Choć jest wielu kulturystów z imponującymi sylwetkami, nie wszyscy mają możliwość zaistnienia w branży. Niektórzy po prostu stracili szansę, by pokazać światu na co ich stać. Jedną z takich osób jest Jeff King. Był on jednym z najlepszych kulturystów w latach 80-tych, nazywany "Neckzilla". Miał prawdopodobnie najmocniej rozwiniętą muskulaturę szyi w kulturystyce. Kiedy Jeff King wygrał NABBA Universe, wiele osób mu kibicowało z nadzieją, że zobaczą go na Mr. Olympia. Niestety, nigdy nie wystartował w IFBB. w 1988 roku zniknął z światła reflektorów kulturystyki. Dlaczego Jeff King nigdy nie wystąpił w IFBB, dlaczego nie rywalizował z najlepszymi?

 

 

 

Kiedy zaczął trenować siłowo, usłyszał o pokazach dla nastoletnich kulturystów. Pojechał do New Jersey, aby zobaczyć Mr. Colonial America. Wraz z kolegami ciężko trenował i oglądał pokazy kulturystyczne, ale nie miał odwagi wyjść na scenę. Kiedy miał szesnaście lat, mężczyzna o nazwisku Lowden zachęcił go do pierwszego konkursu. Zapisał go na Teenage New Jersey, zapłacił wpisowe i powiedział, że “będzie dobrze”. Nie oczekiwał zbyt wiele, jednak udało mu się zdobyć trzecie miejsce. 18-letni Jeff wrócił na scenę, by tym razem wygrać zawody Teen Mr. America i Teen USA, Za każdym razem, gdy odnosił zwycięstwo, czuł się niesamowicie dowartościowany.

 

 

 

W 1983 roku postanowił wystartować w NABBA w zawodach Mr. Universe. Zdobył I miejsce, podobnie jak rok później. Znany kulturysta Mike Mentzer ponoć krzyczał na NABBA Pro Universe do Jeffa, że "Możesz teraz wejść do Olimpii i wszystkich pokonać!". Podobno nawet Joe Weider zaprosił Jeffa do Kalifornii na sesję zdjęciową. Jeff zapytany o to, jak to się stało, że nigdy nie zobaczyliśmy go na scenie IFBB odpowiedział: “Polityka. Dlaczego? Ponieważ gdyby Weider umieścił mnie na okładce swojego magazynu, to inni rozpoznaliby niezrzeszonego kulturystę. To nie promowałoby ich biznesu. Myślę, że właśnie dlatego. Sprowadza się do dolarów i centów. Zapomniałem, kim był fotograf, ale on ma gdzieś te zdjęcia.”

 

 

 

Jeff King mówi, że nigdy nie brał niedozwolonych środków (hmm..). Wiedział też, że nie miałby szans na dalszą karierę z innymi wielkimi bez dopingu. Po tym jak postanowił nie startować więcej w zawodach, robił wszystko to, na co wcześniej nie miał czasu. Łowił ryby i polował. W 1991 roku otrzymał dyplom magistra fizjoterapii i zajął się rehabilitacją osób starszych. Po pracy, spędza czas na świeżym powietrzu i zajmuje się taksydermią czyli wypychaniem martwych zwierząt.

 

 

Więcej zdjęć: Jeff King

 

Na postawie: http://www.ironmagazineforums.com/threads/104518-Retrospective-Interview-with-Original-Freak-Jeff-King

Komentarze (3)
lordknaga

to ze jest naturalem, to by se mogli darowac, przeciez to smiech na sali :-D

3
demien

Dokładnie

0
Bull

oczywiście, ale w tych czasach to chyba nie wypadało mówić inaczej

0