Moim celem jest przede wszystkim bycie w formie(dobre wyniki w konkurencjach pod testy sprawnosciowe do wojska tj 3km, 10x10, brzuszki i drążek), a potem cała reszta sprawności i ogólnej tężyzny.
Wiek:21
Wzrost: 178
waga: 70
aktywność w ciągu tygodnia:
Pon-pt praca fizyczna w której jestem 8h na nogach - w ciągłym ruchu, coś przenosząc, dźwigając - praca na magazynie gdzie 'składam' zamówienia/towar na palete
Sb-nd - studia, 8-16 ciągle siedząc
dieta: B/W/T - 2g / 4-5g / 1-1.5g
I jak w to wszystko wpleść w/w aktywności?
Wcześniej trenowałem 4x tydzień
wt,czw,sb,nd - bieganie + drążek+poręcze+brzuszki
i zdawało to relacje pod testy, bo wykręcałem
na 3km ~11:30
drążek 15p
10x10 - ~29s
brzuszki +/- 80p
ale zależy mi wszechstronności, wiadomo, że wszystkich srok za ogon nie złapię, ale jakoś może da się to upchać, co proponujecie?
pon - WOD np angie(w których są brzuszki i podciąganie - priorytet) albo FBW 5x5(ale wątpie żebym po siadach mógł pobiec we wtorek)
wt - szybszy bieg 30min
śr - basen
czw - bieg (interwały) + drążęk i poręcze
pt - basen
sb- TNT(obwód z EXTREME_INTENSITY_CIRCUIT_TRAINING) - w którym jest drążek i poręcze
nd - wybieganie
co sądzicie o takim rozkładzie, da rady przy mojej pracy, misce i spaniu 8-9h wyrobić z regeneracją? Czy prędzej czy później się zajadę.
jest sens w ogóle atakowania 'tak wszechstronnie'?