Rzeczywiście... więc cytuję sam siebie "gainery ze śladową ilością białka w porcji, wprost pomijalną (np. 4g)" - w porcji nie oznacza w 100g.
To może tak... często odżywką podbija się kalorie i uzupełnia makroskładniki. Teraz... jem sam ryż, mogę popić WPC i jest OK. Takie połączenie jest akceptowalne (nie idealne, ale akceptowalne) i funkcja odżywki w tymże. Wręcz istnieje przekonanie, że białko jest najważniejsze, a ww to jakoś tam będzie. Tymczasem... przy dobrze zbilansowanym posiłku dodanie gainera do popicia właściwie zwiększa kaloryczność, łatwość dostarczenia makroskładników przy podbiciu równomiernym. I to też opcja akceptowalna. Teraz... co z ludźmi, dla których zjedzenie kilku jaj czy spożycie mięsa to nie problem, ale ww problem stanowią. Dla hardgainera zalecane jest nawet 6-7g/kg ww i tylko 2g/kg białka. Przy 100kg gościu 200g białka to pryszcz (szczególnie, iż np. mięso po przygotowaniu ZMNIEJSZA objętość), ale już 700g ww to kłopot (ww często ZWIĘKSZA objętość patrz ugotowany ryż, makaron, kasza) i samo wrzucenie do żołądka jest problemem takiej ilości. Teraz... Sam gdzieś pisałeś, że według Ciebie
bomba kaloryczna to słodkie napoje. A dlaczego nie zamienić tego na carbo? W tym momencie... tak jak jedząc ryż uzupełniałem WPC białko, tak jedząc mięso uzupełniałbym carbo ww. I tu zonk, bo carbo nie do tego służy, jest zalecane tylko w okolicach treningowych. I właśnie nie bardzo rozumiem dlaczego. Skoro gainer 10% białka rano, między posiłkami jest OK, a carbo z jajkiem rano, między posiłkami nie jest OK. Toż 80% tego samego zawiera - według wiadomego równania.