SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

JAKI STYL WALKI WYBRAĆ - przeczytaj zanim zadasz pytanie

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 192851

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Styl jest ważny bo to narzędzie, którym się posługujesz. Ktoś to porównał kiedys do startu maluchem w formule 1, może i banalne, ale prawdziwe.

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1365 Wiek 37 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 11945
Ja zgadzam się z Yangiem. Jak już mówiłem wszystko jest skuteczne jeśli tylko wkłada się w to serce i trenuje się odpowiednio długo. Nawet jeśli ktoś Cię zaczepia na ulicy to nigdy nie spodziewa się że ty coś trenujesz. Wtedy element zaskoczenia daje podwójne uderzenie. Nie ważne czy to będzie "mawacha", "rozgwiazda" czy "hosotokage"(czy jakoś tak) ważne żeby zaatakować tym co ma się najlepiej opanowane tak szybko jak to możliwe jeśli przeciwników jest więcej i w nogi. A jeśli ktoś ma takie ambicje że chce pokazać jakie to inne style są beznadziejne to oczywiście że wybiera to co najskuteczniejsze.
Poza tym SW mają to do siebie że dają też podbudowę psychiczną i nawet jak człowiek będąc napadniętym nie użyje określonej techniki to prędzej będzie wiedział co robić niż taki który nie trenuje.

Także młodzi adepci zasuwajcie na to co macie najbliżej lub na to co wam się podoba. Skuteczność przyjdzie z czasem.

Listen, think, solve

Death, taxes, Fedor

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
... Jak już mówiłem wszystko jest skuteczne jeśli tylko wkłada się w to serce i trenuje się odpowiednio długo... – łącznie z tańcem klasycznym, ikebaną i origami

... jeśli ktoś Cię zaczepia na ulicy to nigdy nie spodziewa się że ty coś trenujesz... - skąd ta pewność

... Poza tym SW mają to do siebie że dają też podbudowę psychiczną...
- wszystkie.

... nawet jak człowiek będąc napadniętym nie użyje określonej techniki to prędzej będzie wiedział co robić niż taki który nie trenuje... -

Także młodzi adepci zasuwajcie na to co macie najbliżej lub na to co wam się podoba. Skuteczność przyjdzie z czasem.
– albo i nie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 91 Napisanych postów 8680 Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 31712
wszystko jest skuteczne jeśli tylko wkłada się w to serce Frazes. To, że wkładasz serce w skoki o tyczce nie sprawi, że będziesz mógł podskoczysz kilku karkom

Nawet jeśli ktoś Cię zaczepia na ulicy to nigdy nie spodziewa się że ty coś trenujesz. Nigdy nie mówi nigdy. Może właśnie się spodziewa i sam coś potrenował

element zaskoczenia daje podwójne uderzenie A ja byłbym zaskoczony, gdyby napastnik był zaskoczony tym, że się bronię. Śmiem raczaj twierdzić, że każdy napastnik - nawet jeśli jest średnio rozgarniętą małpą - uwzględnia to w swoich kalkulacjach

Nie ważne czy to będzie "mawacha", "rozgwiazda" czy "hosotokage"
Tak tak. Fikaj koziołki na ulicy, to szybko zmienisz zdanie

ważne żeby zaatakować tym co ma się najlepiej opanowane tak szybko jak to możliwe jeśli przeciwników jest więcej i w nogi.
A jeśli przeciwników jest mniej to już nie muszę atakować tym co mam najlepiej opanowane? Super. Będę mógł poszpanować

A jeśli ktoś ma takie ambicje że chce pokazać jakie to inne style są beznadziejne to oczywiście że wybiera to co najskuteczniejsze.
Hmmm, czuj się obrażony moim wymownym milczeniem

Poza tym SW mają to do siebie że dają też podbudowę psychiczną
Czasem aż za bardzo. Na szczęście niektórzy więcej gadają niż robią i dzięki temu możemy z nimi pokonferować

i nawet jak człowiek będąc napadniętym nie użyje określonej techniki to prędzej będzie wiedział co robić niż taki który nie trenuje.
Ciągle to powracające założenie, że napastnik jest d****em i napada nienauczywszy się bić. Sądzę, że napastnik może się bić o wiele lepiej, bo ma o wiele drastyczniejszą metodę szkoleniową - uliczne sparingi w rozmaitych okolicznościach

Także młodzi adepci zasuwajcie na to co macie najbliżej lub na to co wam się podoba.
Słuchajcie tego starego 21-letniego adepta. Wie co mówi. Nawet jeśli macie najbliżej karate tradycyjne i przez 20 najbliższych lat będziecie ćwiczyć kata aż wam kolana puszczą.

Skuteczność przyjdzie z czasem. Tylko, że w międzyczasie możesz się zestarzeć

"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
MMA i Kopt - święte słowa

Wybacz Miro, ale bije po oczach, że 'ulicę' to Ty znasz wyłącznie z teorii i swoich wyobrażeń...I oby tak zostało

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1365 Wiek 37 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 11945
... Jak już mówiłem wszystko jest skuteczne jeśli tylko wkłada się w to serce i trenuje się odpowiednio długo... - łącznie z tańcem klasycznym, ikebaną i origami
czepiasz się dobrze wiesz że o co mi chodziło

Frazes. To, że wkładasz serce w skoki o tyczce nie sprawi, że będziesz mógł podskoczysz kilku karkom
owszem jeśli będziesz miał ze sobą tyczkę. Albo ich przeskoczysz albo im nastukasz


ważne żeby zaatakować tym co ma się najlepiej opanowane tak szybko jak to możliwe jeśli przeciwników jest więcej i w nogi.
A jeśli przeciwników jest mniej to już nie muszę atakować tym co mam najlepiej opanowane? Super. Będę mógł poszpanować


Też się czepiasz. JEŚLI PRZECIWNIKÓW JEST WIĘCEJ (w sensie więcej niż jeden) WAŻNE ŻEBY ZAATAKOWAĆ TYM CO SIĘ MA NAJLEPIEJ OPANOWANE TAK SZYBKO JAK TO MOŻLIWE I W NOGI.

Poza tym SW mają to do siebie że dają też podbudowę psychiczną
Czasem aż za bardzo. Na szczęście niektórzy więcej gadają niż robią i dzięki temu możemy z nimi pokonferować

Czyli dyskutować już nie można bo zaraz trzeba pokazać co się potrafi?
Jeśli sugerujesz jże jestem mocny w gębie to pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą

element zaskoczenia daje podwójne uderzenie A ja byłbym zaskoczony, gdyby napastnik był zaskoczony tym, że się bronię. Śmiem raczaj twierdzić, że każdy napastnik - nawet jeśli jest średnio rozgarniętą małpą - uwzględnia to w swoich kalkulacjach
Ciągle to powracające założenie, że napastnik jest d****em i napada nienauczywszy się bić. Sądzę, że napastnik może się bić o wiele lepiej, bo ma o wiele drastyczniejszą metodę szkoleniową - uliczne sparingi w rozmaitych okolicznościach

Bo wielu ludzi którzy napadają innych to d****e w moim mniemaniu. Zazwyczaj też nie napadają samotnie tylko w kilku. Musisz odróżnić tutaj chęć dymu z kimś od chęci napaści w celach rabunkowych. W przypadku tej drugiej nikt nie będzie czekał aż Ty zastosujesz mawachę czy coś i nie podejdą do ciebie jawnie i od frontu a raczej z zaskoczenia od tyłu.

A jeśli ktoś ma takie ambicje że chce pokazać jakie to inne style są beznadziejne to oczywiście że wybiera to co najskuteczniejsze.
Hmmm, czuj się obrażony moim wymownym milczeniem


Przykład słynnego Boruty. Nie wiem czy trenował po to żeby pokazać wszystkim stylom gdzie ich miejsce ale jaki styl byś mu nie przedstawił (prócz MT) jego stały tekst: ... TO g****.
Jakoś nie czuję się obrażony


Słuchajcie tego starego 21-letniego adepta. Wie co mówi. Nawet jeśli macie najbliżej karate tradycyjne i przez 20 najbliższych lat będziecie ćwiczyć kata aż wam kolana puszczą.
No dobra młodzi adepci jak macie tylko nieskuteczne karate w pobliżu a najbliższą sekcję KB 60 km od siebie to za******lajcie na to 3 razy w tygodniu albo nie ćwiczcie nic tylko wchodzcie na sfd i pytajcie co zrobić jakby was napadło 3 gości. Tu znajdziecie odpowiedź.

Tylko, że w międzyczasie możesz się zestarzeć
Jeśli dożyłeś starości i nic ci się nie stało to chyba dobrze nie?


Wybacz Miro, ale bije po oczach, że 'ulicę' to Ty znasz wyłącznie z teorii i swoich wyobrażeń...I oby tak zostało

Ulicę to ja znam ze swoich doświadczeń w mieście w którym mieszka 20000 tys ludzi. Nie mam takich dośiadczeń jak wy w dużych miastach. Przepraszam searme nie wiedziałem że Ty jesteś tak obita w walkach ulicznych. Tak naprawdę Ty znasz ulicę lepiej. Rzeczywiście teraz widzę że pieprzyłem głupoty..

Listen, think, solve

Death, taxes, Fedor

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
Jak już mówiłem wszystko jest skuteczne jeśli tylko wkłada się w to serce i trenuje się odpowiednio długo... - łącznie z tańcem klasycznym, ikebaną i origami
czepiasz się dobrze wiesz że o co mi chodziło


Młody i idealista Prawda jest taka, że nie ma sprawiedliwości na tym padole łez , i mozesz całe życie w coś tam wkładać całe serce, harowac od rana do nocy, itd. a i tak niewiele Ci z tego nie przyjdzie, jeśli zabraknie talentu albo psychiki.


JEŚLI PRZECIWNIKÓW JEST WIĘCEJ (w sensie więcej niż jeden) WAŻNE ŻEBY ZAATAKOWAĆ TYM CO SIĘ MA NAJLEPIEJ OPANOWANE TAK SZYBKO JAK TO MOŻLIWE I W NOGI.

To, co masz akurat najlepiej opanowane, niekoniecznie musi być najlepszym rozwiązaniem w konkretnej sytuacji. Poza tym to jest idealne założenie, trzeba miec wkalkulowane, ze technika zawiedzie i dojdzie do wymiany.


Czyli dyskutować już nie można bo zaraz trzeba pokazać co się potrafi?


W temacie skuteczności akurat praktyka ma ogromną przewagę nad teoretycznymi dywagacjami

Bo wielu ludzi którzy napadają innych to d****e w moim mniemaniu. Zazwyczaj też nie napadają samotnie tylko w kilku..

d**** czy nie, otrzaskany w bijatykach ulicznych koleś jest groźniejszy od tradycyjnego mastera, który całe życie trzaskał formy i kumite bezkontaktowe. Teraz sporo bandziorów jest zresztą 'podrasowanych' boksem np.

Przykład słynnego Boruty. Nie wiem czy trenował po to żeby pokazać wszystkim stylom gdzie ich miejsce ale jaki styl byś mu nie przedstawił (prócz MT) jego stały tekst: ... TO g****.

Boruta co by o nim nie myśleć był autorytetem w kwestii skutecznej walki i w odróżnieniu od wielu teoretyków nie unikał konfrontacji. A jego argumenty, chociaz forma nie zawsze była najelegantsza, był na ogół trafione.

No dobra młodzi adepci jak macie tylko nieskuteczne karate w pobliżu a najbliższą sekcję KB 60 km od siebie to za******lajcie na to 3 razy w tygodniu albo nie ćwiczcie nic tylko wchodzcie na sfd i pytajcie co zrobić jakby was napadło 3 gości. Tu znajdziecie odpowiedź.

Znam takich, co te 50 km dojeżdżają Kwestia pasji i samozaparcia.
A na SFD nikt nikomu nie udziela porad tego rodzaju, raczej się banem takich idiotów częstuje

Ulicę to ja znam ze swoich doświadczeń w mieście w którym mieszka 20000 tys ludzi. Nie mam takich dośiadczeń jak wy w dużych miastach. Przepraszam searme nie wiedziałem że Ty jesteś tak obita w walkach ulicznych. Tak naprawdę Ty znasz ulicę lepiej. Rzeczywiście teraz widzę że pieprzyłem głupoty..

Sweetie, ja się wychowałam na praskiej ulicy i oględnie mówiąc nie spędziłam młodości w salonie z różową kokardą we włosach Działo się dużo swego czasu, tak dla uzupełnienia obrazu, kolega ze szkolnej ławy siedzi obecnie za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, a paru innych też czadu dało...(nie,żebym to uważała za powód do chluby) Zadymę widziałam niejedną, akcji w wykonaniu chłopaków z sekcji też kilka było. Aktywnym uczestnikiem przyznaję, rzadko bywałam (2 razy się zdarzylo), ale się napatrzyłam i nasłuchałam wystarczająco

Zmieniony przez - searme w dniu 2007-08-31 17:57:52

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1365 Wiek 37 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 11945
Młody i idealista Prawda jest taka, że nie ma sprawiedliwości na tym padole łez , i mozesz całe życie w coś tam wkładać całe serce, harowac od rana do nocy, itd. a i tak niewiele Ci z tego nie przyjdzie, jeśli zabraknie talentu albo psychiki.


Nigdy w to nie uwierze. To jest nierealne.

To, co masz akurat najlepiej opanowane, niekoniecznie musi być najlepszym rozwiązaniem w konkretnej sytuacji. Poza tym to jest idealne założenie, trzeba miec wkalkulowane, ze technika zawiedzie i dojdzie do wymiany.


Otóż tak byłem uczony na treningach - nie ryzykować z ciosami których nie jesteś pewny. Walcz tym co masz najlepiej opanowane


W temacie skuteczności akurat praktyka ma ogromną przewagę nad teoretycznymi dywagacjami

Mnie chodziło o ironię kopta wymierzoną we mnie

d**** czy nie, otrzaskany w bijatykach ulicznych koleś jest groźniejszy od tradycyjnego mastera, który całe życie trzaskał formy i kumite bezkontaktowe. Teraz sporo bandziorów jest zresztą 'podrasowanych' boksem np.

Otóż jeśli są tacy ludzie to ja ich jeszcze nie spotkałem. Myślę że jak ktoś poświęca życie dla stylu to chyba wie po co to robi.


Boruta co by o nim nie myśleć był autorytetem w kwestii skutecznej walki i w odróżnieniu od wielu teoretyków nie unikał konfrontacji. A jego argumenty, chociaz forma nie zawsze była najelegantsza, był na ogół trafione.
Nie przeczę że Boruta trenował najskuteczniejszy styl, ale brakowało w nim szacunku do innych co mnie bardzo drażniło. Być może dlatego, że w podświadomości, wiem że np. Kyoku nie jest tak skuteczne jak BJJ


Znam takich, co te 50 km dojeżdżają Kwestia pasji i samozaparcia.


Wielki szacunek dla takich ludzi. Mnie niestety nie stać na taki luksus.

A na SFD nikt nikomu nie udziela porad tego rodzaju, raczej się banem takich idiotów częstuje

Za to pytań o takie rzeczy jest od groma

Sweetie, ja się wychowałam na praskiej ulicy i oględnie mówiąc nie spędziłam młodości w salonie z różową kokardą we włosach Działo się dużo swego czasu, tak dla uzupełnienia obrazu, kolega ze szkolnej ławy siedzi obecnie za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, a paru innych też czadu dało...(nie,żebym to uważała za powód do chluby) Zadymę widziałam niejedną, akcji w wykonaniu chłopaków z sekcji też kilka było. Aktywnym uczestnikiem przyznaję, rzadko bywałam (2 razy się zdarzylo), ale się napatrzyłam i nasłuchałam wystarczająco

Sweetie - jak do nieusłuchanego, naiwnego dziecka
Dokończymy kiedy indziej baby bo muszę zmykać

Listen, think, solve

Death, taxes, Fedor

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Yang30: style tradycyjne w większości tworzono "pod realia" pola walki, które znacznie różniło się od dzisiejszego. Źle jest tego nie zauważać. Klasyczny przykład-na Aikido naukę niemal każdej techniki obronnej rozpoczyna się od wariantu "obrony" przed chwytem za nadgarstek. Jeden chwyta drugiego za rękę, drugi zakłada pierwszemu dźwignię. Opanowanie tego schematu miało ogromne znaczenie w czasach, gdy przy boku noszono miecze-gdy ktoś próbował powstrzymać samuraja przed dobyciem broni (chwytając go za rękę siegającą po miecz), ten musiał umieć odeprzeć atak gołymi rękami, by następnie wyciągnąć żelastwo i amputować natrętowi głowę Niestety dziś mieczy się nie nosi-i w przeciwieństwie do dawnych czasów, potencjalnym atakiem, jakiego nalezy się spodziewać jest prędzej cios w twarz niż chwyt za rękę (choć już chwyt "za szmaty" jest, z tego co zauważyłem, dośc powszechny). Z tego powodu bokser, dla którego ciosy na głowę to duża część treningu szybciej(o jakieś, powiedzmy, 10 lat...) wyrobi sobie odpowiedni odruch obronny niż aikidoka, który do technik obron przed w miarę realnym ciosem na głowę będzie dochodził latami.

Miro86: wiem, że przy pisaniu na forum ciężko jest odrzucić pokusę używania mentorskiego tonu, ale ludzie, z którymi do tej pory dyskutowałeś, przewyższają Cię wiekiem, stażem treningowym i umiejętnościami. Kopt to kickboxer(chwilowo w stanie spoczynku ), "MMA" to instruktor Muay Thai a nasza kochana Searme ma w sztukach walki doświadczenie, którymi dałoby się obdzielić kilku ludzi. Tak więc-proponuję, byś zamknął dziób i czytał co piszą. Forum służy do wymiany doświadczeń, ale mechanizm ten powinien działać zgodnie z gradientem stężeń-czyli od ludzi, mających więcej doświadczenia do ludzi mających go mniej.




Uch... jak mam kaca to robię się zgryźliwy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1365 Wiek 37 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 11945
Tak jak mówiłeś forum służy do wymiany doświadczeń więc intensywnie je wymieniałem. Jestem zatem mądrzejszy o poglądy kopta, searme i MMA. I niech tak zostanie. Skoro mam zamknąć dziób to proszę bardzo od teraz jestem tylko obserwatorem tej pasjonującej dyskusji.

Jak potrenuję jeszcze pare lat to może wrócimy do tematu.

We wtorek wracam nareszcie do sekcji KK. Może jak wyłapię pare mawach w łeb to zmienię poglądy











Zmieniony przez - Miro86 w dniu 2007-09-01 16:22:59

Listen, think, solve

Death, taxes, Fedor

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Ciekawy filmik

Następny temat

Boks+silka

WHEY premium