Witam!
Prowadziłem dziennik na sfd - link w dole posta - z wypowiedzi forumowiczów wynika, że znajomość metodyki treningu kettlami jest znikoma, a właściwie jej nie ma.. Tzn. na polskich stronach. Generalnie brakuje trenerów i ogólnej wiedzy odnośnie zabawy tym sprzętem. W dzienniku łatwo zauważyć jak błądzi początkujący (czyli ja) :) Mowa o metodyce treningów.
Teraz to się powoli zmienia...
Jeśli jeszcze kettle będą bardziej dostępne (TAŃSZE!!) to trenerzy zaraz się dokształcą i machina zacznie działać.
1.) dragondoor - tzw.
RKC, to jedna z opcji - taka bardziej rekreacyjna, chociaż mają swoje sposoby sprawdzania się. Można ćwiczyć zamykając się w tym systemie i można ćwiczyć cokolwiek - od ciężarów, kulturystyki poprzez sztuki walki po - no nie wiem - taniec! i można śmiało dodać treningi tam polecane.
2.) Drugą opcją jest
GIREVOY SPORT (GS)- czyli rwanie (SNATCH) i podrzut (JERK), oraz długi cykl (CLEAN & JERK).
W GS potrzebne są 2 odważniki o tej samej wadze - do przeprowadzenia konkurencji sportowej.
Do tego odważniki te to "typ" (czy jak to określić) PRO GRADE - mają jeden rozmiar (średnica itd) a różne wagi - i to na takich odważnikach rozgrywane są zawody. Precyzyjny sprzęt.
http://www.google.pl/images?q=kettlebell pro grade&oe=utf-8&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a&um=1&ie=UTF-8&source=og&sa=N&hl=pl&tab=wi&biw=1280&bih=610
Różnica jest taka, jak na zawodach - olimpiada -
sztanga olimpijska i konkretna średnica talerzy - kontra - normalny gryf i różnorakie talerze na niej. Waga może być ta sama, ale zawody(sport) rządzi się swoimi prawami.. stąd PRO GRADE..
Także należałoby się zastanowić czy to mają być kettle pod sportowców - GIREVIKÓW?
Czy raczej dla WSZYSTKICH?
Girevików jest garść..
Jak dla wszystkich to klasyczne żeliwniaki są ok - tzn na pewno tańsze w produkcji, bo robi się mniejszą lub większą kulkę i dorzuca się rączkę i jest!
3.) Pewnie są też inne opcje.. Odnośnie sprzętu - stawiam je na równi z RKC - czyli żeliwniaki będą ok..
-------------
Waga:
Przeskakiwanie co 8kg jest może dobre dla gości warzących 100kg - i nie chodzi tutaj o tłuszcz a o mięśnie, ale dla przeciętnego człowieka czasem przeskok o 4kg może być sporym szokiem! Dlatego 4kg to chyba minimum o jakie należy zwiększać wagę kettli!
Przeciętny człowiek nie ruszy 24kg kettla.. czyli biznes opierałaby się głównie na sprzedaży 8 i 16kg.
8kg - dla kobiet (i pewnie też mężczyzn - przynajmniej na początku) i 16 kg dla mężczyzn (i pewnie też kobiet!).
Ważne jest też to, żeby odważnik nie miał niedowagi - a przynajmniej nie tak rażącej - mój "20kg" kettel waży 19,1kg. Rozumiem, te 300-400g przy 20kg, ale nie prawie kilogram mniej!
Podsumowując:
- jeśli celem jest duża sprzedaż - co by kettle trafiły pod strzechy, to kettle od 4kg wzwyż - minimum co 4kg.
Albo nawet tak:
4,6,8,10,12,14,16,20,24,28,32 i ewentualnie dalej jakoś - może co 8kg?
od 4 do 16kg - to łagodny progres dla początkujących, a potem już co 4kg.. i co 8?
Łagodny progres dla lightowych zawodników, bo kettle to w dużej mierze ćwiczenia balistyczne, a tam odważnik musi "swoje" ważyć, żeby był jakiś pozytywny efekt ćwiczenia - w końcu to zasadnicza różnica pomiędzy kettlami a sztangielkami.
Może trochę przegiąłem z tym zestawem co 2kg, ale warto to przemyśleć..
Generalnie - nie polecałbym co 8kg.
Kettle 5,10,15,20,25 kg może i ładnie brzmią dla ludzi spoza
kettlowego środowiska, ale źródłem kettli jest Wschód, a tam liczy się w pud'ach - 16kg=1pud;
Gdyby nie "sprawy kulturowe", to mogłoby być 5-10-15 :)
-------------------
Dodam, że chciałbym 24kg kettla i liczę na MARBO!
(Jak nie gratis: np. testowa wersja odważnika - to chociaż jakaś promocja!)
Zmieniony przez - panteon w dniu 2010-09-04 19:26:01