Mir vs Filipovic na UFC 119

Pamiętam jak 3 lata wstecz,chciałem zobaczyć rewanż CC Nog.Teraz nie ma to już takiego znaczenia. Emerytura czeka nieubłaganie.

burek2000 dzięki wielkie za tekst, tylko podaj źródło jak możesz bo ciekawy jestem skąd ta wypowiedź Mirasa. Pozdro

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2010-08-18 23:27:58

Ja znalazłem, zdaj się że konkurencja

Biedny Crocop. Powinien skończyć na walce z Barrym, walka z Mirem nie potrzebna ;(

Jako jeden z nielicznych stawiam na Crocopa, nie docenialem i nie doceniam Mira, obstawie bez wahania kase na zwyciestwo Chorwata.

Szczerze mówiąc to Miras ma dużo większe szanse na zwycięstwo niż Nog. Gdyby nie kontuzja to obawiam się, że byłaby powtórka z wątpliwej rozrywki. Tak będzie ciekawiej, bo Miras nawet myślący o łowieniu ryb ma stójkę 4x lepszą niż Nog mimo swoich "dawno i nie prawda" bokserskich osiągnięć - no i na glebie to tak samo łatwo nie wyląduje - tutaj Mir będzie miał problem aby sprowadzić do parteru, a z Nogiem nie chciał.

...ale z całą pewnością nie będę przygotowany

I tyle w tym temacie.

Ps. No chyba że Frenek też nie będzie

wymowka na sam start w razie szybkiego KO/Sub ..

Aa tam wymówka wymówka.... Zobaczymy jak to będzie. Jak zawsze jestem za Mirem tak do CC mam większy szacunek i to jemu będę kibicował. Po pierwsze Mir go nie znokautuje bo niby jak? Wolnymi highkickami które mu wchodziły na zmęczonym Minotauro? Może siąść jakiś lucky punch ale Cro Cop szczęke ma w miare mocną. Najwyżej jakieś poddanie ale od czasów Pride Mirko poprawił przecież bardzo swój parter, a obrona przed obaleniami to już mu chyba na zawsze pozostanie. A Mir nie ma jakiś wyśmienitych zapasów. W ogóle ta walka nam wszystko wyjaśni. Czy to już 100%, definitywny koniec Cro Copa oraz jakiej klasy zawodnikiem jest Frank Mir.

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2010-08-19 11:16:13