Zerknęłam do czyjegoś dziennika i chyba poczułam się lekko zaskoczona. Post dotyczył TANITY, ale w jakimś sensie zahaczył też mnie. Nie wdając się w szczegóły chciałabym w tym temacie powiedzieć kilka słów.
Wiele osób zetknęło się z TANITĄ zupełnie nie mając pojęcia co to jest, na jakiej zasadzie działa, nie zastanawiając się nad przydatnością i wiarygodnością wyników. Ja byłam ważona przez lekarzy i dietetyków, dla których wyniki tych pomiarów są najważniejszą przesłanką do analizy procesu odchudzania (to autentyczne stwierdzenie jednej z lekarek). Przyznam, że i dla mnie bardzo długo był to konkretny punkt odniesienia. Cieszyłam się, gdy poziom tłuszczu spadał, wierzyłam w efektywność kuracji. Nawet przez myśl mi nie przyszło kwestionować cokolwiek. Przychodząc tutaj sądziłam, iż wyniki z TANITY to ważna informacja. Zapewne wiele osób tak myśli. Tyle Pań wskazuje zagubionym nowicjuszkom link do regulaminu / koncepcji działu. Dlaczego nie dodać odnośnika do opracowania o przyczynach niewiarygodności danych z TANITY, o kontrowersjach wokół tych pomiarów? Denerwującego spamowania mogłybyśmy dzięki temu uniknąć
.
TRENING – miałam zrobić zaległy wczorajszy, ale na razie muszę dać spokój. Zobaczę co będzie później.
POSIŁKI
1600 kcal ---- > BTW 100g / reszta - ok. 66,7g / 150g
Dodatkowo: herbaty owocowe i czarna, kawa, woda mineralna. Pozwoliłam sobie na dwie łyżki śmietany do zupy fasolowej. Wiem, nie powinnam, ale ładnie mi podbiła tłuszcz przy okazji.
SUPLEMENTACJA:
Omega 3, sterolea, magnez, cynamon, imbir, czosnek, kurkuma, bisocard, Naproxen, Lioton, Arthroblock forte.