zaczęłam w połowie czerwca z wagą 57 kg.Mam 163 cm wzrostu. Cwiczyłam na siłowni treningi siłowe układane przez trenera: rozgrzewka 15 min orbitrek, godzina ćwiczen siłowych z niedużym obciążeniem , później 30 min na schodkach na siłowni.
Przez pierwszy miesiąc przestrzegałam diety, którą ułożyła mi dietetyczka bez ograniczeń ilościowych, tylko jakościowe tzn żadnych słodyczy, białej mąki, cukru, nie jem też mięsa, smalcu itp.
Nie schudłam, a przybyło mi 0,5 kg, wg wagi tanity rzekomo przybyło mi 2 kg mięśni ( w co wątpie, bo moja objetość się nie zmniejszyła)
W (około) pierwszej połowie drugiego miesiąca zaczęłam dokładnie pilnować diety 1500 kcal (teraz juz wiem,że to za mało,ale wtedy nie wiedziałam) . Nadal lipa z efektami. Później probowałam diety niskowęglowodanowej. Czułam się na niej beznadziejnie (brak energii), ale w końcu, na koniec drugiego miesiąca ćwiczeń ubyło mi około 1,5 kg wagi.
Podsumowując od 15 czerwca do około 7 sierpnia schudłam około 2 kg ćwicząc 3 x tyg po 1,5-2 godz, przez większość czasu stosując zdrową dietę, prawie zawsze poniżej 1900 kcal ( na pewno były jakieś jednodniowe wyjątki w górę) .
Jestem typem ektomofika wg opisów ( chude ręcę, lydki,góra brzucha, tłuszcz na dole brzucha i wewnętrznych stronach ud, przez 25 lat byłam b. szczupła,teraz dopiero przytyłam mając 26 lat ).
W momencie mojej idealnej (wg mnie )wagi,czyli około 49-50 kg, czyli jakoś 2 lata temu, mój trening wyglądał tak: 3 x tyg joga, 3x tyg marszobieg, czas nieokreślony,ale zawsze conajmniej 1 godz. 0-2x tyg jakaś zumba albo inny taneczny fitness. Dieta zawsze wegetariańska, wysokowęglowodanowa, bez liczenia kalorii, ale też nigdy się nie objadałam jakoś specjalnie.
(Dla jasności teraz przytyłamod tego,że przez rok nie przestrzegałam żadnej diety (oprócz tego,ze wegetariańskiej) i mało ćwiczyłam. )
Rozważam, czy nie zrezygnować z treningów siłowych i nie wrócić do samego biegania i jogi, ale nie wiem, czy przy pomocy ćwiczen które kiedyś jedynie pozwalały mi utrzymać wagę, będę teraz w stanie zrzucić wagę.
A może znacie jakiś lepszy sposob niż trening siłowy, aeroby i joga? Dodam, że mam bardzo słabą kondycje i hiit raczej na ten moment by mnie przerósł.