Wewnętrzna część klatki piersiowej - już sam nie wiem...

Witam! Już od roku ćwiczę systematycznie. Dieta jest ok (choć troche za dużo w bebech poszło), wszystko ładnie idzie do góry, oprócz... klatki, a mianowicie jej wewnętrznej części. Po prostu nic jej nie rusza. Rozpiętki - lipa, wyciskanie wąskim uchwytem - lipa. Teraz próbuje przenoszenia z za głowy leżąc na ławce (na zmasowanie klatki), ale nie wiem czy to coś da. Wiem, że pewnie temat nie pierwszy raz, ale może ktoś ma podobnie?

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 24

Waga: 78

Wzrost: 181

Cel treningowy: masa

Staż treningowy na słowni: 2 lata

Uprawiane inne sporty: nie

Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): ławka + modlitewnik + wyciąg + sztanga + hantle

Dieta: tak

Przeciwskaznania medyczne: nie

Zażywane suplementy: były 2 cykle na mono, trzeci w planie

procz treningu odgrywa tutaj duza role genetyka, niestety

musisz poprostu skupic sie na cwiczniach rozwijajacych srodkowa czesc klatki, sciaganie linek wyciagow napewno by tutaj cos pomoglo, ale mozesz nie miec 2 wyciagow obok siebie

poza tym, moze powinienes popracowac nad technika?

a moze poprostu daj klatce spokoj troche, jakis zcas, lzej ja traktuj okolo tygodnia i znowu wroc do mocnego treninu, tyle ze odrazu skup sie na srodku klatki, jej wewnetrzych czesciach

a poza tym, to ja bym jeszcze poczekal, dopiero pol roku cwiczysz systematycznie
po tym czasie juz cos widac, jednak w jednym wypadku trzeba poczekac dluzej, w innym krocej, zeby naprawde zauwazyc efekty treningu

pozdrawiam

Od razu widać, że brakuje Tobie masy. Za takie dopracowywanie ciała weźmiesz się za te 5-10kg dobrej czystej masy, wtedy dopiero warto się skupiać nad takimi rzeczami.