co wtedy

[...] mnie brat zawsze traktuje jak dziecko. Jaką w ogóle mieliście najlepszą zabawę z rodzeństwem? Ja miałem taką, że brat mnie brał do góry nogami i tak bujał w lewo i w prawo, wtedy to uwielbiałem. Lubiłem też jak mnie zabierał do kolegi gdzie sobie urządzili siłownię. Kiedyś mnie woła, żebym spróbował podnieść sztangę. Podniosłem bez problemu, ale [...]

[...] się z kim bawić. Najwiecej w tej kwestii zalezy od rodzicow. Ja na przyklad wolalbym byc jedynakiem, a to wlasnie z racji tego, jak zmienilo sie moje zycia po urodzeniu kolejnego dziecka tzn. na gorsze i na zawsze. Moi starzy nie mieli pojecia co to znaczy rowne traktowanie dzieci. Ale jesli rodzice wiedza co robia, wtedy wszytko jest inaczej

[...] Czuję się zaj**iscie. Co do głębokości to nie chodzi o głębokość wody, ale o to gdzie ona mi sięga. To jest automatyczne, że zaczynam się dusić i nie wiem co robić. Kiedyś rodzice myśleli, że to jakaś fanaberia i mnie zaciągali do wody, aż właśnie ojciec mnie wpakował na siłę i zacząłem się dusic i wtedy dopiero stwierdzili, że chyba nie udajexd

[...] Teraz niestety same suchoklatesy zostały, które nawet przyasekurować przy ławeczce nie umieją, bo przy powtórzeniu od razu wpychają łapy i przeszkadzają, zamiast dopiero wtedy jak nie mogę podnieść i sztanga idzie w dół i nawet jakbyś im to tłumaczył to i tak oni swoje i kilka razy nie wiem czy zrobiłem maksa samemu czy z pomocą. Ale teraz [...]

[...] sport uprawiałem od zawsze. Czyli musiałem mieć mega pecha. Chociaż w mojej rodzinie jest podejrzenie, że pradziadek miał nowotwór bo jak umierał miał podobne objawy do mnie. Ale ze był wtedy w podziemiu antykomunistycznym i musiał się ukrywać to nie został nigdy zdiagnozowany Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-03-04 15:41:52

Grind - jestem na wszystko gotowy %-) Przez te 5 min robisz co chcesz. Najlepiej wstać od miejsca pracy i rozruszać nogi, ale jeśli włączysz, wtedy film na yt, spradzisz forum albo sprawdzisz maila/telefon to też będzie dobrze. Na rozrywkę nie poświęcam prawie w ogóle czasu poza weekendami. Codziennie gram na gitarze, więc to mi daje też rozrywkę. [...]

:)) no i elegancko zgasiłeś typa pilek. Cwaniak sądzi, że trafi na takiego, co się go wystraszy i wtedy on to wyczuje i będzie po tej osobie cisnął, a jak trafi na takiego, co mu się postawi, to się okazuje pi**ą %-)

[...] Najpierw podejrzewali celiakię, potem pasożyty, potem jakieś alergie i nietolerancje pokarmowe. No i w końcu ojciec się wk***ił powiedział, że idziemy prywatnie i dopiero wtedy wyszło co wyszło. W sumie rok się bujaliśmy z postawieniem diagnozy, ojciec do teraz sobie pluje w brodę, że od razu prywatnie mnie nie wziął do lekarza. Ale co dziwne, [...]

[...] powiedział "ja się pozbede tego ustrojstwa, jakem głowa rodziny". Imo bardzo dobrze ojciec zrobił. Więc jak ogladalem jakieś bajki to rodzice mi puszczali z internetu a wtedy mogli zrobić selekcję lepsza, nie było nigdy czegoś takiego, że oglądałem wszystko jak leci. Ale i tak w ogóle rzadko gapiłem się w ekran, za to bardzo często mi się [...]

[...] w kwestii jedzenia, bo dostaje tylko swoje ulubione potrawy. Chyba, że coś nowego wejdzie bo jem też dużo takiego jedzenia dzidziusiowego, jak gerberki albo kaszki. To wtedy jak mi zasmakuje to wprowadzamy na stałe, jak nie to wiem że mama mi tego już nie da. Właśnie nie wiem co chcieć na śniadanie. Co może być po zatruciu, ale takiego żeby [...]

Ale ile nerwów przez nią było i myslenia co robisz "nie tak" wie tylko ten co to przeżył %-) chcesz dobrze a i tak jest zle, to bylo wtedy najgorsze, btw dzis czasem sie zastanawiam jak ona mi wogóle mogla sie podobac%-) dobra spadam na chwile ;-) trzymajta sie bo mi sie zarcie przypala%-)

[...] siebie. Co do El Estrogena to po tym jak przegrał z kulturystą Burneiką, który sam twierdził, że nie trenował zbytnio pod MMA, bo nie chciał stracić za dużo mięśni, to wtedy przestałem go traktować jako sportowca, a bardziej coś ala Popek czy Strachu. Może i biznes umie robić, ale tak jak powiedział Saleta "Nie mówmy w kontekście wydarzenia [...]

[...] to jego dobra koleżanka i była sasiadka. Zna go od dziecka. Taki głupi zawsze był pod względem oceny na co go stać. Oczywiście, że już jak zbierze wp****** i się ośmieszy, to wtedy gada, że go nie obchodzi co myślą ludzie. Ale jak ludzie się z niego podśmiech**ą na ulicy, to się robi czerwony i ucieka, więc to tylko gadka, że go to nie obchodzi.

No właśnie z tego co przeczytałem to różnie z tym bywa. Czasem małe mogą rosnąć sporo. Ważny jest też pełny wzwód i wtedy pomiar jest miarodajny. No i zgadzam się nie ma co się przejmować wielkością w spoczynku, bo rucha się gdy stanie. Zresztą Koreańczycy mają te 9,66 cm średnio w wzwodzie i dają radę

Troche czasy są ch**owe dla takich jak my, Zabstyl. Powinniśmy się byli urodzić w 9-10 wieku, najlepiej w Skandynawii. Wtedy dla nap*****laczy były dobre czasy. Nie tylko nikt się nie krzywił na agresję, ale wręcz ja lubiano. Może nie pozylibysmy dłużej niż 30 lat, ale co byśmy się natlukli, narabali, narabowali i naruchali to nasze %-) Może by [...]

[...] kupię coś fajnego. Tylko nie wiem czy komputer nowy, czy PS. Do komputera tata powiedział, że mi dołoży bo potem on będzie mi służył też do nauki, więc musi być porządny i wtedy bym mógł na przykład pokusić się o coś z wyższej półki, jak Apple. A do PS powiedział, że nie dokłada bo to już jest zabawka i jak chce sobie kupić to spoko, ale za to [...]

[...] Wspierali mnie finansowo na licencjacie i magisterce przez co pracowałem tylko we wakacje, a w roku akademickim mogłem się skupić na nauce. Co do spuszczania łomotu to tylko wtedy, gdy ktoś się o to prosił lub żeby wesprzeć ziomka. Nawet w sumie myślę, że kilka osób mogłoby mieć o wiele bardziej przesrane, gdybym się za nimi nie wstawił, ale [...]

No chyba tak trzeba, chociaż brakuje mi cierpliwości do tego. Wolę zjeść od razu i mieć z głowy. Jedzenie nie sprawia ni przyjemności, traktuje je jak coś co trzeba odbębnić. Ale wiem, że jak będę jadł to dostanę jakąś nagrodę od taty, więc mimo wszystko jakaś motywacja jest. I oglądam przy posiłkach kreskówki. Wtedy skupiam się na tym co widzę na [...]

[...] co do zbrodni wołynskiej, to tutaj pojawia się problem które państwo za nią odpowiada. Chodzi o to, że wszyscy wiemy że to wina Ukraińców, ale problem polega na tym, że te tereny należały wtedy do Polski i to byli przed wojną obywatele Polski, choć narodowości Ukraińskiej. Zmieniony przez - Wysockiidzmoczycgabke w dniu 2019-07-17 09:22:11

[...] cholera nikt go nie zna. W schronisku powiedzieli, że nie wezmą bo mają za dużo psów. No i nie bardzo rodzice wiedzą co z nim zrobić. Mama mówi, że nie chce go karmic, bo wtedy się przywiąże i dopiero będzie. No ale chcąc nie chcąc przecież nie będzie patrzeć jak głodny chodzi, więc daje mu jakieś mięso. Zresztą ona go nie sprowadzała, sam [...]