Jaguar, ****a mać, spójrz na film, który wkleił Tygrum i skończ pjerdolić o pieniądzach i amerykańskiej technice
Marku, tak, masz rację, ale...
Lee dobrym aktorem nie był. On trafił w pewną niszę, którą wykorzystał. Miał konkretny styl twardziela, wtedy oryginalny, dobrze się sprzedał. Ale!
Uważam, że trochę brak Ci obiektywizmu
To jest coś jak Taksówkarz z Robertem DeNiro. 30 lat temu szokujący, dzisiaj dla normalnego widza śmieszny i nudny (patrząc na reakcje mojego brata). Jednak przez sentyment wielu ten film uznaje za pewnego rodzaju archetyp idealnej gry aktorskiej.
Uważam przy tym, że jeśli chodzi o aktorstwo obydwoje z panów, których wymieniłeś, stoją lepiej od Lee. Jestem też zdania, tutaj wybacz mi, że Lee nie zrobiłby tak spektakularnej kariery teraz. On to robił jak nie było alternatywy. Jet Li zachodu w takim stopniu nie podbił a obiektywnie myślę, że jest lepszy pod każdym względem