izka nic nie jest z Tobą nie tak :-) nie lubisz to nie. ja z kokosa to lubię rafaello a te wszsytkie zdrowe rzeczy to fuuuu. Jak mi zaśmierdzi kokosem to już nie ruszę. Więc wiesz, kwestia gustu :-) mnie się mąka kokosowa i wióry też znudziły - jem bo chce wyjeść, bez ekscytacji
ale ja codziennie jem rano jajecznice , ja bez niej nie przezyje Nie panikuj i nie dramatyzuj. Od urodzenia codziennie jesz jajecznice? Serio, mozna nie miec czegos w diecie i swietnie sobie radzic. Ja rozumiem, ze lubisz, ze jajka sa fajne, ale to nie jest koniec swiata. Poza tym jak Paula - odstawiaj po kolei pojedycze produkty. Jak wywalisz [...]
ale ja codziennie jem rano jajecznice , ja bez niej nie przezyje Nie panikuj i nie dramatyzuj. Od urodzenia codziennie jesz jajecznice? Serio, mozna nie miec czegos w diecie i swietnie sobie radzic. Ja rozumiem, ze lubisz, ze jajka sa fajne, ale to nie jest koniec swiata. Poza tym jak Paula - odstawiaj po kolei pojedycze produkty. Jak wywalisz [...]
[...] da się zrobić masy agresywnej, ale Wuchta napisał - że to nie jest dobra droga, także ja nie widzę przeciwskazań by spróbować jak będą możliwości ale zacznę od redukcji, nic nie stracę, mogę tylko zyskać - lepszą sylwetkę lub doświadczenie, albo jedno i drugie. Wyniki testerów mówią same za siebie. pasowałoby mi to tym bardziej, że po [...]
Ło jej, jeszcze przed ladies potrafiłam na 1200-1300 ciągnąć parę miesięcy i dosłownie nic nie schudnąć ;) Generalnie Ladiesowe 1700-1800 to też jest dla mnie kaloryczność na rekomp, ja na tym mięśnie buduję. Ale też - na tej samej zasadzie ja nie tyję, jak jem więcej. Adaptuję się do zmian kaloryczności i na plus i na minus.
na pewno to kwestia typu treningu i jego rozłożenia między posiłkami. Ja np. nie mogę ćwiczyć bez posiłku z węglami przed. Ale po treningu nie jem nic i teoretycznie powinien mnie zeżreć katabolizm. No jakoś nie zżera :S
Ja poki sie trzymam i nie jem nic slodkiego, znaczy z bialym cukrem, jest ok, jak tylko spróbuję to jest dramat, nakręca mi sie apetyt strasznie, dlatego wole nie ryzykować..Ale wczoraj i dzis jadłam swoje ciasto marchewkowe polane jogurtem z białkiem i jest ok, szczesliwa ale nie napchana:)
[...] co się da z planu jaki był i dużo się dało. Zakładałam, ze to moze chwilkę potrwa. Potem znajomy miał towar dostarczyć ze swojej siłki - ale wczoraj Koszykarz raportował, ze nic nie było. Nasze bumpery przyszły, ale ponoć uginają się pod cieżarem 20 tek dołozonych do nich na sztangę.... I są dodatkowo za szerokie w dziurze, wrr... wczoraj [...]
[...] byłam to chyba nigdy wcześniej... Kibluję na kanapie - ciagle jestem jakaś taka "niezdrowa", leje mi się z nosa, kładzie mnie, głowa mnie boli, zimno mi... ciągle coś. I nic tylko jem. W międzyczasie sobie uświadomiłam ze do przysłowiowej setki od "Sto lat" właśnie zrobiło mi się w czwartek bliżej niż dalej. Kopa mi to nie dało. W domu też [...]
[...] i muszę coś zjeść po nim... Jem w pracy śniadanie i lunch, potem o 16 w domu obiad z rodziną (i musze uważać ile zjem, żeby nie przesadzić bo potem zdycham na siłce), spacer z psiulą i ok. 18.30 wychodzę na siłkę. Wracam 20-21, ide spać o 22 zeby wstać o 6 i jak nic nie zjem przed snem to w nocy budzi mnie ssawka. Bo wtedy wychodzi IF od 16....
[...] Paatik w dniu 2024-03-26 22:23:58 Niestety w życiu codziennym też dużo przeklinam bo cham i prostak ze mnie %-) Właśnie ja jem jak świnia teraz od kiedy znowu trenuje. miałem chudnąć ale nie wychodzi %-) jak nei trenuje mogę nic nie jeść cały dzień. A jak mam jeszcze epizody depresyjne to już w ogóle 2-3dni na paczce kabanosów fajkach i kawie.
Noszenie mniejszej ilości posiłków jest fajne. Jak jem śniadania w pracy i noszę tylko dwa do pracy to mi lżej od razu :) Viki to niezłe będziesz miała bicepsy. Moja koleżanka miała niesmaowite aż jej zazdrościłam a poza noszeniem dziecka nic nie robiła :) Tylko o plecy trzeba dbac
Ja przy Hashi zasadniczo nic nie powinnam jeść i polozyc sie w kącie i płakać. Nabiał czasem jem, za glutenem bardzo nie płacze, ale np.pierogow wigilijnych babci mi bylo żal :(
[...] czasami nie mogę dobić do założonej kaloryczności (zwiększyłem do 3200kcal). Ładuje trochę niezdrowego jedzenia żeby zwiększyć ilość kcal (ale słodyczy nie jem, bo po nich nic już zjeść nie mogę:P). Mimo to w pasie nie przybywy cm (na początku trochę podskoczyło, może 2cm, w zależności od najedzenia) Nie mam za to wzdęć/gazów, po prostu [...]
[...] w dużych dawkach ale nie ma danych na ludziach bo zarzucono badania jako środek rakotwórczy Plus zero pewności co tam sypią a wyj**ek masa na rynku „Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę.” Chleba jak zjesz 6 bochenków na raz, to też możesz umrzeć. Wody jak wypijesz 20 litrów również. Ale jesz chleb i pijesz [...]
[...] do paru %. Spróbujcie wytrwać dłuższy czas bez słodyczy bez pizzy bez browarów bez solenia nadmiernego produktów i unikać jak ognia przetworzonej żywności a zobaczycie że nic nie ulewa. Nadwyżka 200-300 max bo tak naprawdę tyle jest potrzebne by budować mięsień. Wyższe nadwyżki 500+ będą kumulować nieadekwatnie dużo tkanki tłuszczowej i zanim [...]
[...] do paru %. Spróbujcie wytrwać dłuższy czas bez słodyczy bez pizzy bez browarów bez solenia nadmiernego produktów i unikać jak ognia przetworzonej żywności a zobaczycie że nic nie ulewa. Nadwyżka 200-300 max bo tak naprawdę tyle jest potrzebne by budować mięsień. Wyższe nadwyżki 500+ będą kumulować nieadekwatnie dużo tkanki tłuszczowej i zanim [...]
[...] do paru %. Spróbujcie wytrwać dłuższy czas bez słodyczy bez pizzy bez browarów bez solenia nadmiernego produktów i unikać jak ognia przetworzonej żywności a zobaczycie że nic nie ulewa. Nadwyżka 200-300 max bo tak naprawdę tyle jest potrzebne by budować mięsień. Wyższe nadwyżki 500+ będą kumulować nieadekwatnie dużo tkanki tłuszczowej i zanim [...]