UFC 126: Silva vs Belfort! 05.02.11

No dobra...

Dietetyk Vitora utrzymuje, że ten bałwan (a może mumia? ) zbija 30 funtów (13.5 kilo)

http://twitpic.com/3wi0tx

Prawda, czy blef? Wygląda to ---->

Zmieniony przez - TezAndrzej w dniu 2011-02-04 22:09:39

Noż kurna....

Coś nietypowego na Sherdogu - bardzo bardzo ciekawy temat.

O wzajemnych relacjach Vitora i Andersona przez lata - pisane przez Brazylijczyka

http://www.sherdog.net/forums/f2/what-you-dont-know-about-fight-between-anderson-silva-vitor-belfort-1529775/index2.html

I o podejściu Silvy i o tym jak Ed Soares "łagodzi" sprawę.

Its a completelly mistranslation/misread of Anderson. With "Vai ser engraçado", Anderson literally means "It will be laughable". And he is implying it in a way that communicates "It will be laughable, because I will humiliate him". Thats how cocky he is, and then Ed magically translate it to "It will be fun", as if Anderson meant "That he will have a good time because he likes to fight"

Andrzej powiedz mniej więcej o co biega bo nie mam siły by czytać po ang

Noż kurna nie da się.

Mniej więcej o to, że Vitor był wielką gwiazdą w Brazylii, miał sławną i piękną żonę, był w telewizji, a kiedy jego siostrę porwano, cała Brazylia się interesowała.

W tym samym czasie Anderson był biedny, czarny (uprzedzenia i konflikty na południu Brazylii w niektórych środowiskach miały być silne), był poddawany przez jakichś typów w Japonii...

I ogólnie trzeba przeczytać, ale ogólnie wynika z tego, że Anderson przez lata wyrósł twardy, hardy i ze sporą ilością jadu w sobie. Stąd te tuszowania przez Soares'a znęcanie się nad Mai'ą, dziwne odzywki itp.



Zmieniony przez - TezAndrzej w dniu 2011-02-05 00:55:41

O kurde ciekawe to dzięki

bedzie ciekawie ogolnie o co poszlo andersonowi ze tak naskoczyl na belforta?

Ja pyerdolę...

Obaj wyglądali na szczerze WKURVIONYCH w czasie staredownu.

Ta historia z Sherdog'a wygląda teraz trochę bardziej prawdopodobnie.





Zmieniony przez - TezAndrzej w dniu 2011-02-05 01:29:53

Ale będzie rzeź! Ciekawe czy ktoś tu będzie Griffinem albo Wanderleiem...