Chcę sobie wyznaczyć cel nauczenia się szpagatu (2 rodzaje, męski, damski) w czasie 5 miesięcy. Jestem chłopakiem mam 17 lat, jestem wysoki i szczupły. Mój stan rozciągnięcia na dzień obecny oceniam jako słaby. Podczas wizyty u ortopedy, dowiedziałem się, że mam różne przykurcze w nogach (pod kolanami, biodra). Na rozciąganie + rozgrzewka, rozluźnienie mogę poświęcić codziennie około jedną godzinę. Moje pytanie to czy w podanym przeze mnie czasie (5 miesięcy) jest to możliwe, czy nie jest to np. za krótko itp.
PS: Dodatkowe pytanie, czy lepiej rozciągać się codziennie, czy np. co drugi dzień, chodzi mi tutaj o kwestie regeneracji.
Wielkie dzięki za pomoc! :D