[...] naprawilam w samochie sprzeglo juz sie cieszylam ze wszystko OK a tu prosze cos z oska albo z drazkiem jeszcze nie wiedza.... a nie mam teraz kasy, ale musze zrobic bo do roboty musze dojezdzac hektar.... I pewnie bym mogla jeszcze tak godzinami ale Maruda nie jestem... wiec zagryze zabki i ide krew z podlog wyczyscic Milych snow pluszowce
[...] drzew i gałęzi leży na ścieżkach, nie ma jak przejść. Podczas biegu oczywiście testowałam kolejne jedzenie ;-) Sprawdzam różne opcje polecane na grupach biegowych. Własnej roboty żel był ostatnio a dziś... kakaowe mleko w tubce %-) Obrzydliwie słodkie, stanowczo za dużo cukru dla mnie, aż miałam wrażenie że mi buzie skleiło %-) Mimo to żadnych [...]
jak mam do roboty to jest najprościej, jem omlet/platcki plus owoce na śniadanie, cała reszte jakoś tam wymieszam i dziele na 4posiłki i z bani. gorzej jak wolne mam to już wolę zjeść na ciepło i trzeba te 2-3 posiłki wykołować %-) ja się zwijam na cmentarne porządki, pa
no ja właśnie cośtam mam pod pachą i normalnie tylko dojechałam do roboty i już zalatuję. Ale nie potem tylko cholera wie czym. Poszłam się umyć ale kurna ciągle mi śmierdzi. Mam nadzieję, że nie rozsiewam aromatów :-D Zaczynam podejrzewać, że przestaję tolerować pewne kosmetyki... A macie doświadczenie z deo bez aluminium?
Malinowa, to grzech prawie no! Marsz do roboty! Ja swoja pieklam czasem z oliwkami. No masakra kiedys byla jak ja podalam na przedswiateczne spotkanie kulinarne .....poszla cala na 4 laski i ciezko bylo z reszta jedzenia hahaha. Tak, foccacie trzeba potraktowac prawie jak drozdzowe czyli manto jej spuscic zeby powietrze dobrze wbic. Wyrabiam 3 [...]
lubie lekko ostro :) ja to późno chodze do roboty, to wole rano szykować jutro mam, nikomu nie powiedziałam poza chłopem, niby poprzerabiałam wszystko solidnie, a i tak się dygam, że mi pytania nie podejdą i wstyd będzie
ale też oceniamy z własnej perspektywy ;) moja koleżanka, trenerka personalna, część swoich klientów musi zaganiać do roboty, bo im się zwyczajnie nie chce wysilać. Biorą regularnie personalki, ale po to żeby chyba się lepiej poczuć, że idą na siłownię i robią coś pod okiem trenera. Ale wykazują zero zaangażowania ze swojej strony.
Ale macie tempo. a ja sie w końcu do roboty wziełam, yorkowi hejterzy ;-) I wniosek jest taki, nawet jak przyjde później po treningu, to wiecej zrobie, niz jak sie memłam od rana, odpuszczając trening;-")