Mieszkam w irlandii i codzienna micha kosztuje mnie wiecej, niz cykl saa ze srodkami typu oxa i prima i gh (ktorego nie uzywam, ale tak by wyszlo).
Codziennie leci wolowina/baranina, na potege cyca, jajca i ryby (a tunczyka z puszki nie dzierze, wiec jem swieza - trout, salmon, sea bass itd.). Nie licze oczywiscie ryzu, platkow, olejow itd.
Dlatego sie zastanawiam czy w pl jest naprawde az tak tanio, ze ktos sie martwi w co wrzucic 1000 zl i twierdzi ze dieta jest 100% komplet. Ja 1000 zl przezeram w mniej niz tydzien
Taka tylko mala dygresja.
PS. Z odzywek stosuje tylko wpc i amino, wpc pije po silce, amino w trakcie. Podstawa to jednak szama, oprocz mikroelementow, ktorych faktycznie trudno jest dostarczyc (wapno, magnez itd.) nie widze zadnego zastosowania dla tych wszystkich wynalazkow
PS2. Mimo tego ze wg tabelek izolat ma najwyzsza wartosc biologiczna, lykam go i za godzine
jestem glodny. Zjem piers starcza mi troche na dluzej, za to opier.dole steka i mam spokoj na 3h....widac ze zarlo to nie tylko tabelki, ja to wrecz czuje instynktownie.