Szacuny
12
Napisanych postów
1884
Wiek
51 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
21505
Waldek - same układy jako takie nie mają żadnego charakteru wychowawczego. Oddziaływanie wychowawcze może mieć (albo nie mieć) trening obojętnie czego, ale to zależy od trenera, a nie od tego, czy uczy boksu, rzutu młotem czy stylu pijanej małpy z wężem w d....
Co do kryminalistów - przypomina mi się takie nazwisko, Piotr Szymanowski - były mistrz świata zresztą w tej ponoć najbardziej tradycyjnej, wychowawczo oddziałującej i oryginalnej federacji TKD...
Knife - co do tego wycisku na treningach, to jest to dla mnie nieco dziwne kryterium, bo miałem okazję porównywać sobie zajątka róznych systemów walki i wcale TKD do takich "relaksowych" systemów nie należy. Ale tak jak to pisali poprzednicy, zależy to od sekcji. Sam się zdziwiłem, jak mi ludzie dziecko z kyokushinkai do nas przepisali, bo stwierdzili, że treningi ciekawsze i bardziej intensywne... a niejeden u nas ma też doświadczenia z boksem, więc co nieco na tet temat też może powiedzieć.
Szacuny
60
Napisanych postów
2111
Wiek
48 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
25260
Ok. podparłem się złym przykładem i wycofałem się z tego pisząc że takie rzeczy zdarzają się wszędzie.
Faktem jednak jest że niektóre kluby (kluby nie style) bardziej pobłażliwie patrzą na to kogo przyjmują w swoje szeregi i zaniedbują aspekt wychowawczy skupiając się tylko na skuteczności nie zastanawiając się do czego ta skuteczność zostanie użyta. Tak w ogóle to kij mnie to obchodzi dopóki ktoś nie zaczyna naskakiwać na to co ja robię waląc argumenty że jest to mniej skuteczne, jakieś niepotrzebne rzeczy itp. i że to co on robi czy uprawia jest lepsze. Co do układów to zauważyłem że właśnie nauka ich wrabia u ćwiczących wiele pozytywnych cech: cierpliwość, opanowanie się, spokój itp.
Zmieniony przez - wwwaldek w dniu 2005-04-18 08:24:47
Szacuny
60
Napisanych postów
2111
Wiek
48 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
25260
Nie twierdzę że pozostała część treningu nie powinna zawierać elementów wychowania jak i czas po i przed treningiem ale właśnie głównie podczas układów trzeba wykazać się cierpliwością i zgraniem z całą grupą.
Szacuny
204
Napisanych postów
11365
Wiek
42 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
86830
"Knife - co do tego wycisku na treningach, to jest to dla mnie nieco dziwne kryterium, bo miałem okazję porównywać sobie zajątka róznych systemów walki i wcale TKD do takich "relaksowych" systemów nie należy"
Szacuny
3
Napisanych postów
118
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1223
Układy:
Nie ważne czy są potrzebne czy nie... Czy są skuteczne czy nie... Taekwon-do jest Sztuką... powtarzam: SZTUKĄ walki. Jakby polegało na samej "łomotaninie" to by się tak nie nazywało. Zauważcie, że każda sztuka walki ma w sobie coś takiego jak układy... W Karate np. Kata ;) A formy w TKD są po prostu: (moim zdaniem ;) ) piękne i dla mnie potrzebne. Gdybym miała przychodzić na treningi tylko po to, żeby się bić nigdy bym pewnie zawitała na TKD. Ja po prostu lubie całą tą otoczkę TKD... historie, filozofie i teorie. Są to nierozrywalne części całego tego stylu. Taekwon-do nie polega tylko na krwi, pocie i wysiłku, ale także na samym jego pięknie historycznym i toeretycznym. A układy są głęboko związane z teorią i historią ;)
Szacuny
12
Napisanych postów
1884
Wiek
51 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
21505
Ja tylko gwoli ścisłości... nie każda sztuka walki zawiera układy, a sama sztuka, to moim zdaniem bardziej "jak" niż "co". Ale poza tym bardzo miły post i sympatyczne podejście do taekwondo.
Aha - ja też lubię układy za ich estetykę. Tak jak lubię popatrzeć na różne formy aktywności fizycznej dla piękna ruchu (gimnastyka, jazda figurowa...).
Szacuny
204
Napisanych postów
11365
Wiek
42 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
86830
Tu wchodzi kwestia definicji sztuki, a sportu etc. co moim zdaniem jest bezsensowne. I jeszcze tego czy np. waikru w Muay thai uznać za sztukę czy nie? I czy cały styl wobec tego jest sztuką czy nie jest?
Szacuny
3
Napisanych postów
118
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
1223
Chodzi mi o to, że każda sztuka walki ma w sobie to coś, co sprawia właśnie, że nie jest tylko bijatyką, ale i czymś co nas pociąga... Mistycyzmem ;) o którym chcemy wiedzieć więcej... i którego chcemy się uczyć. Ja nie chodze na TKD tylko dlatego, że mogę nauczyć się walczyć, ale dlatego, że mogę poznać coś naprawdę wspaniałego i pięknego...
Nie chce ograniczać, co jest pieknę i, co ma w sobie takiego, że jest sztuką ;) Tylko piękno walk polega na ich (właśnie ;) ) tajemniczości i mistycyzmie...
Ja mam takie podejście do każdej sztuki walki. To, że akurat ja kocham Taekwon-do i jego piękno nie oznacza, że uważam inne sztuki walki za złe i straszne. One są po prostu inne ;) Każdy znajduje, co mu najbardziej odpowiada.
Tak jak napisałam to nieco wyżej ;) Nie ważne, co jest potrzebne, tylko, co jest piękne i co sprawia, że chcemy się tego uczyć i tym żyć