[...] nie znam :) Z goldenem miałam fajne doświadczenie (nazwałam tę rasę "uśmiechnięty pies" nie wiedząc co to) i tak jakoś, jako jedyny chodzi mi po głowie. Gdyby nie ten nigdy bym psa nie chciała, bo w dzieciństwie mieliśmy takiego ze skrzywioną psyche co atakował dzieci - na dodatek tylko jak rodziców w domu nie było więc długo nam nie wierzyli.
ja mam kryzysik do spania ok 18-19 jak sie wtedy nie położę to potem się bujam do 1-2 a że siłą rzeczy przy 2 dzieci nie da się iść spać o 19 to się tak bujam własnie a potem wstać nie mogę i się koło zamyka.
tez nie mam dzieci i takie teksty tez slyszalam, ale kuzynka wie, ze nie mam, ale zawsze chcialam, tyle, ze mam Problem z ich posiadaniem. I wie, ze moj pies, to moje dziecko.Jakby mi ktos wyjechal z tekstem, ze mam uspic psa, to w tej sekundzie laduje za drzwami
[...] ze swoim syneczkiem, ten wywalil caly cuker z cukierniczki na stol, rozbabral to po stole i tymi slodkimi lapami oblecial mi meble w pokoju, stracajac na ziemie wszystko czego dosiegnal. Mamusia usmiechieta i do mnie z tekstem, nie masz dzieci, to masz czas, zeby sobie posprzatac. Nigdy wiec nie bylo mnie w domu, jak dzwonila do drzwi:)
Do mnie kiedyś kuzynka wpadła z dzieciakiem. Dzieciak dojrzał że gitara leży na szafie i się drze że on chce. To wzięłam tą gitarę i wyniosłam do sypialni, drzwi zamknęłam. Potem idę do wc, i słyszę jakiś brzdęk i wrzask. Co się okazało? Dziecko chciało gitarę, mamunia mu poleciała i przyniosła. Dzieciak pociągnął za najcieńszą strunę i urwał. I [...]
Oj to często tak mam, najgorsi są moi teście jak wnuczki są w pobliżu (dzieci moich szwagierek). To nawet leki trzeba chować, bo kto wie czy dziadziuś nie da dziecku do zabawy. Oku wpajaj od razu dzieciom że zwierzak to nie zabawka i że ma prawo nie chcieć być głaskany itd.
Jak byłam mała i się pchałam do psa co nie chciał ze mną gadać i by mnie ten pies użarł to jeszcze bym od mamy wp****** dostała że psu dokuczałam %-) Są normalnie rodzice i są dzieci które potrafią się zachować i nie są uciążliwe. Tylko że te gorsze przypadki bardziej się w oczu rzucają.
Ja nie jestem za klapsami, niby szybko działa ale wg mnie nie tędy droga. ja dzieci nie mam, ale oczywiście mam teorię - mam ich najwięcej, gdy się nie znam :) Są tacy, co myśl o klapsie nigdy im się nie pojawiła. Bo nie musiała. Jak dochodzi bezradność, a nie ma co ukrywać, że na wychowanie dziecka wpływu nie mają przecież tylko rodzice, chyba, [...]
Sheep podziwiam podejscie. Nie jestem za biciem dzieciakow, ale jeden czy dwa klapsy na rok potrafia wiele nauczyc, stosowany nagminie nie uczy niczego, tylko powoduje agresje u dzieci. Ale na dzieciach to w sumie sie nie znam za bardzo
- babki bez dzieci dyskutują nad klapsami i brakiem klapsów teoretyzując i czując się, każda z osobna, lepiej, bo, każda z osobna, ma rację :) - potem coś o łyżworolkach lub też innych sposobach na złamania otwarte.
Nie wyobrażam sobie mieć małe dzieci i nie mieć prawka i dostępu do samochodu. Nawet jeśli nie lekarz to chociaż zakupy zrobić. Ze zwierzakiem to samo. Tłucz się taryfą do weta... Szajka jakiś czas w Szwecji pomieszkiwałam tam to takie zabytki jeżdżą (kierowcy mi chodzi) że szok. Stoisz pod górkę, przed tobą dziadzio i się stacza do tyłu na [...]
[...] zderzakiem i 1.5 roku zajęło mi wyczucie gdzie mam ten dziób i inne krzywizny i jaki mam promień skrętu (beznadziejny bajdełej :P ) Święte słowa. U mnie czasem strasznie zastawione i jeszcze się pałętaja psy i dzieci. Choćby nie wiem co nie zaparkujesz na raz. A na egzaminie zaparkowałam popisowo bo w kulminacyjnym momencie zamknęłam oczy %-)