jesc czesto czy rzadko-magazynowanie tluszczu/ aeroby bez miesa

uslyszalam ost ze powinnam jesc rzadziej, nawet 2 posilki dziennie bo nie dostarczam tylu kalorii ale kiedys mi obilo mi sie o uszy ze jedzac rzadziej organizm magazynuje tluszcz. jak to jest z tym w koncu?

chce zgubic pare cm (utrata ok 8 kg) nie stosuje "diety" bo
- nudzi mi sie monotonne jedzenie
- wstaje o roznych porach (ost ok 12)wiec wzasadzie malo czasu mam na komponowanie posilkow i trzymaniu sie wytyczonego jadlospisu
- chce jesc wszystko,w granicach normy, co mam w domu( zupy, drugie dania)
- duzo rzeczy nie lubie albo mi nie smakuje
- nie mam tyle apetytu na jedzenie, wiec jem na co mam ochote (granice rozsadku)
- raz cos sprobowane nudzi mi sie na x czasu (np brokuly czy szpinak moge zjesc raz na ruski rok)

cwicze na areobach lacznie 3 urzadzenia ok 1,5 godz (bieznia 30, rower 20 i orbitek 40) bede teraz cwiczyc co ok 2 dzien (tj ok 3 razy w tyg)- niedziela jako dzien tygodnia odpada.

uslyszalam ze dniu areobow powinnam zlikwidowac mieso bo nie robie rzezb, mam jesc wiecej warzyw (zanudze sie na warzywach ale lubie tez makarony). mam rowniez nie pic bialka (zostalo mi sie kiedy bialko z dawnych czasow)

co o tym sadzicie? ile ludzi tyle opini

Latem każdy wysiłek kosztuje Cię więcej kcal, bo organizm stale się chłodzi. Wbrew pozorom pocenie się zwiększa utratę tłuszczu. Tzn może nie tyle co samo pocenie, ale fakt, że im cieplej Ci jest tym bardziej się pocisz, a co za tym idzie zużywasz więcej kcal. Poza tym latem jest znacznie więcej możliwości aktywnego spędzania czasu. Nie chodzi tu o biegi czy w/e ale choćby nad wodę pojechać, albo gdzieś jakieś widoki pooglądać w górkach itp, albo z dziewczyną do lasu pojechać

Zimą, analogicznie. Jedyna praktycznie aktywność to siłownia i aeroby wyłącznie indoor. 0 praktycznie spacerów. Tyle co z auta do sklepu i spowrotem

A co do prochów to nie przejmuj się... jak mama zobaczyła 3KG puszkę SP80 też miała ciekawą minę

Ilość posiłków nie ma znaczenia. Dowodzą tego ostatnie badania. Co więcej cała rzesza dietetyków twierdzi tak od dłuższego czasu. Liczy się ilość i jakość spożywanych kalorii.

kieszko może i masz racje co do ilości posiłków bo jak zmiejszyłem z 5 na 4 to wyszło mi to na plus pewnie ten ostatni nie był mi potrzebny przed 22godz.bo to było dla mnie męczące nie mówie tu o braku apetytu

Agusia po prostu poczytaj arty w tym dziale a nie sluchaj "opinie" ludzi Bo niektore rzeczy co piszesz to herezje

Ilość posiłków to kwestia indywidualna, którą dostosowujemy wg potrzeb i możliwości

kieszko ale nie liczy się ilosc spozywanych kalorii w aspekcie odchudzania czy budowania masy czy ogolnie w sporcie nie ma to znaczenia i liczy się tylko bilans kcali ?

Masz może link do tych badań ?
Co z nadmiarem energii jezeli jednorazowo dam 1000 i wiecej kcali ?



W sumie przy masie to cieżko tak czy siak zjesc te 3500 - 5000 kcal w 2 posiłki

Są rożne pozytywne aspekty wynikające z np suplementacji okołotreningowej i spożywania konkretnych składników odżywczych w mniejszych lub większych proporcjach w stosunku do innych o określonych porach, ale bilans jest bilans. Jeśli masz zaplanowany ujemny, dodatni bądź zerowy to efekty będą odpowiednio: chudnięcie, tycie, utrzymanie wagi.

Jeśli zjesz /czysto teoretycznie/ ogromny posiłek, ale przypuścmy, że ma prawidłowe wartości /czyt. nie jest to Twoj avek itp / to nawet jeśli jakaś część z niego w tym właśnie momencie będzie wykraczać znacznie poza zapotrzebowanie organizmu /i powiedzmy, że zamieni się w tłuszcz/ to jeśli podczas reszty posiłków zachowasz bilans w tym momencie ujemny, biorąc pod uwagę każdą aktywnośc to i tak schudniesz.

Tutaj raczej moim zdaniem ważniejszy jest fakt, żeby się po prostu nie przejadać, jeśli ktoś nie lubi

Swoją drogą istnieją różne dziwnie nap ierwszy rzut oka wyglądające systemy żywieniowe jak np warrior diet /1 posiłek/

Te słynne 6-7 upatrywałbym raczej jako coś, co pomaga osobie zaczynającej ze zdrowym odżywianiem start. Ciężko będzie przerzucić się z maćka na zdrowe żarcie, które miałoby mieć np 3x po 1000kcal. Ja z kolei najlepiej się czuję na 4-5 posiłkach, nie więcej. Jest w tym również kwestia indywidualna, ale na efekt końcowy ma wpływ to, co dostarczamy do organizmu i w jakiej ilości czyli po prostu bilans

/pozdr

szczerze mowiac to nie wiem jaki mam bilans. nie licze kalorii. np dzisiaj zjadlam (male porcje) ziemniaki z surowka, zupe, 2 kromki z wedlina i pomidorem, kawalek ciasta i banana.
staralm sie zjesc co 3 godziny, ale moze lepiej bedzie jak poczuje glod i wtedy cos zjem?

cwiczylam w pon, wt i jutro(tj pt) j/w takze chyba tak bede czesto cwiczyc jak mowilam i to wykonywac spacer 30, rower 20 i orbitrek 40 :)

Dzieki za odpowiedź...być może jak kiedys dam radę to zejdę na 3 posiłki, ale to naturalnie przy redukcji czyli za jakies 9 tygodni :-/

Agusia nie musisz liczyć ale zmiłuj się - to co zjadłaś to nawet nie jest minimum. Kalorie muszą być na minus ale bez przesady.

Detoxik, już na redukcje wracasz? Masuj kurde, bo chuchro będziesz

W planach mam od 27go do 4 pazdziernika tygodniowy libacjon-libacjon na Węgrzech. Następnie 8 tygodniowa masa na 3600 - 4000 kcal.

Na bank będę musiał zmniejszyć brzuch :P

PS: czemu ludzie mówią że na zimę lepiej masę robić ? Skoro jest zimniej to organizm powinien brać kcale żeby się ogrzać więc teoretycznie powinno łatwiej się chudnąć :-/ Słyszałem że metabolizm spowalnia (wiesz może dlaczego) ?

Doszło własnie 6 kilo carbo + 2 kilo białka i zapas krety na pół roku...na obrazku w sklepie SFD te CarboMax 1000 gramowe były dosc małe...gdzie to mam zmiescic, jak to starszy zobaczy to jak małe worki na cement...

Zmieniony przez - Detoxik w dniu 2010-09-24 13:40:37