Szacuny
6
Napisanych postów
1332
Wiek
38 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
8007
Syltron , Maya ma pewnie na myśli codzienną aktywność fizyczna a nie katowanie dzien w dzien na siłowni ćwiczeniami wielostawowymi. Nie zawsze można jezdzić na rowerze( zima, deszcz itp). Z tymi 25 km trzy razy w tygodniu bym polemizował bo nie wyobrażam sobie konkretnej siłowni a pozniej 25 km w powiedzmy 30 min.
No i moje pytanie dlaczego ma sobie dać spokój z aerobikiem ? Powiedzmy w dni wolne od siłowni aerobik / basen nie jest niczym złym, powiem więcej - wręcz przeciwnie! Może stanowić ciekawą odskocznię od monotonii .
Szacuny
5
Napisanych postów
11349
Wiek
43 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
35553
Syltron, Szafirowa - powinnam była być bardziej specyficzna, mój błąd
Chodzi o 20 do 40 min codziennych ćwiczeń aby wyrobić sobie nawyk regularnej aktywności fizycznej. Ale wiadomo - trening siłowy nie powinien być codziennie bo będzie przetrenowanie. Rodzaje aktywności (siłowe, aeroby) powinny być przeplatane.
Jeśli ktoś jest początkujący to aerobik też można. Ważne by się ruszać. Podane przez Syltrona ćwiczenia są świetne ale jeśli ktoś (szczególnie kobieta) nigdy siłowo nie ćwiczył i w dodatku "boi się" mięśni (mimo że kobieta nie powinna, ale przekonania trudno zmienić od razu) to może łatwo się poddać. Także Szafirowa, sama musisz ocenić jakie rodzaje aktywności ci pasują, ułożyć konkretny plan i wtedy dac do sprawdzenia. Ale pamiętaj że to forum sportowe i każdy będzie siłowy doradzał
Co nie oznacza że MUSISz robić to co ci doradzają. Każdy ma swój rozum i wie co mu odpowiada.
Na dniach zamieszczę Psychologię odchudzania - motywacja do ćwiczeń, tam się bardziej szczegółowo tłumaczę z moich poglądów
Zmieniony przez - Maya S w dniu 2010-09-23 16:40:59
Szacuny
9
Napisanych postów
214
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
2706
Darrak - 3 x25km na tydzień to może wydawać się dużo, ale są tacy dla których to jest śmiech na sali. Ja wczoraj robiłem klatę, dzisiaj machnąłem 15km na rowerze, trochę wymachów z odważnikiem, jutro mc, wiosłowanie i bic. W sobotę jak będzie pogoda, to 20km na rowerku (lub parę(naście) minut wymachów odważnikiem 24kg). I powiem Ci, że z początku było ciężko, dzisiaj - trochę potu i ogólnie luzik. Basen jak najbardziej - orbi. to zabawka dla nie potrafiących biegać i jeździć na rowerze. Co do roweru to lepszy jest normalny gdyż oprócz nóg pracuję także górna część ciała (zwłaszcza na nierównej nawierzchni). Znam osoby (kobiety) które chodzą regularnie na aerobik (ok. 1godz 3-4 x tyg.) i g..no im to daje. Dlaczego? Bo ćwiczenia są śmieszne - zero prawdziwego wysiłku. Jak widzę te babki to jak bym narzucił tempo i trening to kilogramy by leciały w dół w mgnieniu oka - oczywiście bez diety - mało tego musiały by jeść więcej niż wcześniej.
Przybliżonych czas treningów i jego odpowiednik przy redukcji:
aerobik - 2godz.
siłownia - ok. 1godz. (z wyjątkiem siadów i mc)
jazda na rowerze - 1godz (spokojna), 25-30 min (intensywna)
wymachy odważnikiem - 10-15 min. (dobranym dobrze wagowo)
Szacuny
5
Napisanych postów
11349
Wiek
43 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
35553
Syltron - jak widzę te babki to jak bym narzucił tempo i trening to kilogramy by leciały w dół w mgnieniu oka - oczywiście bez diety
Chyba tylko wtedy jakbyś im zapodał testosteron w pigułkach. Jest bardzo ciężko KAŻDEMU a szczególnie KOBIECIE schudnąć bez dobrze dobranej diety. Utrzymanie wyników po roku od zakończenia redukcji u ludzi którzy stosowali:
- samą dietę 50% badanych
- dietę i ćwiczenia 80% badanych
- same ćwiczenia 35% badanych
I dalej się rozmijamy. Ja wiem że siłowy ma najlepszą skuteczność. I że spala więcej kalorii, ma EPOC i świetnie kształtuje piękną kobiecą sylwetkę. Ale jeszcze rok temu nie wyobrażałam sobie siebie ze sztangą. Zmiany myślenia zajmuja trochę czasu. Także pozwól Szafirowej wybrać to na co jest gotowa. Jeśli jest to siłowy - tym lepiej dla niej. Jeśli aerobik - też sobie dziewczyna poradzi z sylwetką jeśli będzie ćwiczyć regularnie.
a co do orbi to większość lasek z dzienników dla początkujących preferuje zamiast bieżni. Idź pooglądaj zdjęcia jak się niektóre powycinały siłowym+orbi i wtedy krytykuj.
Szacuny
40
Napisanych postów
7165
Wiek
34 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
30760
Nic im to nie daje, bo myślą, że jak godzinę poskaczą z instruktorką to wystarczy, a później wracają do domu i co? Czekoladkę trzeba zjeść Powiedzmy sobie szczerze. Która z kobiet starszych /powiedzmy 45 lat/ odżywia się chociaż w miarę poprawnie? Duża część kobiet nie je nawet połowy tego co powinna, a zatem metabolizm jest w czarnej dvpie Takim sposobem można kcal ciąć aż do 0 i efektów nie bezie.
Szacuny
9
Napisanych postów
214
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
2706
Maya S - jeżeli chodzi o mięśnie to kobiety nie mają tak prosto - muszą się sporo namęczyć i (lub) brać hormony. Takie ćwiczenia które wymieniłem to są dobre na siłę ale i na redukcję, gdyż angażują praktycznie cały organizm w przeciwieństwie do izolowanych na maszynach. Ogólnie na redukcję poleca się intensywne przeplatane z lekkimi, np. jazda na rowerze pod górę - wtedy dajemy z siebie wszystko, po wjeździe jedziemy wolno i bez większego wysiłku, następnie znowu na maksa (jak nie ma góry to po prostu zjeżdżamy i wjeżdżamy z powrotem na tą samą) - taki trening nie powinien na początku trwać dłużej niż 30min.
Szacuny
5
Napisanych postów
11349
Wiek
43 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
35553
Syltron, ja wiem że one są dobre na redukcję. Stosowałam i stosować będę.
Mój point - każdy, a szczególnie początkujący powinien robić to co lubi.
Jeśli Szafirowej się twój pomysł na rower spodoba to też super. Fajny trening. Ale ja osobiście rower lubię ale stacjonarny, pod górkę mnie nie zmusisz i koniec.
IMO dalsza dyskusja nie ma sensu, to Szafirowa ma wybrać cos dla siebie a nie my jej narzucać coś co osobiście uważamy za najlepsze.
Kieszko, 100% prawdy. Dieta na redukcji to podstawa. Masz u mnie soga. I gratki pogrubienia (sorki Szafirowa za off topic)
Szacuny
9
Napisanych postów
214
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
2706
Ale ja osobiście rower lubię ale stacjonarny, pod górkę mnie nie zmusisz i koniec.
Pod górę - chodzi o wygląd nóg? Jeżeli tak to rozumiem. Może to śmieszna ale jak wjeżdżam pod nią to nawet nie redukuję biegu tylko wolę cisnąć ma max.
IMO dalsza dyskusja nie ma sensu, to Szafirowa ma wybrać cos dla siebie a nie my jej narzucać coś co osobiście uważamy za najlepsze.
Jasne jej wybór. My możemy tylko doradzić co da lepszy efekt, a co wcale... nie będę jednak kończył bo nie chcę nikomu podpaść
Co do diety - jak wytłumaczysz fakt, że 100lat temu nikt się nie przejmował nią i ludzi grubych było jak na lekarstwo? Czyżby tylko sama ciężka praca i wysiłek fizyczny? Ciężko uwierzyć, a jednak.
Zmieniony przez - Syltron w dniu 2010-09-23 17:15:16
Szacuny
5
Napisanych postów
11349
Wiek
43 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
35553
O wpływ siłowych (czy roweru pod górę) na wygląd nóg - nie boję się. Nie o to mi chodzi. Nie lubię jeździć pod górkę, męczy mnie to. Pisze to osoba która przebiegła pół-maraton.
Powtarzam, bo coś chyba nie dociera - siłowy ma najlepsze efekty. O ile się go ROBI. Bo jak nie lubisz, nie umiesz, jest za ciężko to po trzech treningach zamiast pójsć na czwarty pójdziesz na lody.
Jak tłumaczę? prosto - 100 lat temu nikt się dietą nie przejmował bo żywność nie była tak łatwo dostępna, a ta co była nie była przetworzona i nafaszerowana hormonami. Grubi byli ci których było stać na WIĘCEJ. Czyli mieli na tyle kasy na jedzenie by dostarczać organizmowi więcej niż wymagał ich bilans zerowy.
Teraz otyłość jest bardziej obecna wśród ludzi z NIŻSZYCH klas społecznych. Popatrz na USA - większosć grubasów to ludzie zarabiający o wiele niżej niz średnia krajowa. Tutaj McDonalds to największy i NAJTAŃSZY rodzaj jedzenia. Bo śmieć. Przetworzony i sztuczny. Na warzywa i owoce, szczególnie organiczne stać niewielu.