
83,0
Waga
80,0
Obwód bioder
108,0
Obwód przedramienia
26,0
Obwód łydki
40,0
Obwód pod biustem
b.d.
W którym miejscu najszybciej tyjesz : BRZUCH, BOCZKI, UDA
W którym miejscu najszybciej chudniesz : talia, brzuch spada powoli wraz z nią, trochę uda
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: od czerwca siłownia, ale dopiero od 3 tyogdni mam dobrany dobrze trening, wcześniej miałąm też 3 tygodnie przerwy na przełomie lipca i sierpnia
Co lubisz jeść na śniadanie: platki owsiane z mlekiem (brzydną mi powoli), bułkę pełnoziarnistą z jakimś bialym serkiem twarogowym, albo fetą + banan
Co lubisz jeść na obiad : kaszę jaglaną (50g), do tego pierś z kurczaka cała pojedyńcza jakaś mniejsza + jakieś warzywko surowe bądź gotowane / ziemniaki + fasolka + mięcho
Co jako przekąskę : owoce, orzechy (nerkowca lub pistacje)
Co jako deser : staram się nie jeść słodyczy, jak już to loda wodnego (np. zip) czy sorbet, jakiś owoc + jogurt naturalny, ew. ze słodkich monte i grzesiek bez czekolady - bardzo rzadko ale się zdarza, albo jako podwieczorek spaghetti warzywne (cukinia + marchewki w paski, z ciemnym sosem sojowym i na malej ilości masła klarowanego)
Ograniczenia żywieniowe : nie cierpię wątróbki i czerwonej fasolki
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne :nie biorę tabletek hormonalnych, leczę się od października zeszłego roku na depresję, na wiosnę mam odstawiać lek Elicea, w okresie letnim biorę na alergię Xyzal (pyłki, trawy, zboża), kiedyś miałam celiakię, czasem mam objawy zespołu jelita wrażliwego (od kiedy leczę się na depresję z jelitami jest ok, chociaż też muszę uważać co jem)
Preferowane formy aktywności fizycznej: pokochałam siłownię (myślę czy by nie zmienić obecnej, bo z dodatkowych zajęć tylko spinning w ofercie, ale od niej mam najbliżej), dawno tego nie robiłam, ale w epoce dywanówek kochałam zumbę z beto perez - cardio party oraz Mel B, jazda na rowerze (niestety w obecnych warunkach tylko stacjonarny), spacery
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : BRAK
Stosowane wcześniej diety : kiedyś byłam 5 lat na diecie bezglutenowej w liceum (ale wtedy mialam dużo ruchu, dojeżdżałam do szkoły 25km, wstawałam wcześnie rano, wracałam późno, dużo chodziłam - czy to na dodatkowe zajęcia, czy coś, nie ćwiczyłam n WF ale wtedy miałam ajlepsza wagę 68 / 70 kg), zawsze MŻ (rano jakieś płatki), na drugie sałatka lub chlebek z wędlinka i warzywka, na obiad (ziemniaki, mięso, surówka) - tradycyjnie wykonany ale mała porcja, na podwieczorek jogurt / owoc i kolacja kanapki z wedliną albo sąlatka z wiejskiego, albo jajek
Od czerwca do własnie tego ważenia chodziłam 3x w tygodniu na siłownię (już wiem, że wykonywałam zły trening, zamiast ćwiczyć duże mięśnie robiłam też małe i to w złej kolejności)...
Od ostatniego tygodnia sierpnia wykonuję te treningi na zmianę:
_____________________________________________________
Lub w wersji dla obeznanych już w ćwiczeniach z obciążeniem na maszynach, dalszy krok w kierunku wolnych ciężarów, czyli treningu najefektywniejszego*
Dwa treningi A i B robi się na zmianę . Zawsze 60sek przerwy miedzy seriami,
Treningi z każdego A i B:
1,2 -gi wykonujemy po 2 serie każdego ćwiczenia , po 15 powtórzeń
3,4 -ty po 2 serie 12 powtórzeń
5,6-ty 3 serie 10 powtórzeń
7,8- my 3 serie 8 powtórzeń
Ćwiczenia oznaczone B1B2 itd wykonujemy parami na zmianę w obwodzie wszystkie serie z przerwami dopóki nie zostanie dokończona zadana ilość, dopiero przechodzi sie dalej
Trening A.
A. Przysiad ze sztanga na plecach
B1. wyciskanie sztangi skos góra
B2 przyciąganie drążka dolnego siedząc do klatki
C1. prostowanie nóg w siedzeniu
C2 wznosy z opadu
D. plank (1x ile dasz rade utrzymać)
Trening B.
A. Martwy ciąg
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem
C1. wypady
C2. uginanie nóg leząc
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń
Po treningu 20min aerobów na bieżni lub rowerku, lub orbitreku...
Czyli w sumie po 8 treningów z każdego planu, można je robić 2-3x w tygodniu z aerobami na koniec, które można tez systematycznie wydłużać, ale nie więcej niż 40min w sumie, a pozostałe dwa dni proponuje treningi interwałowe.
__________________________________________
Poniedziałek - środa - piątek... zaczynam 10min rozgrzewką szybkiego marszu na bieżni, kończę "cardio" szybki marsz na bieżni pół na pół z jazdą na rowerku tym takim gdzie nogi są wyciągnięte do przodu (ok 30km/+h).
Czasem trening wypada (pominęłam może 2 albo 3 od początku jego wykonywania) ale jadę po kolei, w sensie nie przechodziłam do kolejnego. Teraz jestem w połowie, przede mną trening A nr 5, potem B nr 5 i tak dalej.
Ćwiczę zawsze po pracy, między podwieczorkiem, a kolacją (pracuję pn-pt 8-16, potem jeszcze często mam korki dodatkowo uczę).
Może robię za mało cardio? ie ćwiczyłam 6 lat na wf, więc kondycji dobrej nie mam...
Oto kilka przykladowych Menu:
(próbowalam dodać przez wybierz plik, ale nie wyświetlają mi się)
http://s3.postimg.org/jvmqj7uyr/dieta_2015_08_18.png
http://s1.postimg.org/kdq7h7xnj/dieta_2015_08_21.png
http://s15.postimg.org/91dic2m5n/dieta_2015_08_24.png
http://s29.postimg.org/9wugyba2v/dieta_2015_09_06.png
http://s12.postimg.org/oi51e1lul/dieta_2015_09_10.png
Dzięki pracy i kuchni w robocie wyrobiłam sobie nawyk gotowania posiłków w pudełeczka i zabierania ich do pracy.
Dzisiaj wróciłam do domu rodzinnego i waga wskazala 85 kg... załamałam się strasznie, jak tak dalej pójdzie to przekroczę 100!
W profilu mam zdjęcia sylwetki właśnie z tego ważenia (80kg).
Z efektów zauważyłam, że podniósł mi się tyłek (nie jest już taki płaski), robi się jędrniejszy, cellulit trochę znika, z obwodów brzuch też się zmniejszył, boczki powoli spadają... ale czuję się taka napakowana... możliwe, że wzrosły mi mięśnie>
Zdaję sobie sprawę, że to menu nie wgląda wzorowo, ale staram się jak mogę...
Może radzicie kupić jakieś białko ? Jesli tak to jakie..
Niestety zaczęłam tez popalać, musze rzucić!
Dzisiaj gadałam z mamą, powiedziała, że nei powinnam jeśc tak dużo mięsa, bo nie ma tyle błonnika, tylko więcej białkowych i blonniokowych jak soja i warzywa strączkoe (mama jest po AWF, dyplomowany nauczyciel WF, już na wcześniejszej emeryturze).
Pierwszy raz w życiu czuję sie cierpliwa w tym co robię prób odchudzania było kilka, nawet jak ważyłam 70kg, teraz marzę o takiej wadze..
Mama radzi mi jeszcze zbadać tarczycę (w rodzinie wszyscy chorują, może u mnie też się zaczęło).
Przyjmuję lek antydepresant - Elicea, rozmawiałam z lekarzem, nie tyje się od niego, jedynie brak stresu mógł zwiększyć apetyt i tycie - STRES, NERWY ZAWSZE CZŁOWIEK SZCZUPLAŁ.
Dziękuję każdemu kto dotrwał do konca posta, każda uwaga będzie dla mnie na wagę złota.
Może przejdę się do dietetyka w październiku.... albo wcześniej skoczę do apteki na tą wagę, która pokazuje ilość tkanki tłuszczowej i mięśni.
Pozdrawiam
Zmieniony przez - rosegunsia w dniu 2015-09-12 11:43:36
Zmieniony przez - rosegunsia w dniu 2015-09-12 11:46:52
Zmieniony przez - rosegunsia w dniu 2015-09-12 11:50:21
Zmieniony przez - rosegunsia w dniu 2015-09-12 11:59:17