trening na drążku-stagnacja

Może i nie do końca dobrze robię,że na każdym treningu chcę osiągnąć maksa,ale do 40 podciągnięć przynosiło rezultat, więc niczego nie zmieniałam.Jeśli chodzi o twoją propozycję treningu to nie do końca rozumiem. Czy to chodzi o piramidy z treningu majora Armstronga? Piramidy stosowałam na początku mojego "trenowania".Wtedy po moich 7 seriach właściwych, na tzw.dobicie robiłam tak: 1, 15 sek, 2, 15 sek,3, 15sek, 4,15sek......do spalenia i tak dochodziłam do 13-15 podciągnięć.Tak jak wcześniej napisałam, obecnie zamiast tego, wrzucam 8kg do plecaka i jadę.

Zmieniony przez - nikita84 w dniu 2010-09-14 19:53:54

Coś w ten deseń te piramidy, zmienić trening musisz skoro doszłaś do ściany, maks za każdym razem to bardzo zły pomysł, skoro nie chcesz zmieniać systemu to zmień obciążenie treningowe, jeżeli dalej jestes w ciągu to jeden tydzień nie przerywaj a zmniejsz o połowę ilość powtórzeń, a potem znowu bij rekordy

Nie rozumiem twojego sformułowania "Coś w ten deseń te piramidy"???
Ale za to zrozumiałam o co Ci chodziło z tymi twoimi piramidami: żeby czas na odpoczynek po serii, równy był czasowi poświęconemu na wykonanie tej serii.Czyli czas na odpoczynek w miarę kolejnych serii,będzie się wydłużał, a nie tak jak u mnie, że cały czas było te 15 sek.

Czyli że są podobne założenia tych piramid

Laur13, chce Ci powiedzieć, że te "twoje"piramidy super na mnie podziałały. Przez ostatnie 1,5 tygodnia zmniejszyłam objętość treningu. Ćwiczyłam tylko 2 razy w tygodniu, tj. w pon. i śr.Zamiast na każdym treningu bić rekord, wprowadziłam w pierwszej serii te twoje piramidy z odpoczynkiem równym wysiłkowi(potem leciałam po swojemu). Wczoraj tj. w sobotę zrobiłam tylko te piramidy a dzisiaj wykreciłam nowy rekord -48 powtórzeń.Także masz ode mnie Soga.

No widzisz, cieszę się że pomogłem. Jak dojdziesz do 100 podciągnięć to koniecznie wymień mnie przy podziękowaniach hehehe pozdrawiam

Ok. Na pewno nie zapomnę. A tak w ogóle to przez ostatni miesiąc skoczyłam jeszcze o 5 powtórzeń. Także 50 już przekroczyłam. Postanowiłam,że teraz popracuję nad dokładnością powtórzeń, tj. żeby było jak najmniej bujania, i do zupełnego wyprostu rąk(pisałam w jednym z moich poprzednich postów , że te rekordowe serie obecnie wykonuję pomagając sobie bujaniem, a z prostowaniem rąk do końca, też nie zawsze jest ok.).

Kobieta i 50 podciągnięć.. Szok
Gratulacje, nie dużo jest facetów którzy zrobią taką liczbę, więc jest czego zazdrościć

Nikita84, mogłabyś może nagrać serię takich 20 powtórzeń, i nam sprezentować?
Niesamowite, gratuluję tak wysokiego rekordu, ponieważ pomimo iż nie są to jak piszesz do końca poprawne technicznie powtórzenia, to i tak jest to wyczyn.

Obiecałam już, że jak będę mieć czym to nagrać to to zrobię. Na razie nie mam czym.