Zmarł Ted Wong

prawda WuXia

To czeka nas wszystkich ... Wcześniej czy później wszyscy się tam gdzieś spotkamy - jeśli to "gdzieś tam" istnieje

[*]

[ * ]

Urke troche kultury by Ci się przydało.To co napisałes jest totalnie nie na miejscu.przemyśl to prosze i napisz cos mądrego bo nie wiem co Toba kieruje.

Cynizm i zdrowa szydera jest ok.
Ale na tym forum wymaga się ponadto dostosowania się do szeroko pojetych granic dobrego smaku. Jak widzisz, część osób w tym temacie ta śmierć dotknęła bardziej lub mniej. To nie cygańska stypa, gdzie śmierć jest okazja do balangi.

Ponadto śmierć znanych osób, jak by nie było, jest dotkliwsza niż anonimowych bezdomnych. Ich życie mnie (i pewnie Ciebie) nie interesowało, to dlaczego miałaby interesować śmierć? Z osobami znanymi jest troche inaczej, jest pewien ładunek emocjonalny jaki się z nimi wiąże.

Tak, to słynna "kwestia smaku" Norwida, na którą się powoływał jakiś polski politykier.
:)
W polskiej tradycji jest jak najbardziej balanga po śmierci czyjejś. Wydaje mi się, że twoja wypowiedź jest powodowana uprzedzeniami, i najzwyczajniej w świecie ma zabarwienie rasistowskie. Proszę o jej usunięcie. Mówi się "rom", nie "cygan".

Życie indywidualnych bezdomnych bytów mnie interesowało, bo sam byłem bezdomny. A przejmowanie się zejściem ludzi sławnych jako mechanizm przyczynia się do znieczulicy społecznej.

Jak Stalin umarł, to cała Polska płakała, fakt.


Dobra, trochę mi się nudzi.


:)

Cygan mi się wzięło ze Snatha, taki film był.

Generalnie rozchodzi się o to, że trollingu w działach w których mam zwyczaj moderować tolerować nie będę. I to tyle tłumaczenia.

Puar, ogarnij się.

Zmieniony przez - OloKK w dniu 2010-12-03 19:36:30

[*][*]