Witaj drogi natalinq
...widze ze ciekawie sparafrazowales sobie moj nik, jak to milo, ze zadales sobie az tyle trudu...
a teraz do rzeczy... jak wspomnialem, mimo iz Ty masz inne zdanie, nie tylko bezposrednia stycznosc daje Ci wiedze na temat danej sztuki walki, ale takze lektura, dyskusja z osobami trnujacymi czy chocby pokazy... stad twierdzenie, ze nie musze trenowac aikido by sie orientowac... natomiast Ty jak widze jestes zagorzalym przeciwnikiem tej sztuki i zapewne uwazasz iz wyzuciles w bloto pieniadze przeznaczajac je na treningi akurat aikido a nie np boksu, no coz masz do tego pelne prawo, jednak to nie wina aikido ze sie nie nadajesz by je trenowac a Twoja... kazdy ma takie a nie inne indywidualne preferencji i musi znalesc cos dla siebie...
...troche mi zal, ze Ci musze tlumaczyc jak krowie na granicy rzeczy, ktore powinny wydawac sie nawet Tobie oczywiste... ale coz takie czasy...
chce jeszcze zapytac Cie przy okazji, na czym opierasz swe twierdzenie, ze nie mam pojecia
o aikido? jakie masz argumenty... bo w Twym ostatnim poscie troszke sie rozmarzyles piszac ze jako przyklad podawalem Segal'a, troche tez przesadziles piszac o programach po 22:00, to byl zwyczajny przyklad, a nie fundament mojej wypowiedzi dlatego tez, postaraj sie byc mniej malostkowy w swych jakze ironiczny, trafnych i pozalz sie Boze blyskotliwych ripostach...
szczerze powiedziawszy to nie ma nad czym dywagowac, bo to, ze mnie sie osobisice aikido podoba i uwazam je za godne uwagi, nie tak godne jak kung-fu ale godne, to nie powinnien byc dla nikogo powód do zlosci, a jak widze jest i to ogromny co z oczywistego powodu jest irracjonalne...
pozdrawiam serdecznie
P.S. jeszcze jedno male pytnie natalinq, tak w trosce o Twoje zdrowie: jak tam Twoja flatofila ? mam nadzieje ze hiperwentylacji jeszcze nie dostales
Carpe diem quam minimum credula postero